Do znajomej przyszli policjanci i niezastając nikogo w domu zostawili
informację że proszą o kontakt, znajoma zadzwoniła do nich i umówiła się na
komendzie w następnym dniu, pojawiła się tam i wtedy panowie policjanci rzucili
na stół pismo z innego (odległego) miasta o popełnieniu jakiegoś przestępstwa
SMS-owego (pre-paid) z komputera o IP które rzekomo wtedy (5 miesiecy temu)
należało do mojej znajomej (NEOSTRADA), pokazali również prokuratorski nakaz
przeszukania mieszkania. Oczywiście jak nietrudno się domyslić znajoma nic na
temat tego przestepstwa nie wie, nie wiadomo nawet czy naprawdę wtedy miała
takie IP bo przy Neostradzie jest ono nadawane dynamicznie. Finał jednak był
taki że policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy w postaci dysku twardego na
którym obawiam się nikt nie znajdzie nic związanego ze sprawą dla której został
zabrany jednak pewnie znajdują się tam jakieś pliki mp3, kilka filmów DivX i
pewnie jakiś inny nielegalny soft.

Jest to zupełnie prywatna osoba (nie firma) i nikt więcej nie ma do tego
komputera dostępu (chyba ze jakiś hacker).

Co dalej, czy można spodziewać się w tej sytuacji sprawy o piractwo, czy
kompletować jakieś inne dokumenty które mogły by się przydać podczas
ewentualnych dalszych czynności policyjnych. Czy może po nie znalezieniu
dowodów związanych ze sprawą SMS-ową dysk wróci bez żadnych konsekwencji.

Pozdrawiam
Tomasz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl