-
21. Data: 2007-08-09 23:27:30
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "e<>n" <n...@v...com>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f9g6ut$f6r$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zgodził bym się z Tobą ochoczo, gdyby nie jeden szkopuł. Obecnie ubezpieczenie
> nie zależy w żaden sposób od kierującego, a od właściciela pojazdu. Ten
> właściciel może co do zasady nawet nie mieć prawa jazdy i mieć 60% za
> bezszkodowość - co będzie bonusem za właściwy dobór kierujących jego pojazdem
> jedynie.
ubezpieczenie OC dotyczy konkretnego pojazdu, więc tak czy siak szkoda
wyrządzona tym pojazdem pójdzie na konto ubezpieczającego (posiadacza lub
właściciela). system jest inteligentnie pomyślany, chodzi w nim o skuteczność.
co z tego, że zawrzesz ubezpieczenie na kogos kto ma czyste konto, skoro mu je
zabrudzisz i straci swoją zniżkę? - w ten sposób patologia sama się eliminuje...
> Nie wątpię. Przy czym należało by tu się zastanowić znowu, co ma "piernik do
> wiatraka"? Czyli, jak podaruję mojej 10-cio letniej córce mój samochód i będę
> ją woził nadal jak dotąd do szkoły, na zakupy i plac zabaw, to Twoim zdaniem
> wzrośnie prawdopodobieństwo spowodowania szkody? Bo wiek właściciela zmaleje
> niewątpliwie. Wątpię, ale z chęcią przeczytam uzasadnienie tego poglądu.
1. osoba niepełnoletnia nie może być ubezpieczającym
2. twoja konstrukcja jest bezsensowna (10-cio letnia córka nie może ubezpieczyć
pojazdu jako właściciel/posiadacz)
> Generalnie nadal uważam, że nie ma co się w tym wypadku doszukiwać głębszych
> ideologii i trzeba to przyjąć jako zwykłą ofertę.
metodologia a ideologia to dwa różne pojęcia i zjawiska...
-
22. Data: 2007-08-09 23:31:43
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "e<>n" <n...@v...com>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f9g6i8$djv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Z punktu widzenia funduszu, to wszystko jedno jest generalnie. Oni monitorują
> samochód, a nie właściciela - o ile się nie mylę. A ewidencja ma znaczenie
> wtórne. Kluczowym jest wymiar stawki i możliwości pobrania dodatkowej opłaty.
mylisz się :) przeczytaj ustawę, gromadzi się dane właściciela, które są m.in.
ujawniane na wniosek pokrzywdzonych.
masz błędne mniemanie, konkurencja na rynku jest tak duża, że ten przepis służy
dotychczasowemu ubezpieczycielowi, a prosząc nabywcę o dopłatę ryzykuje
wypowiedzenie OC...
-
23. Data: 2007-08-09 23:40:56
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "william" <n...@m...mnie.pl>
> najwyższą składkę płacić. Sensu w tym ani za grosz. Konia z rzędem temu,
> kto uzasadni, czemu stawka zależy od pojemności silnika przykładowo.
> Czyżby mercedesy z 3 litrowym silnikiem powodowały więcej szkód niż
> maluchy z nieco ponad półlitrową pojemnością?
Im większy pęd samochodu sprawcy tym (przy takiej samej średniej
wypadkowości) statystycznie większe szkody na pozostałych uczestnikach
(fizyka). A pęd zależy od masy i prędkosci. Ustawodawca założył, że te dwa
czynniki dobrze przekładają się na moc (pojemność) silnika.
-
24. Data: 2007-08-10 00:03:48
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "TomekD" <t...@p...onet.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
news:f9g554$hh4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Takie wyznaczenie składki ubezpieczenia OC, to w ogóle jest dziwna sprawa.
[...]
No właśnie, jaki jest związek pomiędzy pojemnością silnika a wyskością składki -
chyba tylko taki że coś wiekszego może spowodować większe szkody :-)
Ubezpieczając kierowcę (osobę) prosto można oszacować ryzyko - jeżeli pan X nie
powoduje szkód to ryzyko jego ubezpiecznia jest niewielkie (nie ma więc
znaczenia ile przejechał kilometrów, w jakim jest wieku - to się będzie
wyznaczało samo).
Ubezpieczając pojazd też prosto można oszacować ryzyko - jeżeli pozjazd Y nie
powoduje szkód to ryzyko jego ubezpiecznia jest niewielkie.
Co do systemu to czemu ubezpiecznie komunikacyjne OC jest tak kuriozalane ?
- mogę ubezpieczyc siebie od OC w życiu cywilnym, OK
- mogę ubezpieczyć mieszkanie, OK
ale muszę ubezpieczyć siebie w przymusowym połączniu z samochodem - mogę nim nie
kierować podczas dokonania szkody ale płacę ja :-)
Jako że to jest pl.soc.prawo nadal jestem ciekaw jestem czy TU mają potencjalną
PRAWNĄ mozliwość zaoferowania ubezpieczenia komunikacyjnego dla OSOBY albo
POJAZDU zamiast ubzpieczenia pojazdu przypisanego do właściciela ?
Przepisy zdają się sugerować że ubezpieczony ma być pojazd - skąd więc
pańszczyźniane przywiązanie tegoż do właściciela ?
TomekD
-
25. Data: 2007-08-10 00:09:32
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "TomekD" <t...@p...onet.pl>
"william" <n...@m...mnie.pl> wrote in message
news:f9g8lo$2sf5$1@news2.ipartners.pl...
> [...]Ustawodawca założył, że te dwa czynniki dobrze przekładajš się na moc
> (pojemnoć) silnika.
>
Poważnie istnieje prawny przymus uzależniania wyskości składki od pojemości
silnika !?
TomekD
-
26. Data: 2007-08-10 00:31:35
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "e<>n" <n...@v...com> napisał w wiadomości
news:f9g7t4$d61$1@news2.task.gda.pl...
> ubezpieczenie OC dotyczy konkretnego pojazdu, więc tak czy siak szkoda
> wyrządzona tym pojazdem pójdzie na konto ubezpieczającego (posiadacza lub
> właściciela). system jest inteligentnie pomyślany, chodzi w nim o
> skuteczność. co z tego, że zawrzesz ubezpieczenie na kogoś kto ma czyste
> konto, skoro mu je zabrudzisz i straci swoją zniżkę? - w ten sposób
> patologia sama się eliminuje...
I tak, i nie. Zawsze mogę samochód przerejestrować na innego właściciela.
Nie twierdzę, zresztą, że system jest zły. Jak już napisałem ma swoje wady
i zalety.
>
>> Nie wątpię. Przy czym należało by tu się zastanowić znowu, co ma
>> "piernik do wiatraka"? Czyli, jak podaruję mojej 10-cio letniej córce
>> mój samochód i będę ją woził nadal jak dotąd do szkoły, na zakupy i plac
>> zabaw, to Twoim zdaniem wzrośnie prawdopodobieństwo spowodowania szkody?
>> Bo wiek właściciela zmaleje niewątpliwie. Wątpię, ale z chęcią
>> przeczytam uzasadnienie tego poglądu.
>
> 1. osoba niepełnoletnia nie może być ubezpieczającym
Nie chce mi się wertować przepisów, ale osobiście nie znam żadnego powodu,
dla którego nie mogła by być właścicielem pojazdu. Może go spokojnie
przykładowo odziedziczyć, by już nie sprowadzać sprawy do absurdu z
darowizną. To kto będzie ubezpieczającym?
> 2. twoja konstrukcja jest bezsensowna (10-cio letnia córka nie może
> ubezpieczyć pojazdu jako właściciel/posiadacz)
To kto go ubezpieczy? Dysponujesz jakąś podstawą prawną?
>
>> Generalnie nadal uważam, że nie ma co się w tym wypadku doszukiwać
>> głębszych ideologii i trzeba to przyjąć jako zwykłą ofertę.
> metodologia a ideologia to dwa różne pojęcia i zjawiska...
Bez wątpienia. Twierdziłem gdzieś inaczej, że mnie tak agitujesz do tej
oczywistej prawdy?
-
27. Data: 2007-08-10 00:34:16
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "TomekD" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f9ga15$7e8
> Jako że to jest pl.soc.prawo nadal jestem ciekaw jestem czy TU mają
> potencjalną PRAWNĄ mozliwość zaoferowania ubezpieczenia komunikacyjnego
> dla OSOBY albo POJAZDU zamiast ubzpieczenia pojazdu przypisanego do
> właściciela ?
> Przepisy zdają się sugerować że ubezpieczony ma być pojazd - skąd więc
> pańszczyźniane przywiązanie tegoż do właściciela ?
Z prawa cywilnego wynika, że za szkody spowodowane pojazdem odpowiada
właściciel. Konsekwencją tego jest ubezpeiczanie pojazdu, a nie
kierującego. Zmiana tego zapisu w kodeksie cywilnym prowadziła by do zmiany
podejścia ubezpieczycieli do problemu.
-
28. Data: 2007-08-10 00:39:24
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "e<>n" <n...@v...com> napisał w wiadomości
news:f9g850$eds$1@news2.task.gda.pl...
> mylisz się :) przeczytaj ustawę, gromadzi się dane właściciela, które są
> m.in. ujawniane na wniosek pokrzywdzonych.
To wiem. Tylko, że w wypadku nieujawnieni nowego właściciela nic się tak
naprawdę nie zmienia. ubezpieczenie i tak idzie z polisy pojazdu. Zniżkę
straci poprzedni właściciel, który najpewniej podniesie raban o to i sprawa
szybko się wyprostuje.
> masz błędne mniemanie, konkurencja na rynku jest tak duża, że ten przepis
> służy dotychczasowemu ubezpieczycielowi, a prosząc nabywcę o dopłatę
> ryzykuje wypowiedzenie OC...
Wiesz, żądając jakiejkolwiek opłaty ryzykujemy, że klient pójdzie do
konkurencji. Jak nie zażądamy opłaty w ogóle, to dopiero ucieknie, bo
przecież za darmo nic sensownego kupić nie można. Ad rem, to oczywiście
takie ryzyko istnieje - no ale u tego innego ubezpieczyciela nabywca
pojazdu też zniżek nie ma. Będzie zmieniał, by płacić więcej?
-
29. Data: 2007-08-10 06:12:18
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f9gbmn$200$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie chce mi się wertować przepisów, ale osobiście nie znam żadnego powodu,
> dla którego nie mogła by być właścicielem pojazdu.
Nieletni nie jest zdolny do zawierania umów cywilno-prawnych. A więc nie
może być włascicielem pojazdu. Umowa zawarta z nieletnim jest nieważna i
karę za nieubezpieczenie zapłaci "poprzedni" właściciel któremu sie zdawało,
że auto sprzedał.
> Może go spokojnie przykładowo odziedziczyć, by już nie sprowadzać sprawy
> do absurdu z darowizną. To kto będzie ubezpieczającym?
Ale zarejestrować i potem ubezpieczyć musi prawny opiekun nieletniego.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
-
30. Data: 2007-08-10 10:02:33
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Nostradamus" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:f9gvk3$a2l$1@opal.icpnet.pl...
>> Nie chce mi się wertować przepisów, ale osobiście nie znam żadnego
>> powodu, dla którego nie mogła by być właścicielem pojazdu.
> Nieletni nie jest zdolny do zawierania umów cywilno-prawnych.
Po pierwsze, by się stać włąściciele3m pojazdu wcale nie trzeba zadanej
umowy zawierać. Można go dostać, odziedziczyć czy wygrać. Po drugie nie
jest prawdą, ze nieletni nie może zawierać umów. Najprostszy z brzegu
przykład, to zakup lodów.
> A więc nie może być włascicielem pojazdu. Umowa zawarta z nieletnim jest
> nieważna i karę za nieubezpieczenie zapłaci "poprzedni" właściciel
> któremu sie zdawało, że auto sprzedał.
Więc reszta wywodu sensu nijakiego nie ma.
>
>> Może go spokojnie przykładowo odziedziczyć, by już nie sprowadzać sprawy
>> do absurdu z darowizną. To kto będzie ubezpieczającym?
> Ale zarejestrować i potem ubezpieczyć musi prawny opiekun nieletniego.
Bez wątpienia masz rację (no może być jeszcze w tym zakresie pełnomocnik),
co nie zmienia przecież faktu, że opiekun / pełnomocnik będzie zawierał
umowę w imieniu nieletniego, a nie siebie.