Użytkownik "Maurycy" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f4k7rp$4rv$1@news.onet.pl...
>
>> A po co ci one?
> No jak to po co?
> Przecież ja bardzo kocha ;-)

I bez znajomości imienia ojca jej aktualnego kochanka kochać ją dalej nie
może? :-)))

do góry

> I bez znajomości imienia ojca jej aktualnego kochanka kochać ją dalej nie
> może? :-)))

Pierdoly piszecie ;-)
Jak moge kogos wezwac na swiadka jak danych nie znam?

do góry

Użytkownik "Maurycy" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f4mtoq$hm5$1@news.onet.pl...

> Jak mogę kogoś wezwać na świadka jak danych nie znam?

O widzisz. Teraz można coś poradzić. Sposoby są z grubsza dwa. Albo
przesłuchać przed sądem byłą na okoliczność tego, z kim obecnie sypia i od
niej się dowiedzieć. Albo wniosek do sądu, aby wyraził zgodę na udzielenie
takiej informacji przez Centralne Biuro Adresowe (jeśli jest tam
zameldowany).

do góry

> Albo przesłuchać przed sądem byłą na okoliczność tego, z kim obecnie
> sypia i od
> niej się dowiedzieć.

Powie ze z nim nie sypia tylko wynajmuje mu pokoj bo nie stac ja na czynsz.
Nie pracuje i nie zamierza podjac pracy (siezko chora na prace).

>Albo wniosek do sądu, aby wyraził zgodę na udzielenie takiej informacji
>przez Centralne Biuro Adresowe (jeśli jest tam zameldowany).


Nie jest tam zameldowany. Zreszta ona tez nie.

do góry

Maurycy wrote:

> Powie ze z nim nie sypia tylko wynajmuje mu pokoj bo nie stac ja na czynsz.
> Nie pracuje i nie zamierza podjac pracy (siezko chora na prace).

I co by ci przyszło z tego, że byś go ewentualnie na siłę ściągnął do sądu?

Zeznałby to samo, co ona.

I jeszcze by ciebie zaskarżył o złośliwe niepokojenie.

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):
> I jeszcze by ciebie zaskarżył o złośliwe niepokojenie.

uparłeś się na to złośliwe niepokojenie...

KG

do góry

kam wrote:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>> I jeszcze by ciebie zaskarżył o złośliwe niepokojenie.
>
> uparłeś się na to złośliwe niepokojenie...

A bo jak jakiś chuligan w celu złośliwego dokuczenia usiłuje człowieka
po sądach ciągać, choć ten ze sprawą nic nie ma wspólnego... ;)

do góry