-
71. Data: 2009-07-06 09:27:31
Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >>>> czegokolwiek konczyc, a pracodawca ma obowiazek wydac swiadectwo
pracy
> >>>> pod rygorem odpowiedzialnosci karnej.
> >>> Prawnego obowiązku nie ma, ale moralny jak najbardziej. Mam wrażenie,
że
> >> Dokładnie tak samo, jak pracodawca ma moralny obowiązek nie wywalania
> >> pracowników na bruk ;->
> >
> > to juz przesada ;)
>
> Bo?
>
> Jak jedziemy po moralności, to możemy używać dowolnie wysokich
> standardów :-P
wydaje mi sie, ze pozostanie na poziomie "pracodawca jak ma taka potrzebe to
zatrudnia pracownika, a jak niema takiej potrzeby to nie zatrudnia" jest
wystarczajace i jest takim poziomem zero dla mnie.
Rozumiem, ze pracownik jak traci prace to niema za co zyc ale to nie
powoduje, ze pracodawca musi go zatrudniac.
Icek
-
72. Data: 2009-07-06 13:05:52
Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
> No to i inicjator wątku nie zamierzał.
A skąd takie wnioski?
Poza tym piszę o sytuacji w trakcie pracy/wypowiedzenia, a nie po.
A jego problem dotyczy okresu po zakończeniu umowy.
>> Założyłbym taką sytuację, gdyby do wykonania całej pracy zostało
>> pracownikowi kilka(naście) dni, ale nie dwie godziny.
> Bo?
Bo uważam, że 2 godziny mieszczą się w zakresie błędu statystycznego i
jeśli ktoś coś robi np. miesiąc czy tydzień, a zabraknie mu 2 godzin do
zakończenia, to po prostu nie potrafił rozplanować sobie czynności tak, by
się spokojnie wyrobić. Z kolei jeśli sam nie potrafi ocenić jak dużo czasu
mu to zajmie i godzi się bez wahania na termin zadany przez zwierzchnika
wiedząc, że jest nierealny, to jest dupa wołowa i tyle.
> No ten właśnie już miał szefa wymienianego, więc co więcej mógł zrobić,
> hmm?
Jak na początku. Piszę o sytuacji w okresie pracy (wypowiedzenia), a nie
już po.
Gdybym był na miejscu wątkotwórcy i wiedział, że to ja zawaliłem termin
przed końcem wypowiedzenia, choć wiedziałem wcześniej, do kiedy mam się z
tym uporać, to mając choć odrobinę honoru przyszedłby do pracy i skończył
swoją robotę. Ale ja truskawki cukrem posypuję ;-)
-
73. Data: 2009-07-06 15:22:16
Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Icek pisze:
> Rozumiem, ze pracownik jak traci prace to niema za co zyc ale to nie
> powoduje, ze pracodawca musi go zatrudniac.
I symetrycznie - pracownik po wypowiedzeniu nie ma najmniejszego
obowiązku (ani prawnego, ani moralnego) do dokańczania jakichkolwiek prac.