-
1. Data: 2009-10-04 18:01:42
Temat: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: "adaK " <p...@g...pl>
Witam
Mam problem z pewna panią :)) moja ex zoną 4 lata jesteśmy po rozwodzie.
Notorycznie zakładam mi sprawy sadowe wyssane z palca, srednio 3-4 w roku.
Zakłada sprawę, powymyśla jakieś głupoty (np. ostatnio leczyłem sie
psychjatrycznie i chce ją zabić), ktore sie nie wydazyły no i sie zaczyna.
Jam muszę udowodnić swoją niwinność i zawsze mi sie udaje, wygrywam sprawę,
za jakiś czas mam następną założoną (karna cywilną lub w sądzie rodzinnym)
Mam juz dość i nie wiem co mam zrobić by sie odniej uwolnić i od zakładania
nowych spraw sądowych.
Mam żone która to cięzko znosi, zreszta mi tez to nie służy.
Mam nadzieje ze Państwo podpowiecie co mam zrobić kazdy pomysł na wagę złota.
Pozdrawiam adaK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2009-10-04 19:50:22
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
adaK wyskrobał(a):
> Witam
>
> Mam problem z pewna panią :)) moja ex zoną 4 lata jesteśmy po
> rozwodzie. Notorycznie zakładam mi sprawy sadowe wyssane z palca,
> srednio 3-4 w roku. Zakłada sprawę, powymyśla jakieś głupoty (np.
> ostatnio leczyłem sie psychjatrycznie i chce ją zabić), ktore sie nie
> wydazyły no i sie zaczyna. Jam muszę udowodnić swoją niwinność i
O ile dobrze wiem cały czas w Polsce jest tak, że to powód musi udowodnić
winę pozwanemu, a nie pozwany musi udowadniać, że jest czysty :)
> zawsze mi sie udaje, wygrywam sprawę, za jakiś czas mam następną
> założoną (karna cywilną lub w sądzie rodzinnym) Mam juz dość i nie
> wiem co mam zrobić by sie odniej uwolnić i od zakładania nowych spraw
> sądowych.
>
> Mam żone która to cięzko znosi, zreszta mi tez to nie służy.
>
> Mam nadzieje ze Państwo podpowiecie co mam zrobić kazdy pomysł na
> wagę złota.
Niestety, ale ma takie prawo. Można ją zniechęcić do tego, np. ekonomicznie.
Wprawny prawnik (ładna zbitka fonetyczna) tak poprowadzi sprawę, że ta pani
będzie zobowiązana zapłacić poważne koszty procesu, a może i nawet
odszkodowanie. Jak będzie miała do zapłacenia trochę, to może jej się
odechce. Ale to i tak trzeba obgadać konkretnie w kontekście danej sprawy, a
nie tak ogólnie na grupie.
--
.B:artek.
-
3. Data: 2009-10-04 20:23:29
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> O ile dobrze wiem cały czas w Polsce jest tak, że to powód musi udowodnić
> winę pozwanemu, a nie pozwany musi udowadniać, że jest czysty :)
zle wiesz. W sprawach karnych to obwiniony/oskarzony zwyczajowo musi udowodnic, ze
nie jest winny. Taka juz jest praktyka.
Jak sie nie broni to moze przyplacic to wyrokiem skazujacym.
Co do przedpiscy to chyba pomylil pozwanie (bo chyba nie mozna pozwac kogos na bazie
kodeksu karnego - moze z malym wyjatkiem) z
pomawianiem o niepopelnione przestepstwo. Ale w takim przypadku to chyba trzeba
zrobic kontrofensywe ;)
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
4. Data: 2009-10-04 20:35:55
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: leon <l...@g...pl>
Dnia 04-10-2009 o 21:50:22 .B:artek. <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
napisał(a):
> Niestety, ale ma takie prawo. Można ją zniechęcić do tego, np.
> ekonomicznie. Wprawny prawnik (ładna zbitka fonetyczna) tak poprowadzi
> sprawę, że ta pani będzie zobowiązana zapłacić poważne koszty procesu, a
> może i nawet odszkodowanie. Jak będzie miała do zapłacenia trochę, to
> może jej się odechce. Ale to i tak trzeba obgadać konkretnie w
> kontekście danej sprawy, a nie tak ogólnie na grupie.
Jest jeszcze cos takiego jak "celowe wprowadzanie sądu w błąd". Złozyc
zawiadomienie do prokuratury.
leon
-
5. Data: 2009-10-04 23:36:32
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>
Użytkownik "leon" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:op.u1al55cnttirfm@dowolny.telgam.pl...
> Jest jeszcze cos takiego jak "celowe wprowadzanie sądu w błąd". Złozyc
> zawiadomienie do prokuratury.
> leon
No można jeszcze po kilku takich urojonych pozwach złożyć wniosek o
częściowe ubezwłasnowolnienie byłej żony i wyznaczenie jej opiekuna
prawnego, może to ją przestraszy.
-
6. Data: 2009-10-05 06:02:37
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: "ada " <p...@g...pl>
Marcin Wasilewski <j...@a...pewnie.je.st> napisał(a):
> Użytkownik "leon" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:op.u1al55cnttirfm@dowolny.telgam.pl...
> No można jeszcze po kilku takich urojonych pozwach złożyć wniosek o
> częściowe ubezwłasnowolnienie byłej żony i wyznaczenie jej opiekuna
> prawnego, może to ją przestraszy.
>
Pomysły ciekawe, ale jest pewien problem zawsze sąd zwalnia ją z ponoszenia
kosztów, zasłania się najniższą krajową tylko zapomina ze dostaje drugie tyle
pod stołem od pracodawcy. Czyli prawnik odpada, ewentualnie mogę się
zastanowić nad wprowadzaniem sądu w błąd, tylko pominąć prokuraturę i od razu
założyć sprawę w sądzie karnym.
Obecnie już mam zapowiedzianą następną sprawę w tym roku będzie już trzecia.
Pozdrawiam adaK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2009-10-05 07:27:38
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
Icek wyskrobał(a):
> zle wiesz. W sprawach karnych to obwiniony/oskarzony zwyczajowo musi
> udowodnic, ze nie jest winny. Taka juz jest praktyka.
zwyczajowo... praktyka...
Ja się uczyłem prawa karnego opartego o ustawę Kodeks karny i Kodeks
postępowania karnego, a nie zwyczaje plemienne czy praktykę w danym
regionie. A KPK w art. 5 par. 1 stanowi, że oskarżony jest _niewinny_ tak
długo, aż winy mu się nie udowodni (w domyśle - oskarżyciel) i nie skaże go
prawomocnym wyrokiem.
Jeżeli uważasz, że jest inaczej, to daj namiary na siebie. Oskrażę Cię o
przywłaszczenie sobie moich 100.000 zł i naruszenie miru domowego. I weź
potem udowadniaj, że tak nie było.
--
.B:artek.
-
8. Data: 2009-10-05 08:10:02
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: "adaK" <p...@g...pl>
adaK <p...@g...pl> napisał(a):
> Witam
>
> Mam problem z pewna panią...
Zastanawiam się nad
- sprawa o zniesławienie i zakaz zbliżania się do mnie itd
- sprawa o celowe wprowadzanie sądu w błąd tylko czy pozew uznają się za
celowe wprowadzanie w błąd
- z adwokatem i pokryciem przez nią kosztów ale mogą jej umorzyć i zostaje na
lodzie
Chyba innego wyjścia niema niż dalej po sądach się z nią ciągać :((
Pozdrawiam adaK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2009-10-05 17:05:34
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > zle wiesz. W sprawach karnych to obwiniony/oskarzony zwyczajowo musi
> > udowodnic, ze nie jest winny. Taka juz jest praktyka.
>
> zwyczajowo... praktyka...
>
> Ja się uczyłem prawa karnego opartego o ustawę Kodeks karny i Kodeks
> postępowania karnego, a nie zwyczaje plemienne czy praktykę w danym
> regionie. A KPK w art. 5 par. 1 stanowi, że oskarżony jest _niewinny_ tak
> długo, aż winy mu się nie udowodni (w domyśle - oskarżyciel) i nie skaże go
> prawomocnym wyrokiem.
>
> Jeżeli uważasz, że jest inaczej, to daj namiary na siebie. Oskrażę Cię o
> przywłaszczenie sobie moich 100.000 zł i naruszenie miru domowego. I weź
> potem udowadniaj, że tak nie było.
OK, jestem za. Chetnie podobny test przeprowadze. Mowie zupelnie powaznie.
Ostatnio chcialem inny test przeprowadzic. Tylko chetnego nie mialem. Jestem trzezwy.
Badam sie alkomatem z certyfikatem. nastepnie
moj kolega stawia auto pod swiatlami w centrum a ja pije szybko 300ml wodki i siadam
ebez kluczykow za kierownica. 100ml spirytusu
wylewam na spodnie i t-shirta. Ktos napewno po pewnym czasie zadzwoni na psy. I
powiedz mi kto bedzie winny?? na 1110% bede winny
prowadzeniapojazdu po pijaku. I gazety beda pelne tytulow "pijany zasnal za
kierownica na czerwonym".
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
10. Data: 2009-10-05 18:21:46
Temat: Re: Problem z notorycznym zakładaniem spraw w sądzie
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
Icek wyskrobał(a):
> Ostatnio chcialem inny test przeprowadzic. Tylko chetnego nie mialem.
> Jestem trzezwy. Badam sie alkomatem z certyfikatem. nastepnie moj
> kolega stawia auto pod swiatlami w centrum a ja pije szybko 300ml
> wodki i siadam ebez kluczykow za kierownica. 100ml spirytusu wylewam
> na spodnie i t-shirta. Ktos napewno po pewnym czasie zadzwoni na psy.
> I powiedz mi kto bedzie winny?? na 1110% bede winny
> prowadzeniapojazdu po pijaku. I gazety beda pelne tytulow "pijany
> zasnal za kierownica na czerwonym".
Trochę filozofując: jak się uprzesz, to Cię sąd skaże. Wystraczy parę
okoliczności przeciw Tobie + brak jakiejkolwiek próby obrony albo tak
nieszczęsliwy splot faktów, że nie masz się czym bronić.
Co do sytuacji powyżej, jak się będziesz chciał wybronić, to się wybronisz.
Są świadkowie, jest monitoring. Poza tym karalne jest prowadzenie samochodu,
a nie siedzenie w samochodzie po pijaku. Sąd Cię nie skaże na podstawie
zeznań policjanta, który stwierdzi, że przybył na miejsce jak siedziałeś w
samochodzie.
--
.B:artek.