eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoButelki zwrotne › Re: Butelki zwrotne
  • Data: 2009-12-12 19:49:37
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: cyklista <c...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Liwiusz napisał:
    > SDD pisze:
    >> Użytkownik "Pan Łoś" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    >> news:hfitgj$aip$1@news.onet.pl...
    >>> Witam,
    >>
    >> A ja czegos nie rozumem w tym wszystkim.
    >> Mowi sie, ze torebki foliowe sie rozkladaja przez 300 lat.
    >> A przeciez siateczki foliowe, butelki PET to jest polietylen.
    >> Spolimeryzowany C2H4. Spala sie to - po prostu - do CO2 + H2O - czyli
    >> dwutlenku wegla, z ktorymi poradza sobie roslinki i zwyczajnej pary
    >> wodnej, ktora skropli sie na wode.i naprawde nie potrzeba na to 300 lat.
    >> Zamiast wywalach na kupe po prostu - jesli nei da sie powtornei tego
    >> napelnic czy inaczej wykorzystac, to po prostu SPALIC - oczywiscie w
    >> odpowiednich spalarniach (jak sie spali samemu, to zzwyczaj sie spali
    >> do C + H2O allbo CO + H2O, czyli mniej elegancko i ekologicznie).
    >
    >
    > Ja też czegoś nie rozumiem - mówi się, że torebki rozkładają się 300
    > lat. I co z tego? Przecież to jest chwila. Choćbyśmy mieli topić torebki
    > w oceanie, albo robić z nich góry, to w dłuższym okresie nie będzie to
    > szkodliwe dla środowiska.
    >
    >
    > Miliony lat, odpady niebezpieczne, to rozumiem, ale setki lat?...
    >
    Może było by to i prawdą, gdyby nie dodawane przy produkcji plastików
    tony innych chemikaliów (utwardzacze, plastyfikatory, barwniki,
    inhibitory, itd...) masz też w nich wiele pozostałości po procesie
    produkcyjnym (glin, chlor, .....) (przynajmniej tak z grubsza, wiedza
    pozostała po chemii na studiach).

    Gdyby spalanie zaszło w rzeczywiście idealnych i kontrolowanych
    warunkach i cała pozostałość nie będąca co2i h2o pozostała w fabryce a
    nie wyleciała kominem to było by to najlepsze rozwiązanie,ale do
    prowadzenia takiego procesu trzeba bardzo dużo energii i kosztowne
    urządzenia i to się po prostu na razie nie opłaca (może zacznie się
    opłacać jak opłaty za plastiki i zanieczyszczanie wzrosną a procesy
    spalania stanieją), więc na razie jest stosowanie spalanie prostsze i
    tańsze z którego powstaje też mnóstwo szkodliwych produktów.


    Co do rozkładania, gdyby rzeczywiście ten plastik był trwały i nie
    rozkładał się przez miliony lat, to by z nim nie byłożadnego problemu,
    byłby idealnym elementem to robienia tysiąca rzeczy, ale on się cały
    czas rozkłada i reaguje z otoczeniem i tym co ma w środku tworząc
    cząsteczki o bardzo różnych długościach i strukturach więc jest po
    prostu odpadem z którego niewiele się da zrobić, i te setki lat są
    właśnie niepokojące bo bo to teraz musimy się uporać z tymi
    rozkładającymi się stertami plastików (a nie można np. z nich budować
    sztucznych górek obsadzonych lasami i mieć spokój na miliony lat).


    Co innego z tymi biodegradowalnymi które się rozpadają w kilka lat, nad
    tym można już zapanować i po tych kilkunastu latach mieć w pełni
    przereagowane i zutylizowane wysypisko.

    Nasze dywagacje i tak nie mają większego sensu bo tak naprawdę nie
    chodzi o rodzaj plastiku a to co się z nim zrobi, czy trafi do lasu,
    wody, środowiska, czy też do spalarni albo na wysypisko. Dlatego lepiej
    trafia do mnie kupno reklamówki za 1-5 zł, którą mi sklep cały czas za
    darmo wymienia na nową, (bo wtedy ludzie nie wywalą jej byle gdzie ale
    zaniosą z powrotem do sklepu a on odda hurtowo do utylizacji).


    Wracając do prawa, to dopiero odpowiednie regulacje prawne i podatkowe
    mogą to zmienić. :-)




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1