eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoArt. 188 Kodeksu PracyRe: Art. 188 Kodeksu Pracy
  • Data: 2007-07-17 16:18:03
    Temat: Re: Art. 188 Kodeksu Pracy
    Od: "krzysiek" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:f7idbs$kbk$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:f7ibcn$pg7$1@atlantis.news.tpi.pl Krzysiek
    > <k...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >>>>pracownik nie ma tu nic do powiedzenia
    >>> Oczywiście, że ma.
    >>> Pracodawca nic nie wyznacza. Nie może zmusić pracownika do
    >>> skorzystania z tego uprawnienia. Pracodawca składa (albo nie składa)
    >>> wniosek o udzielenie zwolnienia w określonym dniu (dniach).
    >>> Pracodawca może nie wyrazić zgody na ten termin (chyba, że zostały
    >>> tylko dwa ostatnie dni roku), ale nawet wówczas nie może "wyznaczyć"
    >>> pracownikowi swojego terminu. Ze "stwierdzeniami na 100%" należy być
    >>> ostrożnym... --
    >> niestety ale nie ma nic do powiedzenia - i chodzi tu o termin;
    >> domyślam się że jesteś pracownikiem zatem proponuję zrobić eksperyment -
    >> złóż pracodawcy wniosek o jakikolwiek urlop, poza urlopem na żądanie i
    >> innych tzw, szczególnych (np. macierzyński), a zobaczysz, że może mu nie
    >> odpowiadać termin w którym chcesz go wziąć
    > [cut]
    > Nie rozumiesz tego, co napisałem, co sam napisałeś, czy jednego i
    > drugiego?
    > Wytłumaczę ci jeszcze prościej, ale po pierwsze zostawiamy urlopy, bo to
    > nie temat wątku, mówimy o 2 dniach z art. 188.
    > <cit>
    > pracodawca wyznacza termin tego zwolnienia; pracownik nie ma tu nic do
    > powiedzenia - jest podporządkowany pracodawcy i jego poleceniom
    > </cit>
    > Jest to bzdura. Tych dwóch dni udziela się _na_ _wniosek_ pracownika - nie
    > można mu nakazać skorzystania z nich, nie mówiąc już o wyznaczaniu
    > terminu.
    > Z terminem, w jakim pracownik wnioskuje o udzielenie zwolnienia pracodawca
    > może się nie zgodzić i to wszystko.
    > Koniec, kropka.
    >
    >> pracodawca jest panem i władcą w firmie
    > ROTFL
    > Ale, ale - już gdzieś czytałem podobne banialuki... ;)
    >
    >> i to on decyduje w jakim terminie wezmiesz sobie
    >> przysługujący ci urlop
    > Są różne urlopy. Ponieważ piszesz nieprecyzyjnie założę, iż chodzi o
    > wypoczynkowy.
    > Urlopu tego udziela się _na_ _wniosek_ pracownika, zgodnie z planem
    > urlopów albo po uzgodnieniu z pracownikiem.
    > Jedynie w dwóch przypadkach może pracodawca wysłać pracownika na urlop
    > (wypoczynkowy) bez jego wniosku:
    > - jeśli pracownik jest na wypowiedzeniu;
    > - jeśli pracownik nie wykorzystał urlopu, a zbliża się koniec 1 kwartału
    > następnego roku.
    > I to tyle.
    >
    >>, z którego w każdej chwili może cię przecież
    >> odwołać
    > [cut]
    > Teoria. Bardzo łatwo niedopuscić do takiej sytuacji (czyt. uniemożliwić
    > pracodawcy odwołanie z urlopu). Sam się także przed tym zabezpieczyłem.
    > A w ogóle - po co piszesz jakieś perory zupełnie nie na temat. Lubisz się
    > czytać? ;)
    >
    >> to oparte jest nie tylko na kp, ale także na
    >> orzecznictwie, doktrynie i własnej praktyce sądowej :)
    > Weź se te farmazony wpisz w siga, po co bedziesz ciągle klepał?
    >
    > --
    > Jotte
    >

    ja nie mam czasu z Tobą dyskutować, a przy okazji nawet jeżeli to czynię, to
    NIE OBRAŻAM CIĘ;
    to nie było fair z Twojej strony, zwłaszcza że moją intencją jest pomóc
    pytającemu, a nie spierać się z Tobą kto ma bardziej rację; zresztą to
    pytający dokona wyboru jednej z naszych rad i na własnej skórze się przekona
    która rada była właściwa :) poza tym ja nie piszę, co by było gdyby, albo
    jak to u mnie w pracy robi pracodawca, ale to co stanowi kodeks pracy i
    praktyka sądownicza - w każdym zakładzie pracy jest różnie;
    zgodzę się, że to uprawnienie pracownik ma prawo wykorzystać, jeżeli spełnia
    określone w art.188kp warunki, ale pracodawca może zwyczajnie mu odmówić -
    no ale co wtedy - myślę, że masz odpowiedź na to?

    ponadto na koniec wyrażam ubolewanie, że nie potrafisz zwyczajnie
    wytłumaczyć, że według ciebie jestem w błędzie, ale od razu obrażasz mnie,
    mimo że nie znasz mnie; muszę to stwierdzić z przykrością; a moje, jak to
    nazwałeś "perory", to tylko przykład, może nie do końca trafiony, ale
    zapewne związany z problemem

    a to, że napisałem, że się powołuję na orzecznictwo i praktykę swoją w
    sądach, nie jest zwykłym bałwochwalstwem, ale informacją dla osoby
    pytającej, by mogła ewentualnie w rozmowie z pracodawcą zabłysnąć :) ot cała
    filozofia

    ja staram się odpowiadać pytającemu na pytanie, nie wdając się w
    niepotrzebne spory z pozostałymi odpowiadającymi; jeżeli jednak zwracam
    komuś uwagę na błąd, to czynię to z kulturą i tolerancją dla jego poglądów i
    wiedzy; o to samo bym cię skromnie prosił :)

    pzdr
    krzysiek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1