Witam. Znajoma ma problem: jest przedstawicielem medycznym i niestety
dopadło ją depresja, stwierdzona przez lekarza. Poszła na zwolnienie
lekarskie, na 2 miesiące. W międzyczasie szefowa postanowiła się jej
pozbyć. Ponieważ nie może rozwiązać umowy o pracę podczas zwolnienia,
zabrała się za nią od innej strony: postanowiła zabrać jej samochód
służbowy i laptopa. Komórkę służbową wcześniej zablokowała u operatora,
więc moja znajoma nie odbiera od niej telefonów, maili również.

I teraz pytanie: ponoć szefowa chce wysłać do niej nakaz sądowy oddania
sprzętu. Czy to jest zgodne z prawem, skoro znajoma jest w dalszym ciągu
pracownikiem firmy?

nijou

do góry

<s...@p...adres.nijou.malpa.go2.pl> napisal(a):
> Witam. Znajoma ma problem: jest przedstawicielem medycznym i niestety
> dopadło ją depresja, stwierdzona przez lekarza. Poszła na zwolnienie
> lekarskie, na 2 miesiące. W międzyczasie szefowa postanowiła się jej
> pozbyć. Ponieważ nie może rozwiązać umowy o pracę podczas zwolnienia,
> zabrała się za nią od innej strony: postanowiła zabrać jej samochód
> służbowy i laptopa. Komórkę służbową wcześniej zablokowała u operatora,
> więc moja znajoma nie odbiera od niej telefonów, maili również.
>
> I teraz pytanie: ponoć szefowa chce wysłać do niej nakaz sądowy oddania
> sprzętu. Czy to jest zgodne z prawem, skoro znajoma jest w dalszym ciągu
> pracownikiem firmy?

Ale to przecież sprzęt pracodawcy, a nie pracownika. Nie rozumiem o co
chodzi i dlaczego uważasz, że jakiekolwiek prawa do samochodu jej
przysługują i że niby pracodawca nie może go zabrać. Ja na miejscu
Twojej znajomej wręcz czym prędzej bym go z własnej woli oddał, dla
uniknięcia ewentualnych kłopotów (po co łazić po sądach).
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

do góry

"Samotnik":

> Ale to przecież sprzęt pracodawcy, a nie pracownika. Nie rozumiem o co
> chodzi i dlaczego uważasz, że jakiekolwiek prawa do samochodu jej
> przysługują i że niby pracodawca nie może go zabrać.

Prawa przysługują bo jest to zapisane we wciąż ważnej umowie o pracę -
ważnej do momentu upłynięcia wypowiedzenia.

nijou

do góry

nijou napisał(a):
> "Samotnik":
>
>> Ale to przecież sprzęt pracodawcy, a nie pracownika. Nie rozumiem o co
>> chodzi i dlaczego uważasz, że jakiekolwiek prawa do samochodu jej
>> przysługują i że niby pracodawca nie może go zabrać.
>
> Prawa przysługują bo jest to zapisane we wciąż ważnej umowie o pracę -
> ważnej do momentu upłynięcia wypowiedzenia.
>

Ale chyba rzeczy te służą do pracy, a ona nie pracuje skoro jest chora.
Po co jej telefon służbowy (chce rozmawiać z psychiatra o swojej
depresji?), po co jej samochód służbowy (chce jeździć do tego
psychiatry?) no i laptop (jak ma depresje to nie powinno sie jej chcieć
tego używać).
Niech twoja znajoma nie cudaczy i oddaje pracodawcy rzeczy które służą
do wykonywania pracy, gdy nie może pracować.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

<s...@p...adres.nijou.malpa.go2.pl> napisal(a):
> "Samotnik":
>
>> Ale to przecież sprzęt pracodawcy, a nie pracownika. Nie rozumiem o co
>> chodzi i dlaczego uważasz, że jakiekolwiek prawa do samochodu jej
>> przysługują i że niby pracodawca nie może go zabrać.
>
> Prawa przysługują bo jest to zapisane we wciąż ważnej umowie o pracę -
> ważnej do momentu upłynięcia wypowiedzenia.

W jaki sposób zapisane? Nie chce mi się wierzyć, aby znajoma była
bezwarunkowym posiadaczem tych rzeczy.

P.S. Czarny sen każdego pracodawcy - pracownik z laptopem i samochodem
dostaje "depresji" i zmywa się razem ze sprzętem.
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

do góry

"Samotnik":

> P.S. Czarny sen każdego pracodawcy - pracownik z laptopem i samochodem
> dostaje "depresji" i zmywa się razem ze sprzętem.

Chodzi tylko o to, żeby sprzęt oddać wraz z upływem umowy o pracę.
Przecież to nie jest przestępstwo a ja pytam czy pracodawca może zmuszać
do tego nakazem sądowym!? Żadna kradzież nie wchodzi w grę, bez
przesady!

nijou

do góry

nijou napisał(a):

> Żadna kradzież nie wchodzi w grę, bez przesady!
>

A przywłaszczenie?


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

<s...@p...adres.nijou.malpa.go2.pl> napisal(a):
> "Samotnik":
>
>> P.S. Czarny sen każdego pracodawcy - pracownik z laptopem i samochodem
>> dostaje "depresji" i zmywa się razem ze sprzętem.
>
> Chodzi tylko o to, żeby sprzęt oddać wraz z upływem umowy o pracę.
> Przecież to nie jest przestępstwo

A tego jeszcze nie wiemy. Dlatego ja pytam o treść zapisu w umowie, bo
bez tego to można sobie gdybać.
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

do góry

"Johnson":

> A przywłaszczenie?

Tłumaczę: zależy jej na używaniu komputera do momentu rozwiązania
umowy - chociażby do poszukiwania nowej pracy. Czy takie coś można
określić przywłaszczeniem?

nijou

do góry

nijou napisał(a):

>
>> A przywłaszczenie?
>
> Tłumaczę: zależy jej na używaniu komputera do momentu rozwiązania
> umowy - chociażby do poszukiwania nowej pracy. Czy takie coś można
> określić przywłaszczeniem?
>

Jeśli pracodawca zarząda zwrotu a twoja znajoma nie będzie chciała od
razu oddać to będzie przywłaszczenie.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry