-
11. Data: 2007-08-09 21:28:57
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "pord4u" <p...@g...com>
Użytkownik "TomekD" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f9ft2h$a75$1@news.onet.pl...
> Natomiast zupełnie nie pojmuję jak można wiązać ubezpiecznie OC zarówno z
> samochodem i właścicielem !?
Ustawa mowi o ubezp. pojazdu mech., ale w jednej z firm powiedziano mi, ze
musze wozic umowe ze soba, jezeli chce korzystac ze starej polisy, bo jest
niezgodnosc danych w odniesieniu do DR. Beznsens, moze jeszcze mam wozic
ojca Rydzka do potwierdzania, ze ja to ja. Skoro mam polise wazna do 2008
r., jest na niej nr nadwozia pojazdu, to co ich obchodzi, na kogo jest
wystawiona polisa ?
Moze jestem kochankiem prezesa i wypisuje mi za darmo ? Moze mam sponsora ?
;] Mam polise ? Mam. Pojazd jest ubezpieczony i o tym stanowi ustawa, a nie
o tym, ze to JA mam byc ubezpieczony. Pojazd.
Zle mysle ? To poprawiajcie ;]
--
pord4u
http://pord4u.blox.pl/
< pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami >
-
12. Data: 2007-08-09 22:03:34
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "pord4u" <p...@g...com>
http://www.auto-swiat.pl/poradnik/artykuly/artykul.a
sp?Artykul=16248
Co z danymi zbywcy na polisie i rozp. ? ;]
--
pord4u
http://pord4u.blox.pl/
< pomoc w zakresie rej. pojazdów
i uprawnień do kierowania pojazdami >
-
13. Data: 2007-08-09 22:12:21
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "e<>n" <n...@v...com>
Użytkownik "pord4u" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:f9g0uv$p4a$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jednoczesnie wracajac do ustawy, nie mam obowiazku zglaszania zmiany w polisie
> w ciagu tych 30 dni, chce ja miec do konca jej trwania, zaklad nie dokonal
> rekalkulacji - wiec nie bede mial przepisanej polisy.
>
> Gdzie jest blad w moim rozumowaniu ? Nie sadze, zeby rozp. bylo niezgodne z
> ustawa :)
zasadniczo wszelkie tego rodzaju dokumenty powinny byc aktualne, bo mają one
potwierdzac aktualny stan prawny; wydaje mi się więc, że mimo rezygnacji z
rekalkulacji składki masz prawo zażądać do ubezpieczyciela, aby ten, w tym
wypadku obligatoryjnie, wystawił ci potwierdzenie z aktualnymi danymi (jeśli sam
tego nie zrobi po otrzymaniu zawiadomienia od zbywcy - w końcu zbywca po to też
to robi, aby jego dane zniknęły z potwierdzenia jako osoby nie posiadającej już
praw i obowiązków z tytułu tej polisy...). w razie czego powoływałbym się na
fakt istnienia róznych "CEPików" oraz art. 85 ustawy i wskazane rozporządzenie,
jak też poprosiłbym o pisemną odmowę dokonania aktualizacji "aby w razie czego
to zakład ubezpieczeń, a nie ja poniósł odpowiedzialność finansową za mandat" :>
inną metodą jest też "zgubienie/zniszczenie" potwierdzenia i prośba o duplikat
:>
tak czy siak umowa jest ważna, co najwyżej nieaktualne/wadliwe jest jej
potwierdzenie i najlepiej tak załatwić sprawę, aby posiadacz nie ponosił za to
odpowiedzialności...
-
14. Data: 2007-08-09 22:14:29
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
news:070809.222217.psp.86@int.dyndns.org.invalid...
> A umowa zawierana jest na rok... a TU _może_ a nie _musi_
> Zmienili na *może* od 2004 czy 2005, a zobowiązali do kalkulacji na
> wniosek
> nabywcy -- dlaczego? Jaki mieli w tym cel?
Wiesz, ale do stawki ubezpieczenia wliczono zniżki poprzedniego
właściciela. To może, a nie musi działa w przeciwną stronę. Oni raczej nie
obniżają składek i nie zwracają nadpłaty. Wcześniej był z tym kłopot, bo z
formalnego punktu widzenia skoro podnoszą, to i opuszczać powinni. Ale oni
strasznie nie lubią raz wziętych pieniędzy oddawać.
-
15. Data: 2007-08-09 22:15:49
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "pord4u" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:f9fq85$lkn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przepraszam, jakie oszustwo ???? Gdybym chciał oszukać, to bym nie pisał
> o tym na grupie, nie dzwonil po TU.
Toteż właśnie staram Ci się wyjaśnić, czemu musisz zgłosić to
ubezpieczycielowi. Musisz zgłosić, by dać mu szansę na rekalkulację. On
może z niej skorzystać, ale nie musi.
-
16. Data: 2007-08-09 22:30:11
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "e<>n" <n...@v...com>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f9g3vu$f9a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Toteż właśnie staram Ci się wyjaśnić, czemu musisz zgłosić to
> ubezpieczycielowi. Musisz zgłosić, by dać mu szansę na rekalkulację. On może z
> niej skorzystać, ale nie musi.
chyba równie ważną przyczyną są obowiązki informacyjne zakładu wobec funduszu
gwarancyjnego i prowadzonych ewidencji...
-
17. Data: 2007-08-09 22:35:39
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "TomekD" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f9ft2h$a75$1@news.onet.pl...
Takie wyznaczenie składki ubezpieczenia OC, to w ogóle jest dziwna sprawa.
Nie da się w żaden sposób wyliczyć prawdopodobieństwa, że ktoś spowoduje
szkodę. Towarzystwa Ubezpieczeniowe w drodze skomplikowanych wyliczeń
doszły do przeświadczenia, że prawdopodobieństwo to zależy od
bezszkodowości w poprzednim okresie oraz wieku właściciela pojazdu. Czysta
statystyka. Równie dobrze można by było zebrać od ubezpieczających dane
dotyczące numeru kołnierzyka albo buta, przemielić to przez skomplikowaną
maszynę liczącą zwaną komputerem i ustalić, że ci z kołnierzykiem 46 mają
najwyższą składkę płacić. Sensu w tym ani za grosz. Konia z rzędem temu,
kto uzasadni, czemu stawka zależy od pojemności silnika przykładowo. Czyżby
mercedesy z 3 litrowym silnikiem powodowały więcej szkód niż maluchy z
nieco ponad półlitrową pojemnością?
Pomysł z ubezpieczeniem kierowcy, a nie właściciela pojazdu jest całkiem
sensowny w gruncie rzeczy, ale ma również liczne słabe strony. Wszak
prawdopodobieństwo szkody zależy wprost proporcjonalnie od ilości
przejechanych kilometrów w podlegającym ubezpieczeniu okresie, zaś
odwrotnie proporcjonalnie od ilości dotychczas przejechanych kilometrów. Do
tego załóżmy od bezszkodowości i wieku kierowcy. O ile dwa ostatnie
parametry spokojnie można jakoś jednoznacznie wyznaczyć, to jak oszacować
doświadczenie wyrażone ilością dotąd przejechanych kilometrów) czy
prognozować planowany do przejechania dystans? Trzeba by było każdemu GPS-a
wszczepić, a i to powstał by problem komunikacji publicznej, która dystans
by sztucznie zawyżała.
Reasumując, to jakikolwiek byśmy system nie zastosowali, to żaden sensu
większego mieć nie będzie. Taki, a nie inny sposób wyznaczenia wysokości
składki należy rozpatrywać w kategoriach oferty ubezpieczyciela.
Przyjmujesz, albo odrzucasz i tyle. Przecież idąc do banku po kredyt nie
pytasz dyrektora, czemu akurat mają stawkę 5%,a nie 6 albo zgoła 4. Próba
dopatrywania się głębszego sensu w przyznawaniu 10% za rok bezszkodowej
jazdy jest z góry skazana na niepowodzenie. Tak samo, jak nie znajdziesz
uzasadnienia matematycznego dla podniesienia stawki dla młodszych
kierowców.
-
18. Data: 2007-08-09 22:56:42
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "e<>n" <n...@v...com>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f9g554$hh4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Reasumując, to jakikolwiek byśmy system nie zastosowali, to żaden sensu
> większego mieć nie będzie. Taki, a nie inny sposób wyznaczenia wysokości
> składki należy rozpatrywać w kategoriach oferty ubezpieczyciela. Przyjmujesz,
> albo odrzucasz i tyle. Przecież idąc do banku po kredyt nie pytasz dyrektora,
> czemu akurat mają stawkę 5%,a nie 6 albo zgoła 4. Próba dopatrywania się
> głębszego sensu w przyznawaniu 10% za rok bezszkodowej jazdy jest z góry
> skazana na niepowodzenie. Tak samo, jak nie znajdziesz uzasadnienia
> matematycznego dla podniesienia stawki dla młodszych kierowców.
nie dziwne, że nie widzisz w czymś sensu, skoro nie widzisz w tym sensu...
niższa składka za bezszkodową jazdę ma sens choćby jako rodzaj bonusu i nagrody
dla ubezpieczonego, poza tym w tym przypadku wyliczenia prawdopodobieństwa są
wiarygodne, bo OC jest o wiele mniej losowe niż AC - skoro kierowca nie
wyrządził nikomu szkody, to raczej znaczy, że jest ostrożny, a nie, że ma
cudowne szczęście...
uzasadnieniem podniesienia stawki dla młodszego kierowcy są statystyki, które
uwazględniają dostępne dane w ewidencjach i zakładach ubezpieczeń. nie chodzi tu
tylko o psychologicznie potwierdzone fakty związane z brakiem doświadczenia i
skłonnością do brawurowych, ryzykownych zachowań...
-
19. Data: 2007-08-09 23:03:53
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "e<>n" <n...@v...com> napisał w wiadomości
news:f9g4le$s6h$1@news2.task.gda.pl...
>> Toteż właśnie staram Ci się wyjaśnić, czemu musisz zgłosić to
>> ubezpieczycielowi. Musisz zgłosić, by dać mu szansę na rekalkulację. On
>> może z niej skorzystać, ale nie musi.
> chyba równie ważną przyczyną są obowiązki informacyjne zakładu wobec
> funduszu gwarancyjnego i prowadzonych ewidencji...
Z punktu widzenia funduszu, to wszystko jedno jest generalnie. Oni
monitorują samochód, a nie właściciela - o ile się nie mylę. A ewidencja ma
znaczenie wtórne. Kluczowym jest wymiar stawki i możliwości pobrania
dodatkowej opłaty.
-
20. Data: 2007-08-09 23:10:37
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "e<>n" <n...@v...com> napisał w wiadomości
news:f9g63c$52d$1@news2.task.gda.pl...
> nie dziwne, że nie widzisz w czymś sensu, skoro nie widzisz w tym
> sensu...
> niższa składka za bezszkodową jazdę ma sens choćby jako rodzaj bonusu i
> nagrody dla ubezpieczonego, poza tym w tym przypadku wyliczenia
> prawdopodobieństwa są wiarygodne, bo OC jest o wiele mniej losowe niż
> AC - skoro kierowca nie wyrządził nikomu szkody, to raczej znaczy, że
> jest ostrożny, a nie, że ma cudowne szczęście...
Zgodził bym się z Tobą ochoczo, gdyby nie jeden szkopuł. Obecnie
ubezpieczenie nie zależy w żaden sposób od kierującego, a od właściciela
pojazdu. Ten właściciel może co do zasady nawet nie mieć prawa jazdy i mieć
60% za bezszkodowość - co będzie bonusem za właściwy dobór kierujących jego
pojazdem jedynie.
>
> uzasadnieniem podniesienia stawki dla młodszego kierowcy są statystyki,
> które uwzględniają dostępne dane w ewidencjach i zakładach ubezpieczeń.
> nie chodzi tu tylko o psychologicznie potwierdzone fakty związane z
> brakiem doświadczenia i skłonnością do brawurowych, ryzykownych
> zachowań...
Nie wątpię. Przy czym należało by tu się zastanowić znowu, co ma "piernik
do wiatraka"? Czyli, jak podaruję mojej 10-cio letniej córce mój samochód i
będę ją woził nadal jak dotąd do szkoły, na zakupy i plac zabaw, to Twoim
zdaniem wzrośnie prawdopodobieństwo spowodowania szkody? Bo wiek
właściciela zmaleje niewątpliwie. Wątpię, ale z chęcią przeczytam
uzasadnienie tego poglądu.
Generalnie nadal uważam, że nie ma co się w tym wypadku doszukiwać
głębszych ideologii i trzeba to przyjąć jako zwykłą ofertę.