eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCiaza maloletniejRe: Ciaza maloletniej
  • Data: 2006-09-07 04:33:57
    Temat: Re: Ciaza maloletniej
    Od: "Idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w wiadomości
    news:q814t3-no5.ln1@ziutka.router...
    > Narzucasz własne przekonania wynikające z Twojego uwarunkowania w obrębie
    > kultury w której żyjesz.

    Podobnie jak ta inna kultura...

    Jakoś nie mogę uwierzyć, że wśród Romów nie ma jednej osoby, która pomyślała
    kiedykolwiek - nie chcę tak żyć.

    Z tą drobną różnicą, że kultura w jakiej ja żyję też była na etapie takim
    jak romska i odeszła od niego, na drodze "ewolucji". Zatem, nie można
    powiedzieć, ze ja i przedstawiciele mojej kultury narzucamy swoje zasady, bo
    nie wiemy że inne nie są lepsze.

    > Sytuacja zmienia się MZ gdy staramy się komuś narzucić te wartości a ten
    > ktoś jest już uwarunkowany innymi. Zobacz jak Ty się np. bronisz przed
    > akceptacją wspomnianego wcześniej romskiego obyczaju i teraz wyobraź
    > sobie, że w drugą stronę może być dokładnie tak samo. Jest jakiś facet
    > któremu 18 + n lat kładziono do głowy, że takie obyczaje są ok i są normą.
    > Jest dziewczyna z mniejszym życiowym stażem ale równie silnie
    > uwarunkowana i też zapewne uważa to za normę i nie wiem skąd
    > przekonanie, że jakoś cierpi z tego powodu. Dlaczego tego faceta ma się od
    > razu traktować jak zwykłego pedofila?

    No i tu wracamy do mojego podstawowego pytania - jak dalece kulturą możemy
    tłumaczyć odstępstwa od przyjętych w naszej cywilizacji zasad moralnych...


    > Co do Twojego syna i różnych interesujących przykładów. Wyobraź sobie, że
    > z jakiegoś powodu wychowywał się kulturze w której normą są małżeństwa
    > nastoletnich chłopców ze starszymi babkami. Wielu jego kolegów tak jest
    > właśnie pożenionych a w jego przypadku przysłowiowa d**a. Sam nie ma nic
    > przeciwko takiemu małżeństwu (bo tak go uwarunkowano) i nie rozumie
    > kompletnie o co Ci chodzi. On jest tam (w swojej kulturze), Ty tu, w
    > swojej. Będziesz go na siłę i za wszelką cenę od tego odwodzić?


    Wiesz, nie chodzi o ślub ze starszą kobietą tylko o to, co on oznacza dla
    niego w przyszłości (brak możliwości samostanowienia itd)

    W kulturze japońskiej przyjęte było, jak wszyscy wiemy, zniekształcanie stóp
    dziewczynek. Czy wchodząc (np. przez małżeństwo) do tej kultury powinnam
    odwodzić moją córkę od tego, na siłę, czy powinnam uznać, że ona nie ma
    kompletnie nic przeciwko temu?

    Na wypadek, gdyby padł argument, że małżeństwo to nie to samo co
    okaleczenie, odpowiadam na zapas - takie małżeństwo, które pozbawia
    jednostkę wolności, to dla mnie skrępowanie osobowości, duszy itd. A stawiam
    jednak sprawy umysłowe, duchowe (cierpienia z tym związane) nad cielesnymi.

    pozdr

    Monika


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1