eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAdwokat chce mnie oskalpować - czy słusznie ?? › Re: Adwokat chce mnie oskalpować - czy słusznie ??
  • Data: 2008-02-28 16:50:42
    Temat: Re: Adwokat chce mnie oskalpować - czy słusznie ??
    Od: Janek <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Feb 28, 4:47 pm, "HaNkA ReDhUnTeR" <h...@i...pl> wrote:

    > Jak wsiadasz do autobusu to zanim skasujesz bilet tez podpisujesz umowe z
    > przedsiebiorstwem komunikacji albo chociaz z kierowca bo skoro nie ma umowy
    > to przeciez nie musisz placic, prawda?

    Jesteś w błędzie. Umowa powyżej określonej kwoty powinna być zawarta
    na piśmie pod rygorem jej nie ważności. Wartość biletu autobusowego
    owej kwoty nie przekracza.

    A wracając do tematu, przede wszystkim nie zgodziłbym się na ustalenie
    w pozwie kwoty 5 mln, tylko dlatego, że adwokat mi podpowiedział
    "jedziemy na całego".
    Domyśleć się można, że i tak nastąpi do spisu inwentarza i jego
    wyceny. Można było więc spokojnie wnioskować właśnie o sporządzenie
    spisu inwentarza, tyle tylko, że wynagrodzenie adwokata w takim
    przypadku wynosiłoby nie 21600 PLN a jedynie 60 PLN.

    Mało znaczące są dla mnie w tym wypadku przepisy prawa, bo w moim
    odczuciu adwokat postąpił nieetycznie. Owszem "pojechał na całego",
    ale tylko i wyłącznie po swoim kliencie. Jeśli prawdą jest to, co
    pisze Krzysztof adwokat nie mógł mieć najmniejszych nawet podejrzeń,
    że sprawę wygra, a mimo to "pojeździł sobie" i to z okrzykiem.

    Nie jestem prawnikiem i nie potrafię Ci nic doradzić pewnie. Ja zaś
    będąc w Twojej sytuacji dopomniał bym się o odszkodowanie za oczywistą
    brawurę wykazaną przez adwokata. W każdym zawodzie, także - a może i
    przede wszystkim - adwokata, trzeba wykazywać się przewidywalnością i
    zdrowym rozsądkiem.

    "Pójść na całego" można sobie za własne pieniądze, za cudze to jest
    cwaniactwo. I jeśli jedynym argumentem jest, że _duże pieniądze za
    ciężkie lata nauki_, to stwierdzić muszę, że tak naprawdę niewiele
    można na tych ciężkich studiach prawnych się nauczyć, z pewnością nie
    etyki.

    I mnie zdarza się za te wspomniane "15 minut" wziąć takie czy nawet
    większe pieniądze, ale tylko wtedy, kiedy mam pełne przekonanie, że
    klient uzyska większą korzyść. Bo nie chodzi o te 15 minut, ale o
    wiedzę, doświadczenie. Chodzi o umiejętności, których samemu się nie
    posiada. W tym wypadku, jeśli sytuacja opisywana była prawdziwie,
    można mieć wiele wątpliwości.

    Pozdr.
    Janek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1