-
1. Data: 2006-08-03 12:50:07
Temat: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: zynov <z...@g...pl>
Sytuacja wygląda tak: on i ona mieszkają razem w konkubinacie, mają
półtoraroczne dziecko zameldowane pod adresem matki. Postanawiają się
rozstać, jednak on chce odebrać dziecko matce, bez pozbawiania jej praw
rodzicielskich. Proszę powiedzieć, jakie argumenty bierze pod uwagę sąd
podczas rozprawy w tym temacie?
Pozdrawiam,
--
R
-
2. Data: 2006-08-03 14:12:16
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: Johnson <j...@n...pl>
zynov napisał(a):
>
> Proszę powiedzieć, jakie argumenty bierze pod uwagę sąd
> podczas rozprawy w tym temacie?
>
Decyduje dobro dziecka.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
3. Data: 2006-08-03 18:14:37
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: "Piotr Żebrowski" <p...@o...pl>
Johnson <j...@n...pl> zechciał[a] wyrazić opinię:
> zynov napisał(a):
>> Proszę powiedzieć, jakie argumenty bierze pod uwagę sąd podczas rozprawy
>> w tym temacie?
> Decyduje dobro dziecka.
co w prakyce zwykle wyglada tak ze matka musiala by byc szczegolna pijaczka
czy czyms takim by ojciec dostal dziecko.. oczywiscie alimenty moze placic i
miec je co 6 miesiecy podnoszone
-
4. Data: 2006-08-03 20:32:50
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: Johnson <j...@n...pl>
Piotr Żebrowski napisał(a):
>
> co w prakyce zwykle wyglada tak ze matka musiala by byc szczegolna pijaczka
> czy czyms takim by ojciec dostal dziecko.. oczywiscie alimenty moze placic i
> miec je co 6 miesiecy podnoszone
>
>
Zasadniczo taki podział ról istnieje od ery kamienia łupanego.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
5. Data: 2006-08-04 19:44:27
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: "Maverick31" <m...@W...o2.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:eatmid$m7s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Piotr Żebrowski napisał(a):
>
>>
>> co w prakyce zwykle wyglada tak ze matka musiala by byc szczegolna
>> pijaczka czy czyms takim by ojciec dostal dziecko.. oczywiscie alimenty
>> moze placic i miec je co 6 miesiecy podnoszone
>
> Zasadniczo taki podział ról istnieje od ery kamienia łupanego.
>
BZDURA
Moze ten podzial sprawdzal sie epoce kamienia lupanego bo facet na polowania
chodzil. Obecnie nie trzeba polowac i kobiety maja taka sama mozliwosc
zarobkowania jak facet. Kompetencje faceta w opiece nad dzieckiem sa takie
same jak matki z wyjatkiem karmienia karmienia piersia. Nalezy zauwazyc ,ze
mezczyzna niejednokrotnie lepiej wychowuje dziecko niz matka chocby dlatego,
ze uczy dziecko stawiania sobie wymagan i konsekwencji tak bardzo potrzebnej
w zyciu.
Maver
-
6. Data: 2006-08-04 21:56:39
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Piotr Żebrowski [Thu, 3 Aug 2006 19:14:37 +0100]:
>> Decyduje dobro dziecka.
> co w prakyce zwykle wyglada tak ze matka musiala by byc
> szczegolna pijaczka czy czyms takim by ojciec dostal dziecko..
O, a ten temat mnie akurat interesuje, więc jeśli można
to się pod niego nieco podepnę...
Matka- praktycznie bez źródła utrzymania (kulejąca firma,
która zaraz padnie na pysk); pożyczająca od znajomych na
trochę mieszkanie (które zaraz będą chcieli odzyskać), a
oficjalnie- mieszkająca 'po koleżankach'; posiadająca- i
korzystająca bardzo czynnie- z prawa jazdy mimo wyraźnych
przeciwwskazań lekarskich (spowodowała niedawno wypadek,
jadąc z dzieckiem na dodatek, właśnie z tego powodu), a
w 'bonusie' - spotykająca się z kryminalistą. Utrudnia
spotkania z dzieckiem, nastawia je przeciwko ojcu.
Ojciec dla kontrastu normalny, stała praca od dawna plus
własna firma, dom, stały związek, etc.
Po rozwodzie, za obustronną zgodą, matka się zwyczajnie
wyprowadziła i olała wszystko.
Jakie szanse na przyznanie opieki ojcu zamiast matce?
I ewentualnie- jaką drogę postępowania przyjąć? Sytuacja
aktualna- brak ustaleń sądowych poza "miejsce zamieszkania
dziecka przy matce".
Kira
--
/(o\ http://kira.wwt.pl :: GG 1565217
\o)/ I am what I am, I do what I want
-
7. Data: 2006-08-05 19:51:41
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: "=== igoR ===" <i...@g...SKASUJ-TO.pl>
> Matka- praktycznie bez źródła utrzymania (kulejąca firma,
> która zaraz padnie na pysk); pożyczająca od znajomych na
> trochę mieszkanie (które zaraz będą chcieli odzyskać), a
> oficjalnie- mieszkająca 'po koleżankach'; posiadająca- i
> korzystająca bardzo czynnie- z prawa jazdy mimo wyraźnych
> przeciwwskazań lekarskich (spowodowała niedawno wypadek,
> jadąc z dzieckiem na dodatek, właśnie z tego powodu), a
> w 'bonusie' - spotykająca się z kryminalistą. Utrudnia
> spotkania z dzieckiem, nastawia je przeciwko ojcu.
>
> Ojciec dla kontrastu normalny, stała praca od dawna plus
> własna firma, dom, stały związek, etc.
Niestety, w Polsce najgorsza matka jest lepsza od najlepszego ojca.
Ale niech facet walczy, ja to mam za sobą.
Jeśli będą racjonalne argumenty, nie powinno być problemu.
Ja miałem "łatwiej", bo zaraz po złożeniu pozwu zdarzyło się, że musiałem
odebrać dziecko matce. Do czasu rozpoczęcia procesu było u mnie. Poprosiłem o
tymczasowe powierzenie mi opieki, do zakończenia. I o kuratora, jak już sąd
wyznaczył spotkania. Opinia kuratora przesądziła o powierzeniu mi opieki. Mama
powołała kilkunastu świadków, którzy nic nie pomogli, bo mataczyli i kłamali.
Niejako po mojej stronie byli jej rodzice (żyliśmy w konkubinacie, więc nie
teściowie), po prostu mówili prawdę. Ja sam żadnego świadka nawet nie
zgłosiłem. Nieoficjalnie wiem, że mimo tego było blisko, aby dziecko
powierzono matce. Ale cóż, na głupotę ludzką (a sędzia, a szczegółowo, pani
sędzia, też człowiek).
--
igoR
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2006-08-05 19:57:45
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: KrzysiekPP <jimi@_FALSE_.ceti.pl>
> Jakie szanse na przyznanie opieki ojcu zamiast matce?
Zadne ... matka musiałaby miec wyrok, albo connajmniej niepełnosprawnosc
umysłową :) Sad przyzna dziecko nawet alkoholiczce i kaze jednoczesnie
ojcu płacic alimenty, zeby miała za co pic. Witamy w Polsce.
--
Krzysiek, Krakow
-
9. Data: 2006-08-06 06:46:29
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: Johnson <j...@n...pl>
Maverick31 napisał(a):
>> Zasadniczo taki podział ról istnieje od ery kamienia łupanego.
>>
> BZDURA
>
> Moze ten podzial sprawdzal sie epoce kamienia lupanego bo facet na polowania
> chodzil.
Czemu piszesz na moje zdanie bzdura, a potem potwierdzasz że tak było ?
> Obecnie nie trzeba polowac i kobiety maja taka sama mozliwosc zarobkowania jak
facet. Kompetencje faceta w opiece nad dzieckiem sa takie
> same jak matki z wyjatkiem karmienia karmienia piersia. Nalezy zauwazyc ,ze
> mezczyzna niejednokrotnie lepiej wychowuje dziecko niz matka chocby dlatego,
> ze uczy dziecko stawiania sobie wymagan i konsekwencji tak bardzo potrzebnej
> w zyciu.
>
To czyste frazesy. Kobieta biologiczne jest przystosowana bardziej do
opieki na dzieckiem, zwłaszcza małym i twoje gadanie tego nie zmieni.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
10. Data: 2006-08-06 08:27:10
Temat: Re: Prawo do opieki nad dzieckiem...
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Maverick31 [Fri, 4 Aug 2006 21:44:27 +0200]:
>> Zasadniczo taki podział ról istnieje od ery kamienia łupanego.
> BZDURA
Bynajmniej nie bzdura. Całkowicie się zgadza- taki był podział.
I skoro go gratyfikujemy tu i teraz, to proponuję do końca:
siedzieć, proszę pań, na dupach w jaskini, gotować, zajmować
się wyłącznie rodziną, a jak facetowi się zachce to grzecznie
wystawiać tyłek.
A jak kobita nie słucha ojca swoich dzieci i próbuje mu je
zabrać, ewentualnie utrudnia kontakt- to nie bawić się może
w żadne sądy tylko zdzielić przez łeb i wygonić z miasta?
Bo szanowni państwo, bardzo fajnie odwoływać się do tradycyjnego
podziału ról... tylko czemu każdy strzela potem focha, jak się
ten tradycyjny podział ról w *całości* sugeruje, a nie tylko do
momentu kiedy danej kobiecie wygodnie? Hmmm...?
Kira (która z jaskiń już wyszła)
--
/(o\ http://kira.wwt.pl :: GG 1565217
\o)/ I am what I am, I do what I want