-
21. Data: 2007-01-07 01:29:20
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Karolll" <K...@k...pl>
> To co piszesz jest już wystarczająco skomplikowane i niewiarygodne,
Ale to prawda.
się w mieszkaniu, plami swoją kurtkę
> keczupem i oddaje ją w sumie obcemu dla siebie gospodarzowi do prania
Kurtkę splamioną już miał kiedy był na stadionie. Piotrek po drodze mówił,
że robi dzisiaj pranie, na to Rafał zapytał sie "A nie wrzuciłbyś mojej
kurtki razem z nim żeby się przeprała?"
> rozumiem przed przybyciem Policji - bez tej kurtki dematerializujący
Nie zdematerializował się tylko został wyrzucony, byliśmy wszyscy pijani,
zapomniał kurtki, a ja jak go wywalałem to nie myslałem o tym. Koleś
naprawdę jak się napił to zaczął rozrabiać.
się z tego
> mieszkania na mróz
Cała sytuacja miała miejsce latem. Do sprawy doszło chyba z 11 miesięcy po
zdarzeniu albo jeszcze lepiej...
i to w dodatku pozostawiając w szufladzie domownika nieznaną
Czytaj ze zrozumieniem :). Piotrek znalazł w kurtce zielsko, kiedy wkładał
ją do pralki. Kiedy waliłem Rafała Piotrkowi nagle przypomniało się o
wstawieniu prania (on jak sie napije to mu się "Aktywista" włącza, zaczyna
sprzątać albo coś w tym stylu). Kiedy sprawdzał kieszenie kurtki zawołał
mnie, zeby zapytac sie co to jest. Podejrzewałem ze to marihuana ale
powiedziałem ze nie ma pewności, oraz żeby zostawił to chociaż do rana, nie
chciałem żeby miał potem kłopoty z tym całym Rafałem. Przesypał je do
woreczka po śrubkach, żeby nie śmierdziało (zalatywało tak od tego ze jak
wyjął to z kieszeni to ja w przedpokoju poczułem).
> W praktyce, skoro Twój kolega karany nie był, to najpewniej ryzykuje
> grzywną i ewentualnie warunkowym zawieszeniem kary pozbawienia wolności.
A czy sąd nie może orzec np. grzywny w zawieszeniu?
To jest
> maksymalnie niekorzystna dla niego kara.
Która, i proszę jaśniej, chodzi o grzywnę czy pozbawienie, i dlaczego nie
korzystna? (w sumie żadna kara korzystna nie jest :)) Ale jeśli dostanie np.
6 miesięcy w zawieszeniu na rok, to po 1,5 roku jest czysty...
dość nieprawdopodobny zbieg
> okoliczności
Podobnie jak trafienie 6 w totka. A jednak się zdarza. To co powiedziałem
jest w 100% zgodne z tym co miało miejsce...
Karol
-
22. Data: 2007-01-07 01:34:09
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Karolll" <K...@k...pl>
> Czasem tak jest, mowisz prawdę nie dają wiary - kłamiesz daja
Czyli w sądzie jak z kobietami ? :)
> Jak chcesz, w momencie przyznania się do winy prosisz sąd o poddanie sie
> dobrowolnemu ukaraniu,
Nie mam zamiaru dobrowolnie poddawać się niczemu, bo o nic nie jestem
oskarżony, ale rozumiem co masz na myśli :).
> zaproponować samą grzywnę - zobaczysz co powie prokurator :-)
Myślę że dobrym rozwiązaniem byłaby np. grzywna w zawieszeniu, ale jak już
mówiłem moim zdaniem powinien on zostać uniewinniony.
> Nie, 2 lata o 5 gram amfetaminy, której nawet nie widziałem.
To widzę ze nie ty jeden masz pecha :). A jak myslisz jaki będzie koszt
adwokata w tej sprawie? Jeden radca prawny określił sprawę jako błahą, i
powiedział że adwokat więcej niż 1000 zł nie weźmie, jesteś w stanie się do
tego przychylić?
Karol
-
23. Data: 2007-01-07 01:44:28
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Karolll" <K...@k...pl> napisał w wiadomości
news:enpid0$rgj$1@news.onet.pl...
>> To co piszesz jest już wystarczająco skomplikowane i niewiarygodne,
> Ale to prawda.
Przecież nie pisałem, że nie.
>
> się w mieszkaniu, plami swoją kurtkę
>> keczupem i oddaje ją w sumie obcemu dla siebie gospodarzowi do prania
> Kurtkę splamioną już miał kiedy był na stadionie. Piotrek po drodze mówił, że
> robi dzisiaj pranie, na to Rafał zapytał sie "A nie wrzuciłbyś mojej kurtki
> razem z nim żeby się przeprała?"
Dobra. Wyjaśnij mi, ile razy w życiu swoim dałeś obcemu sobie człowiekowi swoją
kurtkę do przeprania?
>
> Nie zdematerializował się tylko został wyrzucony, byliśmy wszyscy pijani,
> zapomniał kurtki, a ja jak go wywalałem to nie myslałem o tym. Koleś naprawdę
> jak się napił to zaczął rozrabiać.
Dobra. Nie ważne jak, ale go w każdym razie nie było.
>
> się z tego
>> mieszkania na mróz
> Cała sytuacja miała miejsce latem. Do sprawy doszło chyba z 11 miesięcy po
> zdarzeniu albo jeszcze lepiej...
Zakałdajac, ze było to wPolsce, to 11 miesiecy temu w moinm ogrodzie było 2
metry śniegu i minus kilkanaście stopni. nie klażdy meiszka w wysokich górach,
ale chyba nie było 11 miesięcy temu zadnego miejsca w Polsce, gdzie było by
lato.
>
> i to w dodatku pozostawiając w szufladzie domownika nieznaną
>
> Czytaj ze zrozumieniem :). Piotrek znalazł w kurtce zielsko, kiedy wkładał ją
> do pralki. Kiedy waliłem Rafała Piotrkowi nagle przypomniało się o wstawieniu
> prania (on jak sie napije to mu się "Aktywista" włącza, zaczyna sprzątać albo
> coś w tym stylu). Kiedy sprawdzał kieszenie kurtki zawołał mnie, zeby zapytac
> sie co to jest. Podejrzewałem ze to marihuana ale powiedziałem ze nie ma
> pewności, oraz żeby zostawił to chociaż do rana, nie chciałem żeby miał potem
> kłopoty z tym całym Rafałem. Przesypał je do woreczka po śrubkach, żeby nie
> śmierdziało (zalatywało tak od tego ze jak wyjął to z kieszeni to ja w
> przedpokoju poczułem).
Nie, no ja oczywiscei trochę uprościłem. Szczegóły dla samego faktu, ze to mocno
nieprawdopodobny opis nie mają nic.
>
>> W praktyce, skoro Twój kolega karany nie był, to najpewniej ryzykuje grzywną
>> i ewentualnie warunkowym zawieszeniem kary pozbawienia wolności.
> A czy sąd nie może orzec np. grzywny w zawieszeniu?
Raczej bym się nie spodziewał.
>
> To jest
>> maksymalnie niekorzystna dla niego kara.
>
> Która, i proszę jaśniej, chodzi o grzywnę czy pozbawienie, i dlaczego nie
> korzystna? (w sumie żadna kara korzystna nie jest :)) Ale jeśli dostanie np. 6
> miesięcy w zawieszeniu na rok, to po 1,5 roku jest czysty...
Kara pozbawienia wolności w zawieszeniu zazwyczaj jest połączona z grzywną. A
więc jedna i druga. Sąd może teoretycznie orzec samą grzywnę.Najbardziej
korzystne, to było by uniewinnienie przecież.
>
> dość nieprawdopodobny zbieg
>> okoliczności
> Podobnie jak trafienie 6 w totka. A jednak się zdarza. To co powiedziałem jest
> w 100% zgodne z tym co miało miejsce...
To w dobrze pojętym własnym interesie nie komplikujcie go dodatkowo braniem
kolejno na siebie winy.
-
24. Data: 2007-01-07 01:46:38
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Karolll" <K...@k...pl>
> To co piszesz jest już wystarczająco skomplikowane i niewiarygodne,
Ale to prawda.
się w mieszkaniu, plami swoją kurtkę
> keczupem i oddaje ją w sumie obcemu dla siebie gospodarzowi do prania
Kurtkę splamioną już miał kiedy był na stadionie. Piotrek po drodze mówił,
że robi dzisiaj pranie, na to Rafał zapytał sie "A nie wrzuciłbyś mojej
kurtki razem z nim żeby się przeprała?"
> rozumiem przed przybyciem Policji - bez tej kurtki dematerializujący
Nie zdematerializował się tylko został wyrzucony, byliśmy wszyscy pijani,
zapomniał kurtki, a ja jak go wywalałem to nie myslałem o tym. Koleś
naprawdę jak się napił to zaczął rozrabiać.
się z tego
> mieszkania na mróz
Cała sytuacja miała miejsce latem. Do sprawy doszło chyba z 11 miesięcy po
zdarzeniu albo jeszcze lepiej...
i to w dodatku pozostawiając w szufladzie domownika nieznaną
Czytaj ze zrozumieniem :). Piotrek znalazł w kurtce zielsko, kiedy wkładał
ją do pralki. Kiedy waliłem Rafała Piotrkowi nagle przypomniało się o
wstawieniu prania (on jak sie napije to mu się "Aktywista" włącza, zaczyna
sprzątać albo coś w tym stylu). Kiedy sprawdzał kieszenie kurtki zawołał
mnie, zeby zapytac sie co to jest. Podejrzewałem ze to marihuana ale
powiedziałem ze nie ma pewności, oraz żeby zostawił to chociaż do rana, nie
chciałem żeby miał potem kłopoty z tym całym Rafałem. Przesypał je do
woreczka po śrubkach, żeby nie śmierdziało (zalatywało tak od tego ze jak
wyjął to z kieszeni to ja w przedpokoju poczułem).
> W praktyce, skoro Twój kolega karany nie był, to najpewniej ryzykuje
> grzywną i ewentualnie warunkowym zawieszeniem kary pozbawienia wolności.
A czy sąd nie może orzec np. grzywny w zawieszeniu?
To jest
> maksymalnie niekorzystna dla niego kara.
Która, i proszę jaśniej, chodzi o grzywnę czy pozbawienie, i dlaczego nie
korzystna? (w sumie żadna kara korzystna nie jest :)) Ale jeśli dostanie np.
6 miesięcy w zawieszeniu na rok, to po 1,5 roku jest czysty...
dość nieprawdopodobny zbieg
> okoliczności
Podobnie jak trafienie 6 w totka. A jednak się zdarza. To co powiedziałem
jest w 100% zgodne z tym co miało miejsce...
Karol
-
25. Data: 2007-01-07 01:51:46
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "mirekk" <m...@a...pl>
Użytkownik "Karolll" <K...@k...pl> napisał w wiadomości
news:enpim1$s63$1@news.onet.pl...
> Czyli w sądzie jak z kobietami ? :)
Kobiety też są sędziami :-)
> Myślę że dobrym rozwiązaniem byłaby np. grzywna w zawieszeniu, ale jak już
> mówiłem moim zdaniem powinien on zostać uniewinniony.
Jak grzywna w zawieszeniu? Możesz tylko później prosić o rozłożenie na raty.
> To widzę ze nie ty jeden masz pecha :). A jak myslisz jaki będzie koszt
> adwokata w tej sprawie? Jeden radca prawny określił sprawę jako błahą, i
> powiedział że adwokat więcej niż 1000 zł nie weźmie, jesteś w stanie się
> do tego przychylić?
Jestem, ale tylko w przypadku gdy sprawa zakończy się w jeden dzień. Jeśli
będzie pogmatwana to pewnie koszta wzrosną. W momencie kiedy postanowisz
przyznać się i poddasz samoukaraniu adwokat nie jest Ci potrzebny. Ten
tysiak może iść na poczet grzywny. A tak wogóle to idź po poradę do
adwokata, tylko dobrego - powiecie mu jak było naprawdę i zobaczysz co
powie. Porada dużo mniej kosztuje:-) Jeśli to będzie dobry adwokat , to
powie Ci czy podejmie się sprawy, ile będzie kosztowała, a w przypadku gdy
stwierdzi, że sprawa jest błacha - sam powie, że nie jest potrzebny.
mk
-
26. Data: 2007-01-07 01:57:58
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Karolll" <K...@k...pl>
> Dobra. Wyjaśnij mi, ile razy w życiu swoim dałeś obcemu sobie człowiekowi
> swoją kurtkę do przeprania?
Rafał miał zostać na noc, podobnie jak ja. Piotrek ma w domu dodatkowe łóżko
i kanapę, często tak jest że jak razem pijemy to ja u niego śpie, bo jak
jest późno to nie mam już transportu...
Kurtkę Rafał miał wziąć ze sobą rano, kiedy już będzie wyprana.
> Dobra. Nie ważne jak, ale go w każdym razie nie było.
Nie widzę w tym nic niewiarygodnego. Ty nigdy nie zostawiłeś nic u kogoś od
kogo wychodziłeś pijany?
> Zakałdajac, ze było to wPolsce, to 11 miesiecy temu w moinm ogrodzie było
> 2 metry śniegu i minus kilkanaście stopni. nie klażdy meiszka w wysokich
> górach, ale chyba nie było 11 miesięcy temu zadnego miejsca w Polsce,
> gdzie było by lato.
Nie łap mnie za słówka, bo dokładnej daty zdarzenia nie pamiętam, pamiętam
jedynie, ze było to w cholere dawno, na pewno więcej niż pare miesięcy,
głowy sobie uciąć nie dam. Nie powiedziałem 11 tylko "Z 11" a to różnica.
> Nie, no ja oczywiscei trochę uprościłem. Szczegóły dla samego faktu, ze to
> mocno nieprawdopodobny opis nie mają nic.
Nie wiem gdzie ty tutaj widzisz nieprawdopodbieństwo, pijany awanturnik
został wyrzucony z domu gospodarza zanim zabrał swoje rzeczy, których
zapomniał bo był pijany. Naprawdę nie wiem gdzie ty tutaj widzisz cokolwiek
co sie nie kleji...
> To w dobrze pojętym własnym interesie nie komplikujcie go dodatkowo
> braniem kolejno na siebie winy.
My w ogóle nie zamierzamy kłamać. Winy moim zdaniem nie ponosi nikt, cała
sprawa to po prostu kretyński zbieg okoliczności, ale zaraz pewnie od ciebie
usłyszę, że nie ma czegoś takiego jak zbiegi okoliczności :).
> Kara pozbawienia wolności w zawieszeniu zazwyczaj jest połączona z
> grzywną. A więc jedna i druga. Sąd może teoretycznie orzec samą
> grzywnę.Najbardziej korzystne, to było by uniewinnienie przecież.
I na to właśnie liczę....
> Raczej bym się nie spodziewał.
Dlaczego?
Karol
-
27. Data: 2007-01-07 02:01:09
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Karolll" <K...@k...pl>
> Jak grzywna w zawieszeniu? Możesz tylko później prosić o rozłożenie na
> raty.
Sąd może przecież orzec karę grzywny z warunkowym zawieszeniem jej wykonania
na okres próby. To w 100% zgodne z prawem.
> Jestem, ale tylko w przypadku gdy sprawa zakończy się w jeden dzień. Jeśli
> będzie pogmatwana to pewnie koszta wzrosną.
No sprawa będzie taka, jak ją przedstawiłem.
W momencie kiedy postanowisz
> przyznać się i poddasz samoukaraniu adwokat nie jest Ci potrzebny. Ten
> tysiak może iść na poczet grzywny. A tak wogóle to idź po poradę do
> adwokata, tylko dobrego - powiecie mu jak było naprawdę i zobaczysz co
> powie. Porada dużo mniej kosztuje:-) Jeśli to będzie dobry adwokat , to
> powie Ci czy podejmie się sprawy, ile będzie kosztowała, a w przypadku gdy
> stwierdzi, że sprawa jest błacha - sam powie, że nie jest potrzebny.
Z adwokatem Piotrek umówił się na środe, nie wiem czemu ty usilnie próbujesz
tutaj ze mnie robić oskarżonego :).
Karol
-
28. Data: 2007-01-07 02:22:49
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "mirekk" <m...@a...pl>
Użytkownik "Karolll" <K...@k...pl> napisał w wiadomości
news:enpk8l$ua7$1@news.onet.pl...
> Z adwokatem Piotrek umówił się na środe, nie wiem czemu ty usilnie
> próbujesz tutaj ze mnie robić oskarżonego :).
Nie robię z Ciebie oskarżonego!! Jak widzę po postach, zostałeś potraktowany
tu bardzo ciepło i ze zrozumieniem :-) Chyba masz szczęśliwy dzień, pewnie
dlatego, że jest to weekend. Znaleźli by się tacy, którzy już dawno by Cię
wyzwali od ćpunów i wyrok by wydali. Poczytaj sobie cały wątek spokojnie i
wyciągnij wnioski.
Tu już nie ma o czym dyskutować:-)
mk
-
29. Data: 2007-01-07 02:25:10
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Karolll" <K...@k...pl> napisał w wiadomości
news:enpk2m$u1t$1@news.onet.pl...
> Rafał miał zostać na noc, podobnie jak ja. Piotrek ma w domu dodatkowe łóżko i
> kanapę, często tak jest że jak razem pijemy to ja u niego śpie, bo jak jest
> późno to nie mam już transportu...
> Kurtkę Rafał miał wziąć ze sobą rano, kiedy już będzie wyprana.
Mnie już - co prawda prawie - przekonałeś. Pozostaje Wam jeszcze skład
orzekający :-)
>
>> Dobra. Nie ważne jak, ale go w każdym razie nie było.
> Nie widzę w tym nic niewiarygodnego. Ty nigdy nie zostawiłeś nic u kogoś od
> kogo wychodziłeś pijany?
Nie, ale nie wykluczam, że jestem w tym zakresie ewenementem. Z racji profesji
piję sporadycznie no i nie upijam się. Ale wszystko przede mną.
>
> Nie łap mnie za słówka, bo dokładnej daty zdarzenia nie pamiętam, pamiętam
> jedynie, ze było to w cholere dawno, na pewno więcej niż pare miesięcy, głowy
> sobie uciąć nie dam. Nie powiedziałem 11 tylko "Z 11" a to różnica.
Pewnie tak. Śnieg leżał akurat od listopada do kwietnia. No to w zakresie tych
9-13 miesięcy. Masz pecha, a życie skąlda się właśnie z takich drobiazgów.
> Nie wiem gdzie ty tutaj widzisz nieprawdopodbieństwo, pijany awanturnik został
> wyrzucony z domu gospodarza zanim zabrał swoje rzeczy, których zapomniał bo
> był pijany. Naprawdę nie wiem gdzie ty tutaj widzisz cokolwiek co sie nie
> kleji...
Nie, no w sumie masz rację. Przecież codziennie z domów wywala się pijanych
awanturników pozostawiających w pralkach domowników ubabrane keczupem kurtki i
pochowane w kieszeniach narkotyki. Biję się w pierś, że to tylko moje zawodowe
zboczenie powoduje we mnie opory przed uznaniem tej sprawy za oczywistą.
Zwłaszcza w połączeniu z faktem, że żadna z osób w mieszkaniu nie zna
personaliów owego nieszczęśnika wykopanego na mróz w samej koszuli. To takie
ludzkie :-)
>
> My w ogóle nie zamierzamy kłamać. Winy moim zdaniem nie ponosi nikt, cała
> sprawa to po prostu kretyński zbieg okoliczności, ale zaraz pewnie od ciebie
> usłyszę, że nie ma czegoś takiego jak zbiegi okoliczności :).
Tego nie usłyszysz. Za to opowiem Ci taką matematyczną ciekawostką dotyczącą
zbiegów okoliczności. Załóżmy, że prawdopodobieństwo tego, że w samolocie którym
zamierzasz wybrać się w podróż jest ukryta bomba wynosi 1/1.000.000. W jaki
sposób zwiększyć swoją szansę, by akurat Twój samolot nie wybuchł? Zabrać ze
sobą bombę. Wszak prawdopodobieństwo, że dwie nieznające się ze sobą osoby wezmą
na pokład tego samego samolotu bomby jest rzędu jednej miliardowej. Potem
wystarczy dopilnować, by Twoja bomba nie wybuchła, co wydaje sie już prostym
zadaniem :-)
>
>>> A czy sąd nie może orzec np. grzywny w zawieszeniu?
>> Raczej bym się nie spodziewał.
> Dlaczego?
Wynika to z treści art. 60§5 kk. Zawiesić można karę pozbawienia wolności.
-
30. Data: 2007-01-07 02:45:41
Temat: Re: Przykra sprawa kolegi (narkotyki)
Od: "Karolll" <K...@k...pl>
> Mnie już - co prawda prawie - przekonałeś. Pozostaje Wam jeszcze skład
> orzekający :-)
Ale to jest w 100% prawda. Mam nadzieję że sąd nam uwierzy....
> Pewnie tak. Śnieg leżał akurat od listopada do kwietnia. No to w zakresie
> tych 9-13 miesięcy. Masz pecha, a życie skąlda się właśnie z takich
> drobiazgów.
W sądzie powiedziałbym że nie pamiętam dokładnej daty, ale było to wiele
miesięcy temu. Tutaj te 11 tak sobie chlapnąłem, mając na myśli "W cholere"
Teraz pasuje?
> Nie, no w sumie masz rację. Przecież codziennie z domów wywala się
> pijanych awanturników pozostawiających w pralkach domowników ubabrane
> keczupem kurtki i pochowane w kieszeniach narkotyki.
Nie twierdzę, że nie jest to przypadek częsty, twierdze jedynie, że nie ma
żadnych przesłanek, aby coś takiego nie miało miejsca.
> Zwłaszcza w połączeniu z faktem, że żadna z osób w mieszkaniu nie zna
> personaliów owego nieszczęśnika
Nikt nie zna bo nikt go nigdy o nazwisko nie pytał. Nie był to mój znajomy
ze szkoły pracy czy piaskownicy, a jedynie osoba która często przychodziła w
to samo miejsce co ja. To wszystko.
rzędu jednej miliardowej. Potem
> wystarczy dopilnować, by Twoja bomba nie wybuchła, co wydaje sie już
> prostym zadaniem :-)
To już akurat po prostu głupie :)
> Wynika to z treści art. 60§5 kk. Zawiesić można karę pozbawienia wolności.
A tutaj piszę że także grzywnę:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Warunkowe_zawieszenie_w
ykonania_kary
Ale przypuścmy ze Piotrek dostaje, powiedzmy 300 zł grzywny + 6 miesięcy w
zawiasach na rok. Czyli po 1,5 roku będzie już niekarany tak ? (zatarcie
skazania).
Karol