-
Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!newsfeed.silweb.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl
!niusy.onet.pl
From: a...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Re: Artykuły pana Z.
Date: 9 Mar 2007 20:57:43 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 193
Message-ID: <7...@n...onet.pl>
References: <espj9i$cur$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1173470263 13053 213.180.130.18 (9 Mar 2007 19:57:43
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 9 Mar 2007 19:57:43 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 212.76.41.135, 192.168.243.199
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 7.0; Windows NT 5.1; .NET CLR 1.1.4322)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:450633
[ ukryj nagłówki ]> Tak przez przypadek zerknąłem
> http://ludzie.wprost.pl/sylwetka/?O=81212
> i przeczytałem że wymieniony pan publikował jakieś artykuły z prawa
> karnego. Ktoś wie gdzie, a może w internecie można to poczytać?
>
>
> --
> @2007 Johnson
> j...@p...com
> "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
Artykuł nr 3
"Paragrafy na Kuklińskiego
ZBIGNIEW ZIOBRO
Po pierwsze, pułkownik Ryszard Kukliński nie sprzeniewierzył się obowiązującej
go przysiędze wojskowej. Po drugie, nie naruszył prawa. Po trzecie, nie
działał w stanie wyższej konieczności i nie wypełnił przedmiotowo cech
przepisu ustawy karnej określającego zbrodnie szpiegostwa.
Tezy te niektórym na pierwszy rzut oka mogą wydać się paradoksalne, tym
bardziej że są sprzeczne z przedstawionym oficjalnie przez prokuraturę
stanowiskiem. Nie znaczy to jednak, iż brak jest podstaw, by uznać je za
uzasadnione. Przyjrzyjmy się zatem bliżej znanym faktom, wynikającym głównie z
treści "Komunikatu Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie". Zawiera on
zwięźle określone zarzuty przedstawiane pułkownikowi, ich kwalifikację prawną
i istotę, jak należy domniemywać, poczynionych ustaleń faktycznych. Ustalenia
te dały prokuraturze podstawę do uznania, iż Kukliński działał w stanie
wyższej konieczności, a co za tym idzie, umorzenia postępowania.
Bezpośrednia polemika z motywami rozstrzygnięcia prokuratury będzie możliwa po
ujawnieniu co najmniej treści uzasadnienia postanowienia o umorzeniu
postępowania. Dostępny materiał oraz znane powszechnie fakty dają jednak
podstawę, by uczynić je przedmiotem rozważań i wskazać zasadnicze wątpliwości,
jakie z nich wypływają. Taki też charakter będą miały dalsze rozważania.
Opierając się więc na stanowisku przedstawionym przez prokuraturę
w "Komunikacie. .. ", możemy zasadnie sądzić, że:
1. Istniało rzeczywiste i bezpośrednie niebezpieczeństwo grożące zewnętrznemu
bezpieczeństwu państwa polskiego (wynika to ze stwierdzenia, iż pułkownik
Kukliński chronił Polskę przed konsekwencjami użycia broni jądrowej) .
2. Temu ogromnemu zagrożeniu -- "użyciu przez państwa NATO powstrzymujących
uderzeń jądrowych na linii Wisły" -- pułkownik Kukliński nie mógł inaczej
zapobiec, jak tylko przez podjęcie współpracy z wywiadem USA (zasada
subsydiarności) . Dalszą tego konsekwencją była dezercja z kraju. W rezultacie
tego, zdaniem prokuratury, pułkownik Kukliński naruszył prawo, a przy okazji
normy moralne, dopuszczając się czynów przedmiotowo wyczerpujących cechy: 1)
art. 124 § 1 k. k. (zbrodnia szpiegostwa) , 2) art. 304 § 3 k. k. (dezercja z
kraju) . Jednak z uwagi na to, że pułkownik Kukliński działał w anormalnej
sytuacji, winy nie ponosi, co znosi przestępczość czynów, ale nie ich
bezprawność. W dalszych wywodach pominięty zostanie drugi zarzucany
pułkownikowi Kuklińskiemu czyn.
Czyn zarzucany pułkownikowi Kuklińskiemu -- zdaniem jego obrońców -- nie
godził w suwerenne i niepodległe państwo polskie, ale w twór nie
charakteryzujący się tymi przymiotami. Prokuratura, niestety, odrzuciła pogląd
o braku tożsamości dóbr chronionych przez zakaz karny art. 124 § 1 k. k. Na
użytek niniejszych rozważań przyjmuję punkt widzenia prokuratury o tożsamości
dóbr prawnych chronionych przez przepis ustawy karnej, tj. art. 124 § 1 k.
k. , tak w okresie PRL, jak i w III RP.
Gdy bierze się zatem za podstawę analizy stwierdzenia prokuratury zawarte
w "Komunikacie. .. ", należy zakwestionować tezę, że czyn pułkownika
Kuklińskiego spełnił pierwszy warunek przyjęcia bezprawności czynu, tj.
wyczerpał cechy opisane w dyspozycji przepisu ustawy karnej z art. 124 § 1 k.
k. Z konieczności upraszczając nieco rozważania, trzeba stwierdzić, że
podstawą wprowadzenia zakazu karnego jest ochrona określonych wartości zwanych
dobrami prawnymi. Wstępnym warunkiem przyjęcia społecznej szkodliwości
konkretnego czynu odpowiadającego cechom opisanym w zakazie karnym jest więc
atak na chronione przez dany zakaz karny dobra.
Stwierdzenie, że dany czyn odpowiadający cechom opisanym w dyspozycji przepisu
karnego godzi w określone dobro, nie przesądza jeszcze tej obiektywnej
szkodliwości. Może się bowiem zdarzyć, że mamy do czynienia zkolizją różnych
dóbr prawnych, z której wynika konieczność poświęcenia jednego z nich. Jeśli
ta kolizja charakteryzuje działania w ramach kontratypu, to, mimo ataku na
dobro prawne, wyłączona jest obiektywna szkodliwość, tym samym bezprawność
czynu. W każdym innym wypadku stwierdzenie zakazanego ustawą karną zamachu na
określone dobro prawne przesądza obiektywną szkodliwość czynu. Zakaz karny
jest więc niczym innym, jak formalizacją owej obiektywnej szkodliwości,
wyrażającej się w zamachu na określone dobro, a stanowiące rację uzasadniającą
jego wprowadzenie.
Tak więc, by zakwalifikować czyn jako wyczerpujący cechy zakazu karnego z art.
124 § 1 k. k. , konieczne jest wykazanie, że czyn ów stanowił atak wymierzony
w dobro prawne chronione przez ten przepis, tj. zewnętrzne bezpieczeństwo
państwa polskiego. Tymczasem z zawartych w "Komunikacie. .. " tez wynika coś
przeciwnego, mianowicie, że działanie pułkownika Kuklińskiego nie tylko nie
stanowiło ataku na zewnętrzne bezpieczeństwo Polski, ale wręcz odwrotnie,
chroniło to dobro.
Tym samym wbrew stanowisku prokuratury odpada możliwość kwalifikacji czynu z
art. 124 § 1 k. k. , skoro -- oceniając ten czyn tak od strony subiektywnej,
jak i obiektywnej -- miał on jednoznacznie korzystny wpływ na dobro w postaci
bezpieczeństwa zewnętrznego Polski. Siłą rzeczy więc czyn pułkownika
Kuklińskiego nie spełnił pierwszego warunku przypisania bezprawności, tj.
wyczerpania cech zakazu karnego art. 124 § 1 kk. Niezależnie od tego sięgnijmy
wstecz i przyjrzyjmy się obowiązującym w okresie PRL regulacjom prawnym,
szczególnie tym najwyższej rangi -- będącym podstawą całego porządku prawnego -
- tj. normom konstytucyjnym. I tak art. 6 stanowi, że PRL w swej
polityce "kieruje się interesem narodu polskiego, jego suwerenności,
niepodległości i bezpieczeństwa, wolą pokoju i współpracy między narodami". Z
kolei inny artykuł mówi: "Siły zbrojne stoją na straży suwerenności
iniepodległości narodu polskiego, jego bezpieczeństwa i pokoju". Artykuł 33
stwierdza możliwość prowadzenia jedynie wojny obronnej. Nie sposób doszukać
się aktów prawnych niższego rzędu, które odmiennie regulowałyby powyższą
materię.
Siły zbrojne były więc tym samym zobowiązane przeciwdziałać wszelkim
niebezpieczeństwom, przede wszystkim zagrożeniu realnemu, którego realizacja
niechybnie prowadziła do unicestwienia milionów Polaków. Można przypuszczać,
że świadomość owego niebezpieczeństwa, zwłaszcza jego skali, mogła dotyczyć
ściśle ograniczonego grona ludzi. Do niego niewątpliwie zaliczał się z racji
zajmowanego stanowiska pułkownik Ryszard Kukliński. Jeśliby więc Kukliński nie
przedsięwziął współpracy z wywiadem amerykańskim (albo nie podjął innych
działań, które mogłyby skutecznie przeciwdziałać niebezpieczeństwu) , który to
krok, jak wynika z "Komunikatu. .. ", był wyborem jedynej możliwej drogi dla
skutecznego przeciwstawienia się zagrożeniu, a przeciwnie -- akceptował taką
sytuację, to siłą rzeczy należałoby postawić również jemu zarzut popełnienia
czynu karalnego.
Tak więc pułkownik Kukliński na pewno nie złamał złożonej przysięgi. Nie jest
bowiem tak, że przysięga zobowiązuje żołnierza do łamania obowiązującego
prawa. Wprost przeciwnie, dlatego dyscyplina i podporządkowanie przełożonym, a
tym samym władzom państwowym, mają swoje granice w obowiązującym porządku
prawnym. Teoria ślepych bagnetów przeszła do historii, świadomość
przestępczości rozkazu wyznacza zaś granicę posłuszeństwu.
Wświetle obowiązującego prawa na pułkowniku Kuklińskim, jak na każdym
żołnierzu, ciążył obowiązek podjęcia działań, które miały na celu ochronę
państwa przed zewnętrznym zagrożeniem. Obowiązek, który w razie jego
niespełnienia pociągałby za sobą odpowiedzialność karną. Zresztą w zgodzie z
tym pułkownik Kukliński wielokrotnie podkreślał, że czyn swój traktował jako
wykonywanie żołnierskiego obowiązku. Nie sposób przecież z faktu wywiązania
się przez Kuklińskiego w sposób wyjątkowo bohaterski z tej powinności czynić
mu zarzutu. Zarzutu najbardziej paradoksalnego, to jest popełnienia czynu
obiektywnie szkodliwego, godzącego w bezpieczeństwo zewnętrzne państwa, nawet
jeśli chodzi o PRL.
Otóż można wpełni zasadnie stwierdzić, że w tamtym okresie istniały dwa
ustrojowe byty zwane PRL. Były one w wielu wypadkach swoim zaprzeczeniem.
Jeden istniał w sferze normatywnej i stanowił tylko atrapę drugiego,
funkcjonującego rzeczywiście. Wystarczy przypomnieć, że konstytucja z 1952
roku stała na stanowisku suwerenności ludu, niepodległości państwa,
praworządności, nadrzędnej roli Sejmu. .. Władza zwierzchnia wbrew
postanowieniom konstytucji znajdowała się w Moskwie. Żadna decyzja o
charakterze zasadniczym, dotycząca choćby ustroju polityczno-gospodarczego,
polityki zagranicznej i wojskowej, nie mogła zapaść wbrew woli
Moskwy. "Konstytucja jako akt prawny nie miała potwierdzenia w praktyce
ustrojowej" (Wiesław Skrzydło "Polskie prawo konstytucyjne") .
Czyn zarzucany pułkownikowi Kuklińskiemu niewątpliwie godził w ten
funkcjonujący realnie, ponad prawem, twór, jakim była PRL. Polska
Rzeczpospolita Ludowa w swym rzeczywistym ustrojowym kształcie była państwem,
którego władze, wbrew obowiązującemu prawu, służyły realizacji, nadrzędnego
wobec interesów własnego narodu i państwa, interesu obcego mocarstwa, tj.
Związku Sowieckiego. Powstaje pytanie, według jakich kryteriów prokuratura
oceniała i wartościowała czyn Kuklińskiego. Jest rzeczą jasną ibezdyskusyjną,
że prokuratura, skoro nie podzieliła słusznego stanowiska o braku tożsamości
dóbr prawnych, przy ocenie czynu pułkownika Kuklińskiego winna kierować się
regulacjami prawnymi. Trudno sobie wyobrazić, że, zwłaszcza w niepodległej i
suwerennej Polsce, prokuratura wojskowa dokonuje oceny czynu nie przez pryzmat
prawa, ale wedle kryteriów i wartości funkcjonującego w rzeczywistości PRL
przestępczego systemu. Jeśli jednak prokuratura przyjęłaby tę drugą optykę, to
mówienie o kompromitacji prokuratury wojskowej nie byłoby żadną przesadą.
Dokonując oceny przez pryzmat obowiązującego dziś prawa, tym bardziej absurdem
byłoby przyjęcie, że czyn Kuklińskiego stanowił obiektywnie szkodliwy zamach
godzący w zewnętrzne bezpieczeństwo III RP.
Należy sądzić, że zostaną zaspokojone oczekiwania społeczne i dojdzie do
ujawnienia uzasadnienia postanowienia prokuratorskiego i materiałów dowodowych
sprawy, w granicach, w jakich nie stoi temu na przeszkodzie ustawa o ochronie
tajemnicy państwowej. Jeśli konkluzje zawarte w poniższym artykule znajdą
swoje potwierdzenie w ujawnionym materiale -- a wiele na to wskazuje -- to
czeka nas niechybnie uchylenie w trybie nadzwyczajnym prawomocnego orzeczenia
prokuratury dotyczącego jego motywów. Wszystko bowiem przemawia za tym, iż
przyczyną umorzenia winno być wskazanie, że "czyn nie zawiera ustawowych
znamion czynu zabronionego, nie zaś, jak jest obecnie, że "ustawa uznaje, iż
sprawca nie popełnia przestępstwa" z uwagi na działanie w stanie wyższej
konieczności jako okoliczności wyłączającej winę.
Autor jest prawnikiem po aplikacji prokuratorskiej."
pzdr Maciek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Następne wpisy z tego wątku
- 09.03.07 19:59 a...@p...onet.pl
- 11.03.07 11:05 Sowiecki Agent
Najnowsze wątki z tej grupy
- Usiłowanie zabójstwa
- Immatrykulacja...
- Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- "Wyjebongo" 33 i 1/3
- Zastrzelił kolegę
- Sąsiad o aktywistach
- Izrael kontra Hamas
- Korekta faktury Bolt
- Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- znów wrocław
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
Najnowsze wątki
- 2024-12-02 Usiłowanie zabójstwa
- 2024-11-30 Immatrykulacja...
- 2024-11-28 Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- 2024-11-28 Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- 2024-11-27 "Wyjebongo" 33 i 1/3
- 2024-11-27 Zastrzelił kolegę
- 2024-11-26 Sąsiad o aktywistach
- 2024-11-26 Izrael kontra Hamas
- 2024-11-26 Korekta faktury Bolt
- 2024-11-25 Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- 2024-11-24 Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- 2024-11-23 Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- 2024-11-23 znów wrocław
- 2024-11-23 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu