Alek wrote:

> Swobodna ocena dowodów, czyli "sądźta jak chceta".
> Nie podoba mi się to, zwłaszcza że nie mam zaufania do sądów i sędziów.

Jakoś nie wyobrażam sobie innego rozwiązania... A że dojście do prawdy
jest bardzo trudne, o ile nie niemożliwe, to ktoś i w jakiś sposób musi
rozstrzygnąć.
A zaufanie do sędziów... Może być z nim różnie, ale jak chcesz je
zwiększyć? Jeszcze w sytuacji, gdy kilkadziesiąt procent 'klientów'
wymiaru sprawiedliwości musi wyjść z sądu niezadowolonych...
Inna sprawa, że może czas zastanowić się nad systemem kształcenia.

KG