-
Data: 2016-01-21 09:53:42
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: n...@t...net.pl szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu środa, 20 stycznia 2016 23:47:19 UTC+1 użytkownik Kviat napisał:
> W dniu 2016-01-19 o 11:10, n...@t...net.pl pisze:
> > Potworny galimatias pojęć.
> >
> > To co podlega sprzedaży to właśnie egzemplarz programu,
> > zaś wykonanie jego kopii np. zabezpieczającej, to kopia
> > tegoż sprzedanego egzemplarza, która nie może być wykorzystywana
> > przez klienta, wykorzystywany może być tylko sprzedany egzemplarz
> > (identyfikacja egzemplarza przez np. numer programu).
>
> Hmmm... czyli kupując płytkę z programem instalacyjnym kupujesz
> egzemplarz płytki z programem instalacyjnym.
> Po instalacji płytkę chowasz do szuflady i z niej nie korzystasz. Czyli
> nie korzystasz z kupionego egzemplarza.
> Skoro, zgodnie z tym co piszesz, możesz korzystać tylko ze sprzedanego
> egzemplarza, to nie możesz z zainstalowanego programu...
>
> Jak odróżnisz zainstalowany program czy został zainstalowany z kupionego
> egzemplarza czy z kopii, która w/g Ciebie nie może być wykorzystywana?
>
Cały myk to numer programu, który identyfikuje egzemplarz,
czyli nawet jak kopia to również jest to ten sprzedany egzemplarz
jednym słowem są to kopie egzemplarza programu.
> A druga sprawa, skoro kopia nie może być wykorzystywana, to w razie
> uszkodzenia płytki kupionego egzemplarza nie mógłbyś z tej kopii
> zainstalować programu. To po co kopia?
>
Napisałem jednoznacznie - wykorzystywać można tylko jeden
egzemplarz programu którego identyfikujemy po numerze,
kopii mogą być nawet dziesiątki a więc nie chodzi tu o tzw. oryginał,
który w przypadku zapisów elektronicznych nie występuje.
>
> > Wartością intelektualną są na ogół rozwiązania praktyczne
> > zawarte w tym programie np. nawigacja, nazewnictwo w layoucie
> > czy kodzie, estetyka itp., które inni twórcy nie mogą wykorzystywać
> > w swoich programach.
>
> To tak jakby bez związku z tematem...
>
Spotkałem się, że sędzia (lata '90) tak naprawdę nie mógł ogarnąć
co jest materialne a co nie jest, tak więc materialny jest widziany
na displeju i uruchamiany program a niematerialna część to
wartości intelektualne, których nie widać np. pomysł na nawigację,
widać nawigację ale nie widać pomysłu, nie widać nazw zmiennych w kodzie
funkcji, procedur itd. w skompilowanym już programie. W oczach
prawnika tych niematerialnych może być znacznie więcej.
> > A pytanie autora wątku dotyczyło czy firma sprzedała
> > program czy sprzedała licencję na korzystanie z programu.
> >
> > Dlatego w prawie powinno być rozróżnienie:
> > - sprzedając egzemplarz programu (na ogół jest to własność ograniczona
> > nie wolno nim handlować, odstępować itp.) nie może jednocześnie
> > udzielać na niego licencji ale za zgodą klienta
> > może prowadzić odpłatnie
> > tzw. nadzór autorski obejmujący ewentualne drobne modyfikacje
> > programu, usuwanie błędów użytkownika, wykonywanie bardziej ryzykownych
> > funkcji.
>
> Na pewno czegoś z tego opisu nie zrozumiałem. Tak to napisałeś, że
> trudno się domyślić.
> Dlaczego autor programu żeby wypuścić poprawki do swojego programu
> musiałby mieć zgodę klienta?
Nie zgodę tylko to właśnie klient musi wystąpić o modyfikację programu.
> Sprzedaż programu w sensie ścisłym, to jest nic innego jak typowa
> sprzedaż (autorskich) praw majątkowych do tegoż programu. I jest to jak
> najbardziej odróżnione w prawie od sprzedaży licencji (prawa do
> użytkowania).
Tak ale jest to prawo ograniczone do używania programu zgodnie z jego
przeznaczeniem (no chyba, że w umowie sprzedaży nie ma żadnych ograniczeń). Czyli
własnością jest egzemplarz programu z konkretnym numerem.
> Obawiam się, że nie zaproponowałeś niczego nowego, albo jak zaznaczyłem
> na początku nie zrozumiałem co chciałeś przekazać.
>
> > - sprzedając licencję sprzedaje wyłącznie prawo do używania
> > gotowego lub odpłatnie przystosowanego programu,
>
>I tak też jest.
Różnica jest taka, że:
- w przypadku sprzedaży po gwarancji autora już nic nie obchodzi,
sprzedał program i to klient składa wnioski o poprawki itp.
- w przypadku licencji autor ma cały czas obowiązek dbać poprawność
działania programu, nie ma tu udzielania gwarancji.
Oczywiście każda umowa powinna regulować stosunki klient-wytwórca programu.
>
> > licencja
> > ma to do siebie, że wszelkie modyfikacje, dostosowywanie
> > do zmieniającego się prawa np. podatkowego i serwisowanie są obowiązkiem
> > sprzedawcy licencji
>
> To nie przejdzie. Jak autor programu zejdzie na zawał to nie masz szans
> wyegzekwować takiego obowiązku. Albo wyjedzie na emeryturę pod palmy.
>
> > (vide Microsoft jedna opłata przy nabyciu licencji).
>
> Microsoft nie ma żadnego obowiązku serwisowania swojego oprogramowania.
> Nic ponad to, do czego się sam z własnej woli zobowiązał w licencji...
> Mało tego, może w każdej chwili ogłosić, że przestaje serwisować dany
> program... Co od czasu do czasu każdy z nas odczuwa przy wypuszczaniu
> kolejnej wersji popularnego systemu operacyjnego...
>
I to jest przykład regulowania stosunków klient-wytwórca programu.
Pragnę zwrócić uwagę, że umowy licencyjne na ogół mają charakter
jednostronny - uruchamiam program, widzę umowę którą akceptuję
i nawet jak nie akceptuję to opłata może nie podlegać zwrotowi
bo tak jest w umowie. Po to są tzw. triale aby zapoznać się
z programem przed zakupem/opłatą licencji.
> > Licencje można przenieść na innego klienta ale musi to być dobrze
> > udokumentowane.
>
> Zaraz tam dobrze udokumentowane... Co to znaczy? Notarialnie? A
> dołączona licencja z takim prawem nie wystarcza?
>
Np. umowa zbycia ale pod warunkiem, że umowa sprzedaży od wytwórcy
nie zakazuje takiego zbycia.
> Zauważ, że przecież jest spora grupa oprogramowania, którą możesz
> legalnie "odsprzedać", np. pudełkowe gry na konsole. Są oczywiście
> warunki, oryginalny nośnik (egzemplarz!) itd.
>
> I to jest zadziwiające, że jakoś nikt nie wpada na pomysł żeby uzyskać
> wyrok Trybunału po to, żeby sprzedać grę w komisie albo koledze.
>
> > Tu mamy do czynienia, moim zdaniem, z nieprawnym żądaniem zapłaty
> > za sprzedany już egzemplarz programu, za który pobierano opłaty licencyjne.
>
> No przecież to był jeden z powodów wydania tego wyroku.... :/
> I z tym "nieprawnym" sporo osób i prawników się nie zgadza. Dlaczego ma
> się stać coś nieprawnym, jeżeli wcześniej tak się umówił kupujący
> licencję z właścicielem praw majątkowych? Zmuszał go ktoś?
>
> > Tu w ramach opłat licencyjnych firma powinna uaktualnić np. nagłówki
> > wydruków
>
> A jak autor (producent) programu nie żyje albo zamknął firmę i leży na
> plaży w Afryce, to spadkobiercy do piątego pokolenia powinni mieć
> obowiązek wynająć grupę hakerów, którzy te nagłówki zmienią w kodzie
> binarnym, bo się użytkownikowi zamarzyło sprzedać swoje prawo do
> używania programu...
> No bez jaj... :)
>
Spadkobierca jest wówczas spadkobiercą jak posiada kody do tegoż
oprogramowania.
> > a do przeniesienia licencji na nowy podmiot wystarczyłby aneks
> > lub wręcz nowa umowa licencyjna.
>
> No przecież tak właśnie _jest_teraz_!
> Chyba, że znowu masz co innego na myśli niż napisałeś, a ja nie zrozumiałem.
>
To nie ja mam ten problem ale wytwórca programu autora wątku,
chce mu sprzedać i potem brać jeszcze opłaty licencyjne.
Andrzej.
Następne wpisy z tego wątku
- 21.01.16 09:56 Wojciech Bancer
- 21.01.16 23:58 Kviat
Najnowsze wątki z tej grupy
- Izrael kontra Hamas
- Korekta faktury Bolt
- Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- znów wrocław
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Ania zaginela
Najnowsze wątki
- 2024-11-26 Izrael kontra Hamas
- 2024-11-26 Korekta faktury Bolt
- 2024-11-25 Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- 2024-11-24 Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- 2024-11-23 Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- 2024-11-23 znów wrocław
- 2024-11-23 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-22 Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- 2024-11-22 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Ania zaginela