-
Data: 2004-01-01 13:54:27
Temat: Re: BSA
Od: "ag" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618" z Warszawy"
<k...@W...interia.pl> napisał w wiadomości
news:9tUIb.356576$dt3.225932@news.chello.at...
> Nie mniej jednak posiadanie programu komputerowego bez licencji jest
> naganne.
Naganne to jest sprzedawanie programu BEZ możliwości zapoznania się z UMOWĄ
LICENCYJNĄ (czy jak to nazwać) PRZED zakupem - i po to właśnie potrzebne są
"pirackie" wersje - na pudełkach nie spotkałem się z pełnym tekstem umowy w
języku urzędowym naszego kraju, na którą się mogę (lub nie) zgodzić PO
zakupie oprogramowania w czasie instalacji; i nie mam możliwości się z nią
zapoznać PRZED dokonaniem zakupu jak również nie mam możliwości zwrotu
nośnika z programem sprzedawcy PO zapoznaniu się z tą umową na podstawie
tego że nie zgadzam się na warunki wspomnianej "licencji";
Druga rzecz - sprzedawanie oprogramowania z wadami ukrytymi - nie mam
obowiązku mieć dostępu do sieci, nie mam obowiązku kupować czasopism
"komputerowych" więc jeśli na moim sprzęcie dany program nie działa lub
działa w sposób wadliwy bo potrzebny jest update czy inny patch (o czym nie
ma informacji z którą mogę się zapoznać PRZED zakupem) to tak jak w
przypadku każdego towaru wadliwego powinienem żądać od sprzedawcy usunięcia
wady lub zwrotu pieniędzy w razie niemożliwosci usunięcia tej wady - a nie
mogę bo przed instralacją zgodziłem się na warunki "licencji" w której stało
że program może działać wadliwie na moim sprzęcie lub do prawidłowego
działania może być potrzebny update czy inny patch; ale z nią się zapoznałem
PO dokonaniu zakupu, PO wydaniu pieniędzy - a producent NIE POINFORMOWAŁ
mnie na opakowaniu że towar jest wadliwy; i to jest naganne a nie posiadanie
programu komputerowego bez licencji co jest JEDYNYM sposobem dla osoby nie
posiadającej sieci (umowa licencyjna może być na stronie producenta) i nie
kupującej czasopism komputerowych (może być licencja na wersji demo czy inny
shareware) na zapoznanie się z "licencją" przed wydaniem pieniedzy - jakoś
nie udało mi się dotychczas namówić sprzedającego w sklepie żeby na moje
życzenie rozpoczął instalację programu komputerowego po to abym mógł się
zapoznać z ową tajemniczą licencją;
taka "umowa" nie powinna być ważna prawnie bo to jest dokładnie taka sama
sytacja jakby przy próbie rozpoczecia kopania dołu przy użyciu zakupionej w
sklepie łopaty producent łopaty podszedł do mnie i kazał podpisać "licencję"
że łopaty bede używał tylko do kopania w środy między godziną 12 a 13 i nie
będę modyfikował łopaty (np malując ją) a jeśli się nie zgadzam to nie mam
prawa używać tej łopaty (a sprzedawca oczywiście nie zwórci mi pieniędzy na
podtsawie tego że nie zgadzam się z "licencją" producenta z którą nie miałem
możliwości zapoznać się PRZED kupieniem łopaty);
a co do wchodzenia do domów - najpierw trzeba otworzyć drzwi - nawet jeśli
policjant stoi przed nimi i okaże legitymację i blachę (które oglądam przez
wizjer) to nie wpuszczam takiej osoby bez ustalenia czy rzeczywiście jest
policjantem i czy akurat pracuje (tzn czy została wysłana do mojego
mieszkania w konkretnym celu lub czy podpis tej osoby w książce wejść/wyjść
wskazuje na to że akurat jest w pracy) - dzwonię na komisariat macierzysty
danego policjanta - na numer który on mi podał a jeśli podac nie chce i
donmaga się otworzenia drzwi dzwonię na alarmowy 112 lub 997 i zgłaszam fakt
dyżurnemu że ten i ten dobija się do mnie i proszę o potwierdzenie że dana
osoba jest policjantem na służbie; i tym spsobem nowy dzielnicowy który
przyszedł zrobić wywiad środowiskowy o sąsiedzie (starającym się o licencję
ochroniarską któregos tam stopnia) grzecznie stał 10 minut przed drzwiami
zanim nie ustaliłem że rzeczywiście osoba pod drzwiami to nowy dzielnicowy
na służbie a nie przebieraniec z lewymi papierami i malowaną blaszką; można
dywagowac że policjant zawsze jest na służbie bo przecież wiedząc kto zacz
zawsze można mozna w razie zagrożenia poprosić taką osobę o interwencję
(dlatego też stosunkowo rzadko już spotyka się policjantów jeżdżacych
autobusem czy tramwajem "na blachę") - ale z drugiej strony jest to banalny
sposób na załatwienie policjanta - wystarczy poprosić o interwencję kiedy
będzie pod wpływem aloholu - nie zadziała - źle bo ma obowiązek (a w żadnej
ustaiwe nie jest napisane że policjant po spożyciu alkoholu automatycznie
przestaje nim być do czasu wytrzeźwienia), zadziała - tez źle bo z pijanymi
się nie dyskutuje tylko wzywa policję ...
a 10 minut to aż nadto żeby zapuścić killdiska czy inny prog kasujący ,
ewentualnie aż nadto aby stuknąć twardzielka młoteczkiem;
pozdr
opyros
Następne wpisy z tego wątku
- 01.01.04 15:09 Tomasz Pyra
Najnowsze wątki z tej grupy
- Prawo u polaczków
- Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- Czyli się da
- Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- Re: lider unieważnionych wyborów niedopuszczony do powtórki
- Prawo "gminne"
- oszustwo na kupno auta
- stopcham - odznaka policyjna
- Re: Czy to była Polska Dywizja Waffen SS? [SS Galicja]
- Zaniepokojeni mieszkańcy
- Teraz kolej na studentów
- Re: Czy to była Polska Dywizja Waffen SS? [SS Galicja]
- Narkotyki na Uniwersytecie
- Gdy ministrowie sa golodupcami
Najnowsze wątki
- 2025-03-12 Prawo u polaczków
- 2025-03-11 Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- 2025-03-10 Czyli się da
- 2025-03-10 Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- 2025-03-10 Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- 2025-03-09 Re: lider unieważnionych wyborów niedopuszczony do powtórki
- 2025-03-08 Prawo "gminne"
- 2025-03-07 oszustwo na kupno auta
- 2025-03-06 stopcham - odznaka policyjna
- 2025-03-06 Re: Czy to była Polska Dywizja Waffen SS? [SS Galicja]
- 2025-03-05 Zaniepokojeni mieszkańcy
- 2025-03-04 Teraz kolej na studentów
- 2025-03-03 Re: Czy to była Polska Dywizja Waffen SS? [SS Galicja]
- 2025-03-03 Narkotyki na Uniwersytecie
- 2025-03-03 Gdy ministrowie sa golodupcami