eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPraca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 21. Data: 2009-07-01 21:04:03
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Icek pisze:

    > ale pisal, ze robil to przez pare dni i zostalo mu 2h. Wiec nie mogl tak
    > zaplanowac pracy aby skonczyc 100% pracy a nie 99% ?

    A pracodawca nie mógł zaplanować tak, żeby wypowiedzenie weszło w życie
    dzień później?


  • 22. Data: 2009-07-01 21:04:08
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: to <t...@a...xyz>

    Jotte wrote:

    > No i cóż z tym zrobić?

    Dobrze rozplanować sobie czas i skończyć jak jeszcze pracował.

    > Ma przyjść do pracy po rozwiązaniu umowy? Jako kto?
    > A listę obecności podpisać? Jako kto na niej byłby? A jak się w trakcie
    > tych dodatkowych godzin zdarzy wypadek?

    A co za problem podpisać np. umowę o dzieło na jakąś drobną kwotę?

    > 50% mówisz - nie ma o czym
    > gadać. Jaki % jest wg ciebie graniczny?

    Naprawdę mam pisać rzeczy tak oczywiste? Jeśli miał coś do zrobienia to
    powinien albo to zrobić w całości albo zawczasu poinformować że nie zdąży
    co umożliwiłoby np. wprowadzenie w temat innego pracownika. Wystarczy
    odrobina dobrej woli.

    --
    cokolwiek


  • 23. Data: 2009-07-01 21:10:09
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h2gj08$jd5$8@nemesis.news.neostrada.pl to <t...@a...xyz>
    pisze:

    >> No i cóż z tym zrobić?
    > Dobrze rozplanować sobie czas i skończyć jak jeszcze pracował.
    Zauważyłeś, że po ptokach?

    >> Ma przyjść do pracy po rozwiązaniu umowy? Jako kto?
    >> A listę obecności podpisać? Jako kto na niej byłby? A jak się w trakcie
    >> tych dodatkowych godzin zdarzy wypadek?
    > A co za problem podpisać np. umowę o dzieło na jakąś drobną kwotę?
    Po co pytający miałby to robić?

    >> 50% mówisz - nie ma o czym
    >> gadać. Jaki % jest wg ciebie graniczny?
    > Naprawdę mam pisać rzeczy tak oczywiste?
    No spróbuj chociaż.

    > Jeśli miał coś do zrobienia to
    > powinien albo to zrobić w całości albo zawczasu poinformować że nie zdąży
    > co umożliwiłoby np. wprowadzenie w temat innego pracownika. Wystarczy
    > odrobina dobrej woli.
    Nie gadaj co ci się wydaje, że powinien.
    Pytałem jaki % czasu "wyrobienia się" jest wg ciebie graniczny żeby było o
    czym wg tego co zapodałeś gadać - to chyba jasno sformułowane pytanie?

    --
    Jotte





  • 24. Data: 2009-07-01 22:01:33
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał\

    > A pracodawca nie mógł zaplanować tak, żeby wypowiedzenie weszło w życie
    > dzień później?

    O ile to pracodawca planuje pracownikowi jego własną robotę.


  • 25. Data: 2009-07-02 07:25:12
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Baloo pisze:
    >
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał\
    >
    >> A pracodawca nie mógł zaplanować tak, żeby wypowiedzenie weszło w życie
    >> dzień później?
    >
    > O ile to pracodawca planuje pracownikowi jego własną robotę.

    Umowa o pracę co do zasady obejmuje czynności wykonywane w miejscu i
    czasie wyznaczonym i pod kierownictwem.
    Przy umowie o prace nie płaci się bezpośrednio za wykonane zadania ale
    za czas spędzony w pracy. Nawet w pracy na akord podstawa wynagrodzenia
    jest niezależna od wyników - minimalne wynagrodzenie pracownik i tak
    dostać musi stosownie do czasu spędzonego w pracy.

    Zresztą co to może być za inwentaryzacja której nie można przejąć???
    W młodości byłam magazynierem, wiem co mówię.
    Jak inwentaryzacji nie może dokończyć ktoś inny (nawet gdyby mu to
    zabrało 2 dni a nie godziny) to znaczy, że albo od początku był burdel
    na kółkach albo zwolnione jedynego kompetentnego pracownika.

    Dyskusja jak zwykle schodzi na kwestie moralno - etyczne (i jak widać
    Katonów ci u nas dostatek).

    A od strony prawnej sprawa jest jasna.
    Koniec umowy - koniec obowiązków.
    Pracodawca nie ma prawa odmówić wydania świadectwa pracy, można go za to
    podać do sądu.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 26. Data: 2009-07-02 07:51:47
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > > Nie zmienia to kwestii, ze na zasadzie dobrych stosunkow mozna cos dla
    > > pracodawcy zrobic zwlaszcza jak stosunki byly dobre a nastepny
    pracodawca
    > > zawsze moze zadzwonic do starego pracodawcy.
    >
    > Jesteś pracodawcą-wyzyskiwaczem?
    >
    > Czytaj uważniej ten wątek - jego inicjator dostał wypowiedzenie, bo tak
    > się pracodawcy kalkulowało.
    >
    > Skalkulował źle - jego problem.

    niekoniecznie. Nic nie wiemy na temat warunkow rozstania. Czy byl
    wyzyskiwaczem czy moze nie.



    Icek



  • 27. Data: 2009-07-02 08:10:43
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > >>> Skoro było to zadanie na kilka dni i wiedziałeś, do kiedy pracujesz,
    to
    > >>> nie mogłeś tak go rozplanować, żeby zrobić 100%, a nie 95%?
    > >> Skoro pracodawca wiedział, że jest robota do zrobienia, to nie mógł
    > >> rozplanować tak, żeby udało się skończyć przed terminem wypowiedzenia?
    > >
    > > Przecież rozplanował.
    > >
    >
    > Rozplanował źle.

    rozplanowal dobrze, dopilnowal zle, znalazl zle rozwiazanie swojego bledu
    zlego dopilnowania.

    Liczyl, ze pracownik w okresie wypowiedzenia bedzie pracowal jak zwykle a
    pracownik sie opierdalal i nie wyrobil zalozonej normy.



    Icek



  • 28. Data: 2009-07-02 08:20:14
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > >> mam następujący problem:dzisiaj skończył mi się miesięczny okres
    > >> wypowiedzenia ( zwolnienie z przyczyn ekonomicznych ), natomiast mój
    > >> pracodawca powiedział dzisiaj żebym przyszedł jutro ma dwie, góra trzy
    > >> godziny skończyć zadanie które zacząłem parę dni temu ( inwentaryzacja
    > >> biura).
    > > Skoro było to zadanie na kilka dni i wiedziałeś, do kiedy pracujesz, to
    > > nie mogłeś tak go rozplanować, żeby zrobić 100%, a nie 95%?
    > Ale po co?

    bo za te ostatnie dni dostal tez wyplate i nie za dupogodziny tylko za
    prace. Wiec w kwestiach moralnych nalezalo pracowac a nie sie opierdalac

    Tak jak juz kolga napisal. W kwestiach prawnych temat jest mega prosty. Nie
    ma umowy nie ma pracy. Nie ma pracy jest swiadectwo. A reszta to tylko
    dywagacje.


    Icek



  • 29. Data: 2009-07-02 08:36:23
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Icek pisze:

    > Tak jak juz kolga napisal. W kwestiach prawnych temat jest mega
    > prosty. Nie ma umowy nie ma pracy. Nie ma pracy jest swiadectwo. A
    > reszta to tylko dywagacje.
    >

    Koleżanka :-P

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 30. Data: 2009-07-02 13:27:16
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: to <t...@a...xyz>

    Jacek_P wrote:

    > A byl zatrudniony na akord albo przyjal umowe o dzielo? Nie. Wiec
    > kwestia dokonczenia pracy to wylacznie problem pracodawcy i jego
    > biezacego nadzoru nad wykonaniem pracy. Nie ma zadnego obowiazku
    > czegokolwiek konczyc, a pracodawca ma obowiazek wydac swiadectwo pracy
    > pod rygorem odpowiedzialnosci karnej.

    Prawnego obowiązku nie ma, ale moralny jak najbardziej. Mam wrażenie, że
    pracownik i pracodawca są w tym wypadku siebie warci. Pracownik zrobił
    99%, a resztę olał "bo może", a pracodawca z kolei grozi działaniami
    bezprawnymi, co jest jeszcze bardziej godne pożałowania.

    --
    cokolwiek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1