eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo squatersów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 83

  • 11. Data: 2005-11-02 12:08:48
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Tiger napisał(a):
    >>No ale jezeli sobie jestes w mieszkaniu i ktos sie do niego wdziera sila
    >>to mozesz sila odpierac ten atak.
    >
    >
    > Czyli wdziera sie za kazdym razem, gdy do niego wraca? Wystarczy wejsc do
    > wlasnego mieszkania pod nieobecnosc dzikiego lokatora i mozna go oskarzyc o
    > wtargniecie?

    Wtedy raczej tak.

    W sumie dosc ciekawie mogla by wygladac sytuacja kiedy prawowity
    wlasciciel pod nieobecnosc dzikich lokatorow dokonuje wlamania do
    wlasnego lokalu.

    I po czyms takim oskarzenie prawowitego wlasciciela o wlamanie. :)


  • 12. Data: 2005-11-02 12:15:48
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: "castrol" <j...@w...blumen.pl>


    Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
    wiadomości

    > Szczęśliwie problemu nie mam. Zastanawiam się dlaczego w opisanym
    > przypadku i w przypadku teoretycznym nie mogę odebrać mieszkania
    > złodziejowi, tak jak mogę (?) odebrać mu rower.
    > A w opisywanym przypadku to podejrzewam, że mediów to tam raczej nie
    > było.


    Bo takie idiotyczne przepisy zafundowalo nam panstwo. I to ma miejsce nie od
    dzis.
    Najpierw dekret bieruta, teraz pseudo ochrona lokatora.

    Zgadzam sie, jest to chore!!

    Sam jestem wspolwlascicielem kamienic, w ktorych mieszkaja menty - nie
    placa. Jest prawomocny wyrok nakazujacy im opuscic lokal, ale co z tego jak
    menty mieszkaja nadal i nie placa.

    Jak ja niemialbym dachy nad glowa, to pod most moglbym isc, a zulerni
    wywalic bym nie mogl, bo prawo ich chroni.

    Szkoda gadac


    --
    Pozdrawiam
    Jacek



  • 13. Data: 2005-11-02 12:15:58
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Renata Gołębiowska napisał(a):
    > In article <dka5i7$kgt$1@news.task.gda.pl>, Tomasz Pyra wrote:
    >
    >>Renata Gołębiowska napisał(a):
    >>
    >>
    >>>No ja tę analogię to widzę inaczej: Mój rower to tak jak moje
    >>>mieszkanie - jeśli rower mogę odebrać siłą, to i urkadzione
    >>>mieszkanie. Czym innym jest wtargnięcie do mieszkania złodzieja po
    >>>własny rower, a czym innym wejście do własnego mieszkania i wydarcie
    >>>go złodziejowi.
    >>
    >>No ale jezeli sobie jestes w mieszkaniu i ktos sie do niego wdziera sila
    >>to mozesz sila odpierac ten atak.
    >>
    >>Natomiast jak w Twojej nieruchomosci ktos sie zadomowil i sobie mieszka
    >>to niestety nie mozesz go ot tak sila na wlasna reke wywalic.
    >
    >
    > Czyli jeśli widzę, że kradną mi rower, to mogę dać w pysk, ale jak
    > widzę, że już ktoś jedzie na moim rowerze, to nie mogę?

    To chyba nie do konca tak.
    Jak widzisz ze ktos jedzie na Twoim rowerze to mozesz go zatrzymac. Jak
    sie nie chce zatrzymac to nawet chyba da sie to podciagnac pod
    zatrzymanie po poscigu itp.

    Natomiast co innego jak rower podwedzi jakis sasiad i bedzie go trzymal
    w domu. Nie daje Ci to prawa do wywalenia mu drzwi i zabrania swojego
    roweru. Wtedy masz wezwac policje i wszystko "zgodnie z procedura".

    Taki dziki lokator wcale nie chce Ci zabrac mieszkania (w sensie takim
    jak zlodziej kradnacy rower), ani nie kwestionuje Twojego prawa do lokalu.
    Ot po prostu sobie w nim na dziko mieszka, chociaz nie ma zadnego tytulu
    prawnego. Z punktu widzenia prawa podobnie wyglada taki squoters, jak
    ktos komu dzien wczesniej wygasla umowa najmu.

    > Albo szwankuje
    > mój zdrowy rozsądek, albo prawo.

    IMO prawo. :>

    > BTW, jakie przepisy nie pozwalają mi wyrzucić złodzieja mieszkania?

    Mysle ze te same ktore zabraniaja wogole uzywania sily wobec innych
    osob. Po prostu zajecie mieszkania nie jest traktowane jako krzadziez
    ktorej wolno sie przeciwstawiac sila.


  • 14. Data: 2005-11-02 12:17:37
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    castrol napisał(a):

    > Bo takie idiotyczne przepisy zafundowalo nam panstwo. I to ma miejsce nie od
    > dzis.
    > Najpierw dekret bieruta, teraz pseudo ochrona lokatora.
    >
    > Zgadzam sie, jest to chore!!
    >
    > Sam jestem wspolwlascicielem kamienic, w ktorych mieszkaja menty - nie
    > placa. Jest prawomocny wyrok nakazujacy im opuscic lokal, ale co z tego jak
    > menty mieszkaja nadal i nie placa.
    >
    > Jak ja niemialbym dachy nad glowa, to pod most moglbym isc, a zulerni
    > wywalic bym nie mogl, bo prawo ich chroni.

    A nie - tu jest jakis bzdet ze jak sie wyrzuca kogos z wlasnego
    mieszkania, to tylko jak zamieszkac tam sie chce samemu, albo ma
    zamieszkac ktos z rodziny...

    Rece opadaja, no ale coz... socjalizm... komunizm...


  • 15. Data: 2005-11-02 12:19:16
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Tiger napisał(a):
    >>W sumie dosc ciekawie mogla by wygladac sytuacja kiedy prawowity
    >>wlasciciel pod nieobecnosc dzikich lokatorow dokonuje wlamania do wlasnego
    >>lokalu.
    >>
    >>I po czyms takim oskarzenie prawowitego wlasciciela o wlamanie. :)
    >
    >
    > Na "chlopski rozum" - moze to byc sposob na nieuczciwych lokatorow... W
    > koncu wlasciciel ma prawo zmieniac zamki w swoim wlasnym mieszkaniu, zas
    > zmienianie zamkow przez dzikich lokatorow bez zgody wlasciciela mozna
    > potraktowac, jako dewastacje mienia ;-) Przynajmniej tak to imho powinno
    > wygladac... zeby zlodziej nie byl chroniony przez prawo. Ba... policja
    > powinna nawet pomagac przy takim "wejsciu do wlasnego mieszkania ze
    > slusarzem", sporzadzajac protokol, swiadczacy o tym, ze nie bylo to
    > wlamanie.

    No policje trzeba na taki wjazd na pewno zabrac, zeby sie zabezpieczyc
    przed zarzutami "tu w kasetce bylo 10000zl, mam na to 123 swiadkow,
    wlasciciel przyszedl i ukradl".


  • 16. Data: 2005-11-02 12:20:23
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    > W sumie dosc ciekawie mogla by wygladac sytuacja kiedy prawowity
    > wlasciciel pod nieobecnosc dzikich lokatorow dokonuje wlamania do wlasnego
    > lokalu.
    >
    > I po czyms takim oskarzenie prawowitego wlasciciela o wlamanie. :)

    Na "chlopski rozum" - moze to byc sposob na nieuczciwych lokatorow... W
    koncu wlasciciel ma prawo zmieniac zamki w swoim wlasnym mieszkaniu, zas
    zmienianie zamkow przez dzikich lokatorow bez zgody wlasciciela mozna
    potraktowac, jako dewastacje mienia ;-) Przynajmniej tak to imho powinno
    wygladac... zeby zlodziej nie byl chroniony przez prawo. Ba... policja
    powinna nawet pomagac przy takim "wejsciu do wlasnego mieszkania ze
    slusarzem", sporzadzajac protokol, swiadczacy o tym, ze nie bylo to
    wlamanie.

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 17. Data: 2005-11-02 12:21:22
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Agent0700 napisał(a):
    > Ja myślę, że niezłym sposobem na usunięcie dzikich lokatorów mogłoby być
    > dokwaterowanie im innych "lokatorów"
    >
    > Czyli usunąć nie mogę, ale skoro nie płacą, to dorzucam im innych
    > lokatorów - swoich znajomych (którzy przykładnie płacą czynsz i ich nie
    > usunę :-)), którzy byliby strasznie kłopotliwi we współżyciu i myślę, że
    > wiele niepłacących sami by się wyprowadzili z takiego młyna :-)

    Taaa... tylko znajdz jeszcze tych ktorzy beda chcieli sie dokwaterowac
    do jakiejs (czesto) patologii.

    Natomiast zaludnienie sobie lokalu bezdomnymi z dworca tylko pogorszy
    sytuacje.

    Pozatym skoro dziki lokator moze nie wpuscic wlasciciela, to dlaczego
    mialby wpuscic innego dzikiego?


  • 18. Data: 2005-11-02 12:22:26
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: "Agent0700" <k...@w...pl>

    Ja myślę, że niezłym sposobem na usunięcie dzikich lokatorów mogłoby być
    dokwaterowanie im innych "lokatorów"

    Czyli usunąć nie mogę, ale skoro nie płacą, to dorzucam im innych
    lokatorów - swoich znajomych (którzy przykładnie płacą czynsz i ich nie
    usunę :-)), którzy byliby strasznie kłopotliwi we współżyciu i myślę, że
    wiele niepłacących sami by się wyprowadzili z takiego młyna :-)

    Pozdrawiam

    Jacek



  • 19. Data: 2005-11-02 12:26:49
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>

    "Tiger" <c...@c...pl> naskrobał/a w
    news:a6fb6$43689a3c$3eb34ca4$25931@news.chello.pl:

    > Czyli wdziera sie za kazdym razem, gdy do niego wraca? Wystarczy
    > wejsc do wlasnego mieszkania pod nieobecnosc dzikiego lokatora i
    > mozna go oskarzyc o wtargniecie?

    Nie, wtedy takiego właściciela można oskarżyć o wtargnięcie.


  • 20. Data: 2005-11-02 12:29:19
    Temat: Re: Prawo squatersów
    Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>

    Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> naskrobał/a w
    news:slrndmh9o5.aes.Renata.Golebiowska@90-mo5-2.acn.
    waw.pl:

    > Szczęśliwie problemu nie mam. Zastanawiam się dlaczego w opisanym
    > przypadku i w przypadku teoretycznym nie mogę odebrać mieszkania
    > złodziejowi, tak jak mogę (?) odebrać mu rower.

    I rower i mieszkanie możesz odebrać niezwłocznie po naruszeniu
    posiadania. Tylko, że w przypadku mieszkania nie wolno ci "dać komuś w
    pysk".

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1