eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPozorna likwidacja stanowiska pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2008-10-23 21:18:16
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "LukaszS" <l...@p...onet_WYTNIJ_.pl>

    > Ty próbujesz natomiast wykorzystać *literę* prawa aby wyłudzić od firmy
    > nienależne Ci pieniądze.

    Szkoda słów. On chyba uważa, że te pieniądze należą mu się, jak psu... kość.
    Pracodawca przecież powinien płacić ogromne odszkodowania za zwolnienie
    pracownika. Przecież to takie niesocjalistyczne.


  • 12. Data: 2008-10-23 21:50:15
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gdqonv$io6$1@inews.gazeta.pl Wojciech Malinowski
    <v...@w...pl> pisze:

    >>> Przeciez to nonsens jakis. Jego stanowisko zostalo faktycznie
    >>> zlikwidowane na okres ponad pol roku, gdzie tu mowa o jakims obejsciu
    >>> prawa? Rozumiem gdyby to mialo miejsce natychmiast po
    >>> zwolnieniu ale tutaj nie widze jakiegos przekretu.
    >> Jest na to karencja w ?wietle prawa 15 miesiecy, a nie pó? roku.
    > Oprócz prawa są jeszcze normalne zasady życia w społeczeństwie.
    Tobie sie wydaje, że to ty ustalasz jakie?

    > Ty próbujesz natomiast wykorzystać *literę* prawa aby wyłudzić od firmy
    > nienależne Ci pieniądze.
    Trudno ci sie rozumuje.
    Nie. On próbuje sie dowiedzieć, czy coś mu się należy i czy może to uzyskać.

    > Gdybyś nie zdawał sobie z tego sprawy to może miałbyś odwagę podpisać się
    > imieniem i nazwiskiem.
    Odwagę? Nie bądź śmieszny, Wojciechu Malinowski.
    Każdy może się podpisać imieniem i nazwiskiem, żadna odwaga, proszę bardzo:

    --
    Jan Kowalski



  • 13. Data: 2008-10-23 22:03:38
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "LukaszS" <l...@p...onet_WYTNIJ_.pl> napisał w wiadomości
    news:gdqpmo$cu$1@news.onet.pl...
    >> Ty próbujesz natomiast wykorzystać *literę* prawa aby wyłudzić od firmy
    >> nienależne Ci pieniądze.
    > Szkoda słów. On chyba uważa, że te pieniądze należą mu się, jak psu...
    > kość. Pracodawca przecież powinien płacić ogromne odszkodowania za
    > zwolnienie pracownika. Przecież to takie niesocjalistyczne.

    Skoro ustawodawca uznał, ze się należą, to dopóki nie uzna inaczej,
    pytający ma prawo ich dochodzić. To grupa o prawie, a nie o polityce.
    Możemy się z obowiązującym prawem nie zgadzać, ale musimy go przestrzegać.


  • 14. Data: 2008-10-23 22:15:31
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gdqsno$aig$1@news.onet.pl Robert Tomasik
    <r...@g...pl> pisze:

    > Możemy się z obowiązującym prawem nie zgadzać, ale musimy go
    > przestrzegać.
    Nie musimy.
    Można je próbować ominąć albo zignorować.
    Byle się nie dać złapać.
    Ponad prawem jest rozum, honor, sprawiedliwość.
    Nie wszyscy rozumieją te terminy.

    --
    Jotte



  • 15. Data: 2008-10-24 15:52:02
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "basti78" <b...@o...pl>


    15 miesięcy, dlaczego nie 20cia?

    trudno udowodnić pracodawcy złą wolę, skoro minęło pół roku.

    moze sytuacja się polepszyla
    moze plany się zmieniły
    moze szef sie zmienil i ma nowe zapatrywania
    moze dlatego zmienili nazw stanowiska ze wlasnie jest ten durny przepis i
    naprawde nie mieli złej woli?
    moze to $%^%&$#^ niemyte i zwolnili niesłusznie człowieka?
    ..............

    tą listę mozna wydłużyc jeszcze bardziej

    ale i tak samo słusznosc/winę którejś ze stron..............

    jak ktoś chce Cię zwolnić to i tak Cię zwolni - dostales odprawe, jak
    rozumiem w momencie zwolnienia potraktowali fair......



    ale zupełnie nie rozumiem, dlaczego firma MUSI chcieć Cię zatrudnić kiedy
    takie stanowisko tworzy od nowa? to już szczerze mówiąc abstrakcja. nie
    mozna zmuszac zeby ktos chcial mnie trzymac do emerytury - nie to nie -
    znajde inną pracę ;)

    i dla jasności - jestem po stronie pracowniczej - nie pracodawcy



    --
    --

    Sebastian



  • 16. Data: 2008-10-24 16:07:03
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gdsqvs$rho$1@inews.gazeta.pl basti78 <b...@o...pl>
    pisze:

    > jak ktoś chce Cię zwolnić to i tak Cię zwolni - dostales odprawe, jak
    > rozumiem w momencie zwolnienia potraktowali fair......
    Nie wiem co rozumiesz, ale mnie nikt nie zwolnił, odprawy nie dostawałem.
    Kontroluj kto co pisze i odpowiadaj z sensem, zostawiając wrotki.

    > ale zupełnie nie rozumiem, dlaczego firma MUSI chcieć Cię zatrudnić kiedy
    > takie stanowisko tworzy od nowa?
    A kto powiedział, że musi chcieć?
    Nie musi, ma to tylko wykonać.

    > to już szczerze mówiąc abstrakcja. nie
    > mozna zmuszac zeby ktos chcial mnie trzymac do emerytury - nie to nie -
    > znajde inną pracę ;)
    Omawiany przepis miał - jak sądzę - na celu utrudnienie zwolnień pracowników
    pod _pozorem_ likwidacji stanowiska pracy w sytuacji, gdy inny rodzaj
    zwolnienia byłby niemożliwy lub bardzo trudny.
    Wg mnie pomysł chybiony, właśnie z uwagi na znikomą możliwość egzekwowania.
    Znacznie lepsze efekty dałaby IMO solidna stawka odprawy.

    > i dla jasności - jestem po stronie pracowniczej - nie pracodawcy
    To bardzo ładnie.

    --
    Jotte


  • 17. Data: 2008-10-24 18:10:25
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Zwolniony pisze:

    > - zostałem zwolniony, otrzymałem odprawę

    To było zwolnienie grupowe, czy indywidualne ?

    >
    > Kto ma rację?

    To zależy od odpowiedzi na w/w pytanie.


    > Czy mogę żądać
    > od pracodawcy odszkodowania w Sądzie Pracy? Ewentualnie czego jeszcze?
    > Dzięki za wszelkie rady

    Odszkodowanie nie służy w żadnym wypadku.
    Jeśli to było zwolnienie grupowe to zgłaszasz chcę powrotu do pracy, a
    jeśli zakład odmawia, służy ci roszczenie o nawiązanie stosunku pracy.

    --
    @2008 Johnson
    Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.


  • 18. Data: 2008-10-24 18:16:43
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Jotte pisze:

    > IMO nic nie zdziałasz. Przepis jest w znacznej części martwy, martwicę
    > powoduje kwestia dowodowa.

    żaden martwy przepis.
    To banalna, dość często spotykana i łatwa do wygrania sprawa.
    Sąd bierze tylko zakres obowiązków pracownika zwolnionego i pracownika
    nowo zatrudnionego, porównuje i już wszystko wiadomo. I wbrew pozorom
    obowiązki nie muszą być identyczne.


    Uchwała SN z dnia 22 lutego 1994 r. (I PZP 2/94)

    1. Na podstawie art. 12 ustawy z dnia 28 grudnia 1989 r. o
    szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z
    przyczyn dotyczących zakładu pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.
    U. z 1990 r. Nr 4, poz. 19 ze zm.) pracownikowi przysługuje roszczenie o
    nawiązanie stosunku pracy w razie, gdy zakład pracy rozwiązał z nim
    stosunek pracy, a następnie zatrudnia w tej samej grupie zawodowej
    innego pracownika.
    2. Zakład pracy nie może odmówić nawiązania stosunku pracy z takim
    pracownikiem z uwagi na dokonanie oceny jego kwalifikacji i przydatności
    do pracy, ani też ze względu na zatrudnienie na tym stanowisku innego
    pracownika.

    Orzeczenie jest na gruncie starej ustawy, ale nowy przepis jest
    identyczny z art. 12 dawnej ustawy, w zakresie przesłanek.


    --
    @2008 Johnson
    Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.


  • 19. Data: 2008-10-24 19:14:54
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "Marcin W." <m...@o...pl>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:gdt32h$7kb$1@inews.gazeta.pl...
    > Zwolniony pisze:
    >
    >> - zostałem zwolniony, otrzymałem odprawę
    >
    > To było zwolnienie grupowe, czy indywidualne ?
    >

    Indywidualne



  • 20. Data: 2008-10-24 19:42:12
    Temat: Re: Pozorna likwidacja stanowiska pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gdt3ei$cr5$1@inews.gazeta.pl Johnson <j...@n...pl>
    pisze:

    >> IMO nic nie zdziałasz. Przepis jest w znacznej części martwy, martwicę
    >> powoduje kwestia dowodowa.
    > żaden martwy przepis.
    > To banalna, dość często spotykana i łatwa do wygrania sprawa.
    > Sąd bierze tylko zakres obowiązków pracownika zwolnionego i pracownika
    > nowo zatrudnionego, porównuje i już wszystko wiadomo. I wbrew pozorom
    > obowiązki nie muszą być identyczne.
    Powtórzę - przepis, jak pisałem, jest w znacznej części martwy.
    Uchwała SN niczego w tym zakresie nie zmienia, nie stanowi ona remedium na
    stan faktyczny.
    Zwolniony pracownik z reguły nie wie o dalszych posunięciach pracodawcy i
    brak mu podstaw do wniesienia powództwa.

    --
    Jotte

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1