eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo ruchu drogowego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 93

  • 61. Data: 2005-08-10 17:20:14
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Galathea wrote:

    >>W odróżnieniu od ciebie nie czynię żadnych założeń opartych na
    >>statystyce, jakich pojazdów mam się spodziewać na drodze.
    >
    > Wnioskujesz to tylko po tych paru postach ? Nie spodziewałem się...

    Przez kilka(naście?) postów twardo upierasz się, że linia ciągła to
    zakaz wyprzedzania (na podstawie tezy, że żaden pojazd nie wyprzedzi bez
    przekroczenia tej linii). I to pomimo mojej dość oczywistej sygnaturki.

    Dopiero teraz, po wielu bólach, przypomniałeś sobie o rowerach. Ile
    jeszcze czasu zajmie Ci skojarzenie, że po polskich drogach jeżdżą (i to
    w coraz większej liczbie) jednoślady z silnikami?

    >>Czyniąc takie założenia stanowisz poważne zagrożenie w ruchu.
    >
    > Nie czynię takich założeń.

    Czynisz. Gdybyś nie czynił, nie upierałbyś się, że jedyne normalne
    pojazdy na drogach to samochody osobowe.

    >>Było się samemu od nich najpierw powstrzymać.
    >
    > Nie wyzwałem, a napisałem, że się tak zachowujesz.

    Aha. A Bill Clinton palił trawkę, ale się nie zaciągał ;->

    > Przyjmijmy, że mnie poniosło, a Ty też nie zachowałeś się w porządku.

    Ja tylko reagowałem z zasadą "każdej akcji odpowiada reakcja".

    > Przepraszam.

    Proszę.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 62. Data: 2005-08-10 17:20:17
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Galathea <g...@n...poczcie.w.onet.pl>

    10.08.2005 # 17:58:30, Andrzej Lawa napisał:

    > Przynajmniej tyle rozumiesz....

    Zakładam, że jeszcze nie przeczytałeś mojej odpowiedzi.

    > Ala dlaczego, betonie jeden, się upierasz, że wymaga przekroczenia? Ja
    > jeżdżę pojazdem 'osobowym' i nie przekraczam. I co mi zrobisz?

    Możesz darować sobie te wyzwiska ?

    > Dla ciebie najwyraźniej nie jest to oczywiste, bo ciągle się upierasz,
    > że linia ciągła to zakaz wyprzedzania

    Więc jeśli nie masz miejsca, to w jaki sposób - nie przekraczając linii
    ciągłej - wyprzedzisz ?

    > No i dalej brniesz... A co, do jasnej anielki, ma linia ciągła do
    > ograniczenia prędkości?

    Nie ma nic. Ale próbuję Ci pokazać, na jakiej zasadzie wyciągłem powyższe
    wnioski. Może źle to ująłem.

    > To raczej tym masz 'drobne' problemy ze zrozumieniem, czego dotyczy wątek.

    Zapewniam, że nie mam.

    > Motorower pojazdem silnikowym nie jest.

    Fakt.

    > Są też dodatkowe ograniczenia działania tych znaków - np. mimo stojącego
    > B-25 samochód osobowy może wyprzedzić motocykljednośladowy (ale np.
    > 'trajki' albo motocykla z 'koszem' wyprzedzać już nie może).

    Dokładnie.
    --
    pozdrawiam


  • 63. Data: 2005-08-10 17:24:18
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Galathea <g...@n...poczcie.w.onet.pl>

    10.08.2005 # 18:20:14, Andrzej Lawa napisał:

    > Przez kilka(naście?) postów twardo upierasz się, że linia ciągła to
    > zakaz wyprzedzania (na podstawie tezy, że żaden pojazd nie wyprzedzi bez
    > przekroczenia tej linii). I to pomimo mojej dość oczywistej sygnaturki.

    Wybacz - nie zauważyłem - czytnik mam tak skonfigurowany.

    > Dopiero teraz, po wielu bólach, przypomniałeś sobie o rowerach.

    Dajmy sobie już spokój ze wzajemnym obrażaniem się.

    > Czynisz. Gdybyś nie czynił, nie upierałbyś się, że jedyne normalne
    > pojazdy na drogach to samochody osobowe.

    Nie upieram się - po prostu nie wziąłem tego pod uwagę. Mój błąd.
    --
    pozdrawiam


  • 64. Data: 2005-08-10 17:29:23
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Galathea wrote:

    >>Ala dlaczego, betonie jeden, się upierasz, że wymaga przekroczenia? Ja
    >>jeżdżę pojazdem 'osobowym' i nie przekraczam. I co mi zrobisz?
    >
    > Możesz darować sobie te wyzwiska ?

    OK.

    >>Dla ciebie najwyraźniej nie jest to oczywiste, bo ciągle się upierasz,
    >>że linia ciągła to zakaz wyprzedzania
    >
    > Więc jeśli nie masz miejsca, to w jaki sposób - nie przekraczając linii
    > ciągłej - wyprzedzisz ?

    Ale ja mam miejsce. I co mi zrobisz?

    >>No i dalej brniesz... A co, do jasnej anielki, ma linia ciągła do
    >>ograniczenia prędkości?
    >
    > Nie ma nic. Ale próbuję Ci pokazać, na jakiej zasadzie wyciągłem powyższe
    > wnioski. Może źle to ująłem.

    Swoje 'wnioski' wyciągnąłeś najpierw na podstawie założeń opartych na
    tym, czym sam (zapewne) jeździsz (kompletnie ignorując możliwość
    pojawienia się innych, węższych pojazdów). Potem zacząłeś dorzucać
    dodatkowe, kompletnie nie związane z tematem, ograniczenia.

    Równie dobrze mógłbyś założyć, że kilometr dalej stał policjant, który
    powiedział, że z (jakichś przyczyn) przez następne 10 km nie wolno
    wyprzedzać w ogóle. Wtedy nie mógłbyś wyprzedzać nawet przy braku znaków
    zakazu, ciągłych linii, skrzyżowań, wzniesień czy zakrętów - bo
    polecenie uprawnionego funkcjonariusza jest nadrzędne.

    >>To raczej tym masz 'drobne' problemy ze zrozumieniem, czego dotyczy wątek.
    >
    > Zapewniam, że nie mam.

    Masz. Wątek nie dotyczy ograniczeń prędkości ani znaków typu B-25 czy
    B-26. Dotyczy wyłącznie P-2 i P-4.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 65. Data: 2005-08-10 17:31:54
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Galathea wrote:

    >>Czynisz. Gdybyś nie czynił, nie upierałbyś się, że jedyne normalne
    >>pojazdy na drogach to samochody osobowe.
    >
    > Nie upieram się - po prostu nie wziąłem tego pod uwagę. Mój błąd.

    A taki błąd na drodze może być dla kogoś śmiertelny.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 66. Data: 2005-08-10 17:35:54
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Galathea <g...@n...poczcie.w.onet.pl>

    10.08.2005 # 18:29:23, Andrzej Lawa napisał:

    > Ale ja mam miejsce. I co mi zrobisz?

    Nic, a dlaczego miałbym :>. Rób co chcesz, póki nie zagrażasz mojemu
    bezpieczeństwu :P.

    > Swoje 'wnioski' wyciągnąłeś najpierw na podstawie założeń opartych na
    > tym, czym sam (zapewne) jeździsz (kompletnie ignorując możliwość
    > pojawienia się innych, węższych pojazdów). Potem zacząłeś dorzucać
    > dodatkowe, kompletnie nie związane z tematem, ograniczenia.

    Możliwe.

    > Masz. Wątek nie dotyczy ograniczeń prędkości ani znaków typu B-25 czy
    > B-26. Dotyczy wyłącznie P-2 i P-4.

    Wątek dotyczy pytania "Czy można wyprzedzać na mostach". Ale mniejsza już
    z tym ;).
    --
    pozdrawiam


  • 67. Data: 2005-08-10 17:37:26
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Galathea <g...@n...poczcie.w.onet.pl>

    10.08.2005 # 18:31:54, Andrzej Lawa napisał:

    > A taki błąd na drodze może być dla kogoś śmiertelny.

    Zapewniam Cię, że na drodze takich błędów nie popełniam.
    --
    pozdrawiam


  • 68. Data: 2005-08-10 18:11:39
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Galathea wrote:

    > Wątek dotyczy pytania "Czy można wyprzedzać na mostach". Ale mniejsza już
    > z tym ;).

    Owszem, nieco zdryfowało.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 69. Data: 2005-08-10 18:32:03
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > Zasadniczo wychodzi na to, że żeby nie złamać przepisów powinnaś jechać
    > po 'niewłaściwej' stronie jezdni, aż do dotarcia do linii przerywanej.
    > Jeśli poza tym nie złamałaś żadnego innego zakazu (np. zakaz
    > wyprzedzania na niekierowanym skrzyżowaniu) to zasadniczo przyczepić nie
    > ma się do czego, aczkowiek taka sytuacja jest mało prawdopodobna.


    :-) No to wraca nam rozpatrywany kiedyś problem wyprzedzania "na"
    podwójnej ciągłej.

    "Panie władzo nie dotknąłem ani nie przekroczyłem. Manewr rozpoczęty
    został na linii przerywanej (wjazd do posesji) i ukonczony na
    przerywanej (analogicznie)"
    No i co teraz? Ja nie żartuję, zastanawiam się co może zrobić sąd, bo
    nie wierzę, żeby policjant zdecydował się nie wystawiać mandatu lub
    odstąpić od kierowania sprawy do sądu.
    Tego naprawdę niema w PRD czy przegapiłem?

    MAc


  • 70. Data: 2005-08-10 18:36:13
    Temat: Re: Prawo ruchu drogowego
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    MAc wrote:

    > "Panie władzo nie dotknąłem ani nie przekroczyłem. Manewr rozpoczęty
    > został na linii przerywanej (wjazd do posesji) i ukonczony na
    > przerywanej (analogicznie)"
    > No i co teraz? Ja nie żartuję, zastanawiam się co może zrobić sąd, bo
    > nie wierzę, żeby policjant zdecydował się nie wystawiać mandatu lub
    > odstąpić od kierowania sprawy do sądu.

    Zastanów się, czy w okolicy nie było np. jakiegoś skrzyżowania
    (definicja w ustawie) albo np. znaku B-25.

    Jeśli nie było - jesteś 'kryty' ;)

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1