-
1. Data: 2004-10-26 10:15:29
Temat: Pytanie do US - podstawa prawna
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
Że za napisanie listu do US trzeba zapłacić, to słyszałam, ale czy
ktoś mógłby podrzucić podstawę prawną? I jeszcze czy rzeczywiście,
żeby zadać US pytanie, najpierw trzeba samemu na nie odpowiedzieć? I z
czego to wynika?
http://www.gazeta.pl/tv/1,47860,2344557.html
"Zainstalowaliśmy w mieszkaniu rolety, na stałe mocowane do okien.
Ponieważ powstała rozbieżność opinii, czy taka inwestycja kwalifikuje
się do ulgi podatkowej, żona zadzwoniła do Urzędu Skarbowego. Okazało
się, że urzędnicy też mają zdania podzielone. Jakaś Salomonowa głowa
podsunęła pomysł, żeby listem poleconym wysłać zapytanie do naczelnika
urzędu. Odpowiedź, jakakolwiek by była, miałaby charakter ostateczny.
Czego należało się spodziewać? Co podpowiadałby zdrowy rozsądek? Że
dostaniemy odpowiedź, z której niezbicie będzie wynikało: tak,
przysługuje Państwu ulga podatkowa, albo: nie, rolety nie są objęte
ulgą. Proste.
Tymczasem wczoraj na poczcie odbieram list z Urzędu Skarbowego, z
którego nadal nie dowiaduję się niczego. Jest to wezwanie do zajęcia
przeze mnie stanowiska w sprawie i do wniesienia opłaty skarbowej.
Niewysokiej (5 zł), więc tak nie boli. Ja płacę podatek z dziką
rozkoszą, z jeszcze dzikszą płaciłbym go w wysokości racjonalnej,
dlatego cała ta historia niezmiernie mnie zadziwiła. Po pierwsze:
dlaczego urząd nie może po prostu odpowiedzieć na pytanie? Po drugie:
dlaczego ja za prawo zadania pytania muszę zapłacić? Po trzecie:
dlaczego żeby zapytać, muszę sam sobie najpierw odpowiedzieć i w ten
sposób niejako zdać egzamin przed urzędem, który łaskawie odpowie
wówczas, czy zaliczyłem, czy nie?"
X
-
2. Data: 2004-10-26 10:45:03
Temat: Re: Pytanie do US - podstawa prawna
Od: "żart" <z...@l...pl>
> Że za napisanie listu do US trzeba zapłacić, to słyszałam, ale czy
> ktoś mógłby podrzucić podstawę prawną? I jeszcze czy rzeczywiście,
ustawa o opłacie skarbowej z 09.09.2000 DzU 86 poz 960 załącznik do ustawy
określa stawki 5 zł od podania - w jednym podaniu można zadać wszystkie
pytania więc 5 zł
pozdrawiam
-
3. Data: 2004-10-26 17:11:50
Temat: Re: Pytanie do US - podstawa prawna
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
wKF: to jest kwestia na .podatki ! NTG ;)
On Tue, 26 Oct 2004, Renata Gołębiowska wrote:
>+ Że za napisanie listu do US trzeba zapłacić, to słyszałam, ale czy
>+ ktoś mógłby podrzucić podstawę prawną?
Już wiesz.
>+ I jeszcze czy rzeczywiście,
>+ żeby zadać US pytanie, najpierw trzeba samemu na nie odpowiedzieć?
Tak. Dokładniej: trzeba przestawić "stanowisko podatnika".
>+ I z czego to wynika?
Z Ordynacji podatkowej:
+++++++
Art. 14a. § 1. Stosownie do swojej właściwości naczelnik
urzędu skarbowego, naczelnik urzędu celnego lub wójt,
burmistrz (prezydent miasta), starosta albo marszałek
województwa na pisemne zapytanie podatnika, płatnika
lub inkasenta mają obowiązek udzielić pisemnej informacji
o zakresie stosowania przepisów prawa podatkowego w ich
indywidualnych sprawach, w których nie toczy się
postępowanie podatkowe lub kontrola podatkowa albo
postępowanie przed sądem administracyjnym.
§ 2. Zapytanie, o którym mowa w § 1, składa się do właściwego
naczelnika urzędu skarbowego, naczelnika urzędu celnego
lub wójta, burmistrza (prezydenta miasta), starosty albo
marszałka województwa.
Składając zapytanie, podatnik, płatnik lub inkasent jest
obowiązany do wyczerpującego przedstawienia stanu faktycznego
oraz własnego stanowiska w sprawie.
§ 3. Informacja, o której mowa w § 1, zawiera ocenę prawną
stanowiska pytającego z przytoczeniem przepisów prawa.
------
>+ dlatego cała ta historia niezmiernie mnie zadziwiła. Po pierwsze:
>+ dlaczego urząd nie może po prostu odpowiedzieć na pytanie? Po drugie:
>+ dlaczego ja za prawo zadania pytania muszę zapłacić?
To jest mały pikuś.
Ty mi wytłumacz jak to działa że za UZASADNIONĄ skargę/wniosek
/podanie musisz również zapłacić opłatę skarbową.
Urząd robi cię w bambuko na kwotę 9 zł - i żeby je odzyskać
usiłujesz "walczyć na papiery". Raz - 5 zł, drugi raz - 5 zł
i w końcu wygrywasz ;> Jesteś do tyłu 1 zł :]
Tego NIE ROZUMIEM nijak.
>+ Po trzecie:
>+ dlaczego żeby zapytać, muszę sam sobie najpierw odpowiedzieć i w ten
>+ sposób niejako zdać egzamin przed urzędem, który łaskawie odpowie
>+ wówczas, czy zaliczyłem, czy nie?"
Bo to ty masz znać prawo !
Urząd tylko "rozstrzyga i objaśnia wątpliwości" :]
pozdrowienia, Gotfryd