eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo do mieszkania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 21. Data: 2010-06-14 09:05:51
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: Jan <j...@w...pl>

    szerszen pisze:
    >
    >
    > Użytkownik "VoyteG" <V...@h...com> napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:a1bdea4b-da6b-4e40-869c-3c6e3e527c5d@s9
    g2000yqd.googlegroups.com...
    >
    >
    >> To jesli nie ma umowy, to właściciel ma prawo nie wpuścić do lokalu?
    >
    > bylo wielokrotnie, nie moze, prawo posiadania
    >
    >> W takiej sytuacji, właściciel może tak "od jutra powiedzieć do
    >> widzenia"?
    >
    > nie moze, moze poprosic go o wyniesienie sie, a jesli on tego nie
    > poslucha, to moze skierowac sprawe do sadu i dluga droga przed nim, z
    > duzym prawdopodobienstwem zapewnienie lokalu zastepczego
    >
    > natomiast moze sformalizowac stosunki pomiedzy soba a lokatorem za
    > pomoca umowy pisemnej, ustalic czynsz na odpowiedniej wysokosci itd
    >
    > niestety w tym przypadku prawo stoi po stronie lokatora i nowy
    > wlasciciel ma spory problem jesli lokator nie bedzie sie chcial
    > wyprowadzic i nie bedzie chcial placic

    - Podstawa eksmisji m.in.: lokator jest w zwłoce z zapłatą czynszu lub
    innych opłat za używanie lokalu co najmniej za trzy pełne okresy
    płatności pomimo uprzedzenia go na piśmie o zamiarze wypowiedzenia
    stosunku prawnego i wyznaczenia dodatkowego, miesięcznego terminu do
    zapłaty zaległych i bieżących należności.
    J


  • 22. Data: 2010-06-14 09:12:59
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    On 14 Cze, 10:55, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:

    >
    > > Lokator odparl, ze mieszka bo jest zamelodowany od dawna...
    >
    > Może źle zadałeś pytanie ;)

    Pytania byly dwa: czy ma pan umowe najmu o potem, na jakiej podstawie
    pan tu mieszka?

    A jakbys zadal pytanie poprawnie?


    >
    > > Dlatego wlasciciel chcialby sie dowiedziec czy i jesli byla, to jaka
    > > ta umowa
    >
    > Więc zacznij od zapytania - jak się umówił z właścicielem.

    osoba podajaca sie za lokatora nie pamieta, czy byla jakas umowa, bo
    to bylo dawniej niz właściciel zyje


    >
    > > Nowy wlasciciel jeszcze nie chce sie pozbyc, nic takiego nie bylo.
    > > Na jakiej podstawie zastany tam mieszkaniec moze byc uwazany za
    > > lokatora?
    >
    > Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim.

    To jak wyjedziesz na wczasy a ja ci sie wprowadze do twojego domu/
    mieszkania, to po powrocie bede twoim lokatorem?



  • 23. Data: 2010-06-14 09:19:43
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: badzio <b...@g...com>

    On 14 Cze, 09:17, VoyteG <V...@h...com> wrote:
    > Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu lat
    > lokator, dłużej niz zyje spadkobierca.

    A co znaczy wiele lat? Od kiedy jest tam zameldowany? Jesli wiecej niz
    30 lat to spadkobierca moze miec problem a 'lokator' ma szanse na
    zasiedzenie


  • 24. Data: 2010-06-14 09:26:24
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    On 14 Cze, 10:54, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    > Andrzej Lawa pisze:

    >    To zmień zdanie. Ja tak zrobiłem po sprawie, kiedy sąd uznał, że
    > ochrona posiadania przysługuje robotnikom, którzy po zakończeniu remontu
    > "zapomnieli" wynieść się z remontowanego lokalu.
    >

    A mogłbyś podać, jaki to wyrok, bym chętnie poczytał?
    Dzieki


  • 25. Data: 2010-06-14 09:29:09
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    VoyteG pisze:
    > On 14 Cze, 10:55, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    > wrote:
    >
    >>> Lokator odparl, ze mieszka bo jest zamelodowany od dawna...
    >> Może źle zadałeś pytanie ;)
    >
    > Pytania byly dwa: czy ma pan umowe najmu o potem, na jakiej podstawie
    > pan tu mieszka?
    >
    > A jakbys zadal pytanie poprawnie?

    Jak się wprowadzał, to z kim uzgadniał to wprowadzenie się.

    >>> Dlatego wlasciciel chcialby sie dowiedziec czy i jesli byla, to jaka
    >>> ta umowa
    >> Więc zacznij od zapytania - jak się umówił z właścicielem.
    >
    > osoba podajaca sie za lokatora nie pamieta, czy byla jakas umowa, bo
    > to bylo dawniej niz właściciel zyje

    Ojojoj, to módl się, żeby nie wylazło zasiedzenie.

    >>> Nowy wlasciciel jeszcze nie chce sie pozbyc, nic takiego nie bylo.
    >>> Na jakiej podstawie zastany tam mieszkaniec moze byc uwazany za
    >>> lokatora?
    >> Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim.
    >
    > To jak wyjedziesz na wczasy a ja ci sie wprowadze do twojego domu/
    > mieszkania, to po powrocie bede twoim lokatorem?

    Nie. Będziesz włamywaczem.


  • 26. Data: 2010-06-14 09:32:08
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: Jan <j...@w...pl>

    VoyteG pisze:
    > On 14 Cze, 09:33, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    > wrote:
    >
    >>> Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu lat
    >>> lokator, dłużej niz zyje spadkobierca.
    >> Czyli jakaś umowa była.
    >
    > Byc moze, tylko skad ma dowiedziec sie tego nowy wlasciciel?
    > Jesli umowa byla, to na jakich zasadach?
    >
    >
    >> Tego typu umowy się, w pewnym sensie,
    >> dziedziczy. Czyli umowa najmu obowiązuje też spadkobierców.
    >
    > Tylko jaka umowa? Jak to ustalić?
    > Lokator nie ma umowy, tylko jest zameldowany
    >
    >
    >>> Czy lokator ma obowiazek udowodnic umowe najmu?
    >> Obowiązek udowodnienia czegokolwiek ma ten, co chce osiągnąć jakiś
    >> skutek prawny.
    >
    > Osoba zastana w lokalu podaje sie za lokatora - taka mamy sytuacje
    > Skoro sam meldunek nie daje prawa do mieszkania - jak na wstepnie
    > napisales, to jak ta osoba powinna wykazac, ze ma prawo byc uwazana za
    > lokatora?
    >
    >> Ty się chcesz lokatora pozbyć, więc to ty musisz
    >> udowadniać, że nie ma prawa tam przebywać.
    >
    > To jak wrócę do domu i zastane tam złodzieja, to muszę mu udowadniać,
    > ze nie ma prawa tam przebywać? ;-)
    >
    >> A że w przypadku meldunku
    >> osoba dysponująca tytułem prawnym do lokalu musiała oświadczyć, że osoba
    >> meldowana ma prawo tam mieszkać, to oczywiste jest, że jakaś umowa była.
    >
    > Chyba, że było to z nakazu Gminy...
    > W Gminie powiedzieli, ze maja tylko dokumenty za ostatnie 5 lat...
    > Jak to ustalić?
    >
    >
    Jednak wystąp do gminy z zapytaniem, czy zostały wydane jakiekolwiek
    decyzje na adres tej nieruchomości.
    Jeżeli nie wydano, lub nie ma pisemnej umowy z właścicielem, to jest
    umowa tzw. dorozumiana, która wynika z milczącej zgody właściciela.
    J


  • 27. Data: 2010-06-14 09:32:44
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    VoyteG pisze:
    > On 14 Cze, 10:54, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >> Andrzej Lawa pisze:
    >
    >> To zmień zdanie. Ja tak zrobiłem po sprawie, kiedy sąd uznał, że
    >> ochrona posiadania przysługuje robotnikom, którzy po zakończeniu remontu
    >> "zapomnieli" wynieść się z remontowanego lokalu.
    >>
    >
    > A mogłbyś podać, jaki to wyrok, bym chętnie poczytał?
    > Dzieki


    Pogoogluje później, bo to był artykuł w gazecie. Jak znajdę, to dam znać.

    --
    Liwiusz


  • 28. Data: 2010-06-14 09:41:49
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    On 14 Cze, 11:29, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > VoyteG pisze:

    >
    > > A jakbys zadal pytanie poprawnie?
    >
    > Jak się wprowadzał, to z kim uzgadniał to wprowadzenie się.

    Podobno to matka tej osobyi ta osoba teraz nie wie.. to bylo dawno
    temu. Lokator ma po 60-tce, nowy wlasciciel po 30-tce


    >
    > > osoba podajaca sie za lokatora nie pamieta, czy byla jakas umowa, bo
    > > to bylo dawniej niz właściciel zyje
    >
    > Ojojoj, to módl się, żeby nie wylazło zasiedzenie.
    >

    Obecnie ta osoba podajaca sie za lokatora chce ugrac na tym wiecej i
    wszczyna przerozne sprawy wobec wlasciciela.
    Zatem przyznaje sie do tego, ze jest lokatorem i byla wczesniej, ale
    nowemu wlascicielowi nic wiecej nie mowi.

    > >> Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim.
    >
    > > To jak wyjedziesz na wczasy a ja ci sie  wprowadze do twojego domu/
    > > mieszkania, to po powrocie bede twoim lokatorem?
    >
    > Nie. Będziesz włamywaczem.

    Jakto - przecież posiadam i zamieszkuje.. i twierdze ze jestem
    lokatorem....


  • 29. Data: 2010-06-14 09:43:59
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: VoyteG <V...@h...com>

    On 14 Cze, 11:32, Jan <j...@w...pl> wrote:
    > VoyteG pisze:

    > Jednak wyst p do gminy z zapytaniem, czy zosta y wydane jakiekolwiek
    > decyzje na adres tej nieruchomo ci.

    Gmina odpowiedziala, ze nie wie na jakiej podstawie zostali tamci
    ludzie zameldowani, bo maja tylko dane za 5 lat, zas ci ludzie
    mieszkaja tam ponad 30 lat


  • 30. Data: 2010-06-14 09:51:52
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    VoyteG pisze:

    >>> A jakbys zadal pytanie poprawnie?
    >> Jak się wprowadzał, to z kim uzgadniał to wprowadzenie się.
    >
    > Podobno to matka tej osobyi ta osoba teraz nie wie.. to bylo dawno
    > temu. Lokator ma po 60-tce, nowy wlasciciel po 30-tce

    Eeeemmmm.... Lokator jest matką zmarłego właściciela, ale nie ma co do
    tego pewności??

    Weź pisz jaśniej.

    >>> osoba podajaca sie za lokatora nie pamieta, czy byla jakas umowa, bo
    >>> to bylo dawniej niz właściciel zyje
    >> Ojojoj, to módl się, żeby nie wylazło zasiedzenie.
    >>
    > Obecnie ta osoba podajaca sie za lokatora chce ugrac na tym wiecej i
    > wszczyna przerozne sprawy wobec wlasciciela.

    Jakie? I którego? Aktualnego? Zmarłego?

    > Zatem przyznaje sie do tego, ze jest lokatorem i byla wczesniej, ale
    > nowemu wlascicielowi nic wiecej nie mowi.

    Trudno, żeby osoba mieszkająca w danym lokalu nie była lokatorem....

    >>>> Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim.
    >>> To jak wyjedziesz na wczasy a ja ci sie wprowadze do twojego domu/
    >>> mieszkania, to po powrocie bede twoim lokatorem?
    >> Nie. Będziesz włamywaczem.
    >
    > Jakto - przecież posiadam i zamieszkuje.. i twierdze ze jestem
    > lokatorem....

    Ale jesteś włamywaczem. Nie dostrzegasz różnicy pomiędzy zamieszkaniem
    za zgodą osoby uprawnionej a włamaniem?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1