-
11. Data: 2004-09-21 12:52:13
Temat: Re: Prawo autorskie.
Od: "Michal Domaradzki" <m...@S...onet.pl>
rezist.com wrote:
> A co to za wydawnictwo? Napisz mi na priv jesli nie chcesz publicznie.
Nie chcialbym o tym mówic, bo caly czas licze, ze uda mi sie jakos dogadac.
Jak nie dam rady, to sie odezwe i powiem Ci ze szczególami. Na razie musze
wiedziec na czym stoje, czy oni maja prawo publikowac moje artykuly, a potem
mi za to placic jak chce, czy powinno byc odwrotnie - to znaczy najpierw
ustalamy ile ja chce za artykul, spisujemy umowe i dopiero maja legalenie
zalatwiona sprzedaz praw autorskich.
--
pozdro,
Michal Domaradzki
-
12. Data: 2004-09-21 20:40:05
Temat: Re: Prawo autorskie.
Od: WAM <n...@n...nopl.pl>
On Tue, 21 Sep 2004 11:00:20 +0200, "Michał Domaradzki"
<m...@S...onet.pl> wrote:
>nie zabronił Pan
>opublikowania tych artykułów przed ich publikacją,
ROTFL :))
WAM
--
Sylwester 2004!
Może nad morze?
http://www.nadmorze.pl
-
13. Data: 2004-09-22 04:40:02
Temat: Re: Prawo autorskie.
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <cip2cj$cs9$1@news.onet.pl>, Michał Domaradzki wrote:
> Marcin Debowski wrote:
>> In article <ciosoe$rg3$1@news.onet.pl>, Michał Domaradzki wrote:
>>>> A wyrażałeś gdzieś zgodę na publikacje?
>>> Tak. W e-mailach, ale gdybym wiedział, że chcą mi tyle zapłacić, to
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>> Oj to źle się stało. E-mail też może być dowodem więc w sumie jeśli
>> nie chcesz kłamać i hahmęcić to może byc tu tak sobie.
>
> Dlaczego? W e-mailu przesyłam im materiały, wiec jest to jednoznaczne, że
> zgadzam się na publikacę, ale wprost o tym nie piszę, bo to chyba oczywiste.
Sory, ale mam mętlik, to w końcu wyraziłeś zgodę w sposób wyraźny czy tez
przesłałeś tylko materiały? I co ma być oczywiste, ze jak ślesz coś do
redakcji to bezwarunkowo zgadzasz się na publikacje tych materiałów? Z
jakiej niby racji?
--
Marcin
-
14. Data: 2004-09-22 05:28:25
Temat: Re: Prawo autorskie.
Od: "Michał Domaradzki" <m...@S...onet.pl>
Marcin Debowski wrote:
> Sory, ale mam mętlik, to w końcu wyraziłeś zgodę w sposób wyraźny czy
> tez przesłałeś tylko materiały? I co ma być oczywiste, ze jak ślesz
> coś do redakcji to bezwarunkowo zgadzasz się na publikacje tych
> materiałów? Z jakiej niby racji?
Nigdzie nie napisałem, ani nie powiedziałem, że wyrażam zgodę, ale wysłałem
materiały. Otrzymałem złożone do druku artykuły celem zatwierdzenia.
Naniosłem kilka poprawek, bo coś pokręcili i znów odesłałem, więc chyba w
ten sposób wyraziłem zgodę na publikację. Tak mi się wydaje.
Ale to, że wydrukowali to OK. O to nie mam pretensji. Po to przecież to
pisałem. Problem polega na tym, że facet mi wmawia, że po wydrukowaniu nie
mogę już nic zrobić, bo w domniemaniu przelałem na nich autorskie prawa
majątkowe, czyli że to oni wyceniają materiał. Z dotychczasowych odpowiedzi,
wnioskuję, że to raczej nieprawda, ale nie wiem, od jakiego pułapu zacząć
negocjacje.
Wiem, że jeśli nie podpiszę umowy na śmiesznym poziomie, który mi teraz
proponują, to na pewno nie opublikują moich pozostałych artykułów, które
zamówili, w e-mailu, więc kilka miesięcy mojej pracy pójdzie na marne.
Oczywiście mają prawo do niepublikowania, ale nie mają natomiast podstaw
merytorycznych, bo artykuły zostały zamówione w e-mailu są ok, a jedynym
powodem ich niepublikowanie, będzie chęć "ukarania" krnąbrnego autora.
Wiem, że gdybym odpowiednio poprowadził negocjacje, to udałoby się
przywrócić wszystko do normy, to znaczy opublikowaliby moje wszystkie
artykuły po zwyczajowej stawce, która wynosi X zł za stronę. Pytanie, które
bardzo by mi pomogło, to ile mogę zażądać, jak autor, jeśli zwyczajowa
stawka wynosi X. Aby wyjść na swoje, przy ich zagraniu nie fair musiałbym
zażądać pięciokrotnej stawki zwyczajowej. Wtedy publikacja dwóch artykułów
spośród 10 zamówionych załatwiłaby sprawę. Myślę, że do tego by nie doszło,
bo wtedy oni, by się cofnęli i wszystko poszłoby ustalonym trybem. Pytanie,
czy mam do tego prawo, czyli, czy mogę zażądać pięciokrotnej stawki za
stronę i czy jest szansa, żebym to przeforsował przed sądem. Jak duża jest
to szansa.
--
pozdro,
Michał Domaradzki
, podstaw merytorycznych nie, bo artykuły są dokładnie takie jak mają być
-
15. Data: 2004-09-22 06:07:21
Temat: Re: Prawo autorskie.
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <cir2h3$2k8$1@news.onet.pl>, Michał Domaradzki wrote:
> Nigdzie nie napisałem, ani nie powiedziałem, że wyrażam zgodę, ale wysłałem
> materiały. Otrzymałem złożone do druku artykuły celem zatwierdzenia.
> Naniosłem kilka poprawek, bo coś pokręcili i znów odesłałem, więc chyba w
> ten sposób wyraziłem zgodę na publikację. Tak mi się wydaje.
No to nie wiem. Jakby to było na etapie przesłania im pierwszej wersji to
MZ nie byłoby to równoznaczne ze zgodą (przesłałeś do zatwierdzenia, do w
celu ustalenia stawki etc), ale jeśli to juz zaszło tak daleko to nie mam
pojęcia jak ewentualnie odniesie się do tego np. sąd. Natomiast nawet przy
tym wszystkim nie nastąpiło MZ przeniesienie praw majatkowych.
> Ale to, że wydrukowali to OK. O to nie mam pretensji. Po to przecież to
W tych pytaniach chodzi o to, że nie dysponujesz żadnym biczem na wydawce
za wyjątkiem tego o co się dopytuję. Jeśli nie miał prawa tego wydrukować
to masz punkt wyjściowy do negocjacji. Jeśli miał to bardzo cienko to
niestety widzę.
> pisałem. Problem polega na tym, że facet mi wmawia, że po wydrukowaniu nie
> mogę już nic zrobić, bo w domniemaniu przelałem na nich autorskie prawa
> majątkowe, czyli że to oni wyceniają materiał. Z dotychczasowych odpowiedzi,
> wnioskuję, że to raczej nieprawda, ale nie wiem, od jakiego pułapu zacząć
> negocjacje.
Co innego cesja praw majatkowych co innego zgoda na publikacje (MZ).
--
Marcin