-
91. Data: 2013-08-13 19:32:42
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: "Edward Ilkus" <e...@i...invalid>
Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl>
>
>> Czy mam rozumieć, ze podejscie do policjantów stojących na podjezdzie z
>> tekstem: to jest mój podjazd, prosze odjechac jest be, za to podejscie z
>> tym samym tekstem i wypisem z KW jest ok?
>> Jeżeli tak, to gratulacje za komunikacje miedzy obywatelem i policją. :)
>
> wykreślmy policjantów i trochę inne miejsce. Idziesz sobie lasem, nucisz
> piosenkę, fotografujesz przyrodę aż nagle podchodzi do Ciebie typ i mówi,
> że " Masz wyp***lać z jego lasu! Tak to jest mój prywatny las -
> wypier***aj". Rzeczywiście byś wyp w podskokach czy olałbyś gościa albo
> jeszcze pieprzem mu po oczach dał?
>
> Nie ma ogrodzenia, nie ma tablic mówiących, że to prywatny teren a masz
> usłużnie wykonywać polecenie byle kogo na rzekomym prywatnym terenie...
> bez jaj.
Takie prawo właściciela. Jeśli nie znasz go to musisz liczyć się z tym, że
właśnie z nim masz do czynienia. Jakbyś wiedział czyj las to już w ogóle nie
ma o czym gadać. Nie masz prawa do korzystania z niego. O takiej sytuacji
właśnie mowa.
-
92. Data: 2013-08-13 20:48:26
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 13.08.2013 19:32, Edward Ilkus pisze:
>> Nie ma ogrodzenia, nie ma tablic mówiących, że to prywatny teren a
>> masz usłużnie wykonywać polecenie byle kogo na rzekomym prywatnym
>> terenie... bez jaj.
>
> Takie prawo właściciela.
Tak. Ale niech dokładnie pokaże, gdzie granica.
> Jeśli nie znasz go to musisz liczyć się z tym,
> że właśnie z nim masz do czynienia.
Nie.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
93. Data: 2013-08-13 21:46:29
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: the_foe <t...@w...pl>
W dniu 2013-08-12 22:32, Edward Ilkus pisze:
> Może by jednak Indian wezwać. Takich z pióropuszami itp itd
dobrze sie czujesz?
--
@foe_pl
-
94. Data: 2013-08-13 22:12:55
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: "Edward Ilkus" <e...@i...invalid>
Użytkownik "the_foe" <t...@w...pl>
>>> Mowisz im, ze maja sie wynosic bo to Twoj teren. Jak sie nie zbiorą to
>>> wzywasz Policje :) Niech przyjada i spisza notatke kto, kiedy odmowił
>>> opuszczenia prywatnego terenu. Inaczej nigdy nie dojdziesz do ładu z
>>> nimi skargi nic nie dadza bo wypra sie niewiedza.
>>
>> Może by jednak Indian wezwać. Takich z pióropuszami itp itd
>
> dobrze sie czujesz?
Umiarkowanie
Twoje propozycje wydają mi się absurdalne
-
95. Data: 2013-08-13 23:18:39
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>
W dniu 12.08.2013 17:04, Edward Ilkus pisze:
>
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
>
>>>
>>> Jak nie przebił ? Tak czy siak, nie ma trawy. To prywatna droga
>>> dojazdowa. Ustawiają się na niej by ich nie było widać z drogi głównej.
>>> Dobrze znany wszystkim kierowcom wyjazd z Olkusza na Katowice na drodze
>>> krajowej 94. Daleko poza zabudowaniami tak, że łapią masę samochodów i
>>> zatrzymują na tej prywatnej nieruchomości.
>>
>> Daj linka do google maps ;)
>
> http://skroc.pl/5a44
teraz coś widać. Rzuć okiem na dokumenty Twoich rodziców. które
posiadają działki? 726/6 726/7 czy również 726/8? Musiałbyś zobaczyć
gdzie dokładnie przechodzi granica działek. Na Waszej działce nie mogą
"suszyć". Niestety dochodzenie swoich praw może być długotrwałe.
Obstawiam jednak, że wiedzą co robią i stoją na 726/8, która domniemam
nie należy do Was....
ToMasz
-
96. Data: 2013-08-13 23:39:03
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 13 Aug 2013, Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 13.08.2013 10:08, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> Druga strona medalu jest taka, że grodzenie każdego spłachetka
>> gruntu NIE JEST dobrym pomysłem, i ewidentną wadą polskiego
>> prawa jest brak przepisów regulujących prawa i obowiązki
>> stron zamieszanych w teren udostępniony publicznie.
>
> Brak?
Brak.
Brakuje dokładnie tego, co w przypadku drogi niepublicznej
wprowadzono za pomocą "strefy ruchu".
Nie ma pewnego zakresu "ochrony", być może opcjonalnej
(wg "wyrażenia woli" dopuszczalnej w formie wyrażenia
pismem - niekoniecznie pisemnej).
Za niektóre czyny na terenie publicznym jest mandat,
a nie można za te same czyny wyciągnąć sankcji na terenie
dostępnym publicznie.
Być może należałoby również wyrazić zakaz przekraczania
zakresu powyższego uprawnienia.
> No fakt, można by sprecyzować, że osoba wyganiająca kogoś ze swojej
> nieogrodzonej ziemi na podstawie kodeksu wykroczeń powinna udokumentować
> prawo do tej ziemi (i gdzie "ta ziemia" ;) się kończy)
Wcale nie o to mi chodzi.
Z jednej strony właściciel do wielu przypadków nie może
"wezwać wsparcia", i jest skutecznie uwalony poprzez
brak naruszenia przepisów karnych (nie można zastosować
zatrzymania obywatelskiego, więc możesz sobie szukać
później sprawcy do upojenia), z drugiej konieczność
"radzenia sobie" za pomocą bezprawnych środków skutkuje
społecznym poparciem nie tylko dla takich środków,
ale również przekraczania sensownego zakresu ich
stosowania.
pzdr, Gotfryd
-
97. Data: 2013-08-13 23:42:25
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2013-08-13 22:12, Edward Ilkus pisze:
>
> Użytkownik "the_foe" <t...@w...pl>
>
>>>> Mowisz im, ze maja sie wynosic bo to Twoj teren. Jak sie nie zbiorą
>>>> to wzywasz Policje :) Niech przyjada i spisza notatke kto, kiedy
>>>> odmowił opuszczenia prywatnego terenu. Inaczej nigdy nie dojdziesz
>>>> do ładu z nimi skargi nic nie dadza bo wypra sie niewiedza.
>>>
>>> Może by jednak Indian wezwać. Takich z pióropuszami itp itd
>>
>> dobrze sie czujesz?
>
> Umiarkowanie
>
> Twoje propozycje wydają mi się absurdalne
A próbowałeś?
Pytam poważnie.
Znam podobne sytuacje. Po wezwaniu policji na policję, sprawa szybko się
wyjaśniała.
--
Pozdrawiam.
Adam.
-
98. Data: 2013-08-13 23:43:00
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 13 Aug 2013, Budzik wrote:
> odcinku co następuje: Ale jeżeli to byłaby czynnośc jednorazowa lub
> sporadyczna i nie podlegająca pod DG to taki przychód kiedy należy
> ujawnić i opodatkowac? Zapewne w zeznaniu rocznym? Czyli po dośc długim
> czasie,
Oczywiście.
> kiedy będzie już wiadomo, czy za parkowanie służby zapłaciły.
Ty chyba czegoś nie rozumiesz.
Jeśli ustalisz cennik, to skorzystanie z takiej usługi bez
zapłaty implikuje albo przychód u Ciebie (jak weźmiesz pieniądze)
albo "nieodpłatny przychód" (u tego kto skorzysta za darmo).
"Służby" nic nikomu nie będą płacić, służby spiszą sobie
numery rejestracyjne samochodów które tam stały!
I biada, jeśli któryś nich nie jest Twój.
> jak zapłaca po 500 za godzine to z odprowadzeniem podatku problemu byc
> nie powinno.
Nie, Ty zdecydowanie NIE rozumiesz jak działa "nieodpłatne
świadczenie" :D
Podatek należy się z tego tytułu, że ktoś NIE ZAPŁACIŁ!
pzdr, Gotfryd
-
99. Data: 2013-08-13 23:44:38
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 13 Aug 2013, Jan Koval wrote:
> Dla mnie jest to wszystko jedno czy to jest zgłoszenie czy zezwolenie.
Moment, moment.
Szło o określenie "legalnie"!
I o to, że niedopełnienie obowiązku nie skutkuje "nielegalnością"
w świetle przepisów podatkowych.
pzdr, Gotfryd
-
100. Data: 2013-08-14 00:24:07
Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 13 Aug 2013, Edward Ilkus wrote:
> Nie jest tak, że bezprawne korzystanie jest naruszeniem prawa ?
Samo "przebywanie" na terenie nieruchomości nie stanowi zabronionej
formy "korzystania", o ile nie ma cech "rozporządzania".
Może to wyglądać dziwnie, ale inaczej byłby problem - jakby
ktoś chciał choćby tylko zapukać do Twoich drzwi, to mógłby
popełnić przestępstwo.
No co, nie jego drzwi a on sobie puka :P
Przebywanie jest ograniczone w ten sposób, że albo jest
zamknięcie które trzeba "przełamać", albo zamknięcie przez
które trzeba się "wedrzeć" albo trzeba odmówić opuszczenia
osobie uprawnionej.
To jest karalne.
Ale samo "wejście" nie, wniesienie własnych przedmiotów
chyba też nie bardzo.
A istotnej szkody tym radarem nie wyrządzili.
pzdr, Gotfryd