-
1. Data: 2003-03-07 12:45:32
Temat: Przekroczenie termiow naprawy
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
Dzien dobry :)
Sprawa wyglada tak. Jest mieszkanie. W nim schody. Schody byly zakladane w
ramach umowy-zlecenia (AD 2002). Po jakims czasie pojawila sie szczelina
pomiedzy schodami a sufitem. Zostalo wyslane do wykonawcy pismo
reklamacyjne (z tytulu rekojmi, za poleceniem odbioru) z żadaniem
usuniecia wady. Wykonawca (bedacy rowniez wykonawca mieszkania) przyznal
ze wada jest i zwalil na podwykonawce, ze ten sie skontaktuje etc. Ten
ostatni owszem, skontaktowal sie... ze sie skontaktuje pozniej. Po jakis 2
tygodniach oczekiwania, wykonawca zostal pouczony ustnie ze strona w tej
sprawie jest on, a nie jego podwykonawca i aby byl uprzejmy cos z tym
zrobic. Zrobil, i sytuacja sie powtorzyla. Stracilismy cierpliwosc i
chcemy poslac wezwanie do usuniecia wady z wyznaczonym ostatecznym
terminem po ktorym odmowimy naprawienia usterki i zlecimy ta czynnosc
innej firmie obciazajac kosztami operacji wczesniej wymienionego
wykonawce. I teraz zaczynaja sie moje watpliwosci. Zadzwonilismy do
Federacji Konsumentow i pani miala klopoty z precyzyjnym udzielenie
odpowiedzi, ale pomijac ogolnie lekka szamotanine, stwierdzila, ze po
wyslaniu takiego pisma z terminem i jego przekroczeniu mozemy najmowac
firme do usuniecia usterki. A ja nie moge sie doszukac ntt w KC niczego
poza art 480 ktory mowi o wymaganej zgodzie sadu. W dziale dotyczacym umow
o dzielo doszukalem sie tylko art 637 ktory jednak nic nie mowi o dalszym
trybie dochodzenia takich roszczen. Wiec jak to z tym jest? Potrzebna
zgoda sadu czy nie? Jesli tak to w jakim trybie o nia wystapic? Jesli nie
to jaka jest podstawa prawna?
--
Marcin
-
2. Data: 2003-03-07 17:03:40
Temat: Re: Przekroczenie termiow naprawy
Od: "KK" <p...@g...pl>
"Marcin Debowski" <a...@n...net> wrote in message
news:csgmj-e2v.ln1@ziutka.router...
> Dzien dobry :)
>
> Sprawa wyglada tak. Jest mieszkanie. W nim schody. Schody byly zakladane w
> ramach umowy-zlecenia (AD 2002). Po jakims czasie pojawila sie szczelina
> pomiedzy schodami a sufitem. Zostalo wyslane do wykonawcy pismo
> reklamacyjne (z tytulu rekojmi, za poleceniem odbioru) z żadaniem
> usuniecia wady. Wykonawca (bedacy rowniez wykonawca mieszkania) przyznal
> ze wada jest i zwalil na podwykonawce, ze ten sie skontaktuje etc. Ten
> ostatni owszem, skontaktowal sie... ze sie skontaktuje pozniej. Po jakis 2
> tygodniach oczekiwania, wykonawca zostal pouczony ustnie ze strona w tej
> sprawie jest on, a nie jego podwykonawca i aby byl uprzejmy cos z tym
> zrobic. Zrobil, i sytuacja sie powtorzyla. Stracilismy cierpliwosc i
> chcemy poslac wezwanie do usuniecia wady z wyznaczonym ostatecznym
> terminem po ktorym odmowimy naprawienia usterki i zlecimy ta czynnosc
> innej firmie obciazajac kosztami operacji wczesniej wymienionego
> wykonawce. I teraz zaczynaja sie moje watpliwosci. Zadzwonilismy do
> Federacji Konsumentow i pani miala klopoty z precyzyjnym udzielenie
> odpowiedzi, ale pomijac ogolnie lekka szamotanine, stwierdzila, ze po
> wyslaniu takiego pisma z terminem i jego przekroczeniu mozemy najmowac
> firme do usuniecia usterki. A ja nie moge sie doszukac ntt w KC niczego
> poza art 480 ktory mowi o wymaganej zgodzie sadu. W dziale dotyczacym umow
> o dzielo doszukalem sie tylko art 637 ktory jednak nic nie mowi o dalszym
> trybie dochodzenia takich roszczen. Wiec jak to z tym jest? Potrzebna
> zgoda sadu czy nie? Jesli tak to w jakim trybie o nia wystapic? Jesli nie
> to jaka jest podstawa prawna?
>
Z tego co wiem, po bezskutecznym wezwaniu do usunięcia usterki masz prawo do
wykonania go samodzielnie na koszt zleceniobiorcy.
Tylko, żeby potem te pieniądze odzyskać to tylko przez sąd.
No chyba, że ci sam odda.
-
3. Data: 2003-03-10 00:59:36
Temat: Re: Przekroczenie termiow naprawy
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b4ajdj$b98$1@absinth.dialog.net.pl>, KK wrote:
> Z tego co wiem, po bezskutecznym wezwaniu do usunięcia usterki masz prawo do
> wykonania go samodzielnie na koszt zleceniobiorcy.
To do czego odnosi sie wlasciwie art 480 KC? Juz jakis czas temu o to
pytalem ale nie dostalem zadnej odpowiedzi.
> Tylko, żeby potem te pieniądze odzyskać to tylko przez sąd.
> No chyba, że ci sam odda.
No trudno. Cos trzeba z tym robic, a egzekwowac na szczescie z czego
akurat bedzie.
--
Marcin
-
4. Data: 2003-03-10 10:11:26
Temat: Re: Przekroczenie termiow naprawy
Od: Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl>
Marcin Debowski wrote:
> Wiec jak to z tym jest? Potrzebna
> zgoda sadu czy nie? Jesli tak to w jakim trybie o nia wystapic? Jesli nie
> to jaka jest podstawa prawna?
Moim zdaniem na własną rękę nie możesz niczego robić, chyba że uda Ci
się wykazać okoliczności z art.480 par.3 kc. powierzać wykonanie bez
upoważnienia sądu teoretycznie możesz w sytuacji określonej w art.636
kc, ale opisana jest raczej inna. A nawet jeśli, to bez jego pisemnego
przyznania, że wada istnieje lub opinii rzeczoznawcy nie ryzykowałbym.
Chyba masz dwa wyjścia:
1) pozew przeciwko wykonawcy o upoważnienie do wykonania czynności na
jego koszt (czyli z 480 kc) - to chyba tak, innej możliwości uzyskania
takiego upowaznienia chyba nie ma...
2) pozew o zobowiązanie go do usunięcia wady w określonym terminie i w
razie jego przekroczenia upoważnienie do wykonania zastępczego na jego
koszt (ewentualnie bez tej drugiej części i wtedy w postępowaniu
egzekucyjnym procedura z art.1049 kpc, ale to tylko przedłuża sprawę).
I chyba warto spróbować przez sąd polubowny...
KG
-
5. Data: 2003-03-11 01:27:02
Temat: Re: Przekroczenie termiow naprawy
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <3...@p...onet.pl>, Kamil Golaszewski wrote:
> Marcin Debowski wrote:
>> Wiec jak to z tym jest? Potrzebna
>> zgoda sadu czy nie? Jesli tak to w jakim trybie o nia wystapic? Jesli nie
>> to jaka jest podstawa prawna?
>
> Moim zdaniem na własną rękę nie możesz niczego robić, chyba że uda Ci
> się wykazać okoliczności z art.480 par.3 kc. powierzać wykonanie bez
> upoważnienia sądu teoretycznie możesz w sytuacji określonej w art.636
> kc, ale opisana jest raczej inna. A nawet jeśli, to bez jego pisemnego
> przyznania, że wada istnieje lub opinii rzeczoznawcy nie ryzykowałbym.
Takie pisemne potwierdzenie istnieje. Jest ono sformułowane w następujący
sposób: "Wykonawca zobowiązał się do samodzielnego usunięcia usterki i
uzgodnienia terminu wykonania". Przez wykonawce firma będąca moim
zleceniobiorcą rozumie swojego podwykonawce. Jest jeszcze jedno pismo w
którym wypowiada się bardziej konkretnie aczkolwiek w podobny sposób.
> Chyba masz dwa wyjścia:
Dzieki :)
> I chyba warto spróbować przez sąd polubowny...
Owszem. Myślę jednak że najpierw po prostu wystosuję pismo z ustalonym
termin wykonania prac, ale bez pogróżek o odmowie przyjęcia naprawy w
razie bezskuteczności terminu. Dam jedynie cywilno-prawne pogróżki ogólne :)
--
Marcin