Witam,

prosze o pomoc w sprawie, ktora jest dosc skomplikowana.

Otoz, moj ojciec odszedl niemal 30 lat temu i spotykalismy sie sporadycznie.
Przed trzema laty dowiedzilismy sie o jego smierci, jednak zaden wiarygodny
dokument potwierdzajcy jego zgon do nas, jako rodziny, nie dotarl.

Ojciec pozostawil po sobie, czworo dzieci z pierwszego malzenstwa, jedno z
drugiego zwiazku i jedno z kolejnego ( w Rosji). Zmarl podobno w Rosji,
informacja ustna dotarla do nas przez jego corke ( niepelnoletnia wtedy),
poniewaz przestano wyplacac jej alimenty i zaproszono do wypelnienia
dokumentow odnosnie renty. Rente pobierala przez pewnien czas. Jednak
zadnego dokumentu potwierdzajcego zgon ojca jej nie przedstawiono.
Wielokrotnie domagalismy sie udostepnienia aktu zgonu, by mozna bylo
wyrejestrowac ojca z ewidencji osob zyjacych, ale nie chciano nam dac nawet
spojrzec do dokumentacji.

Sprawa ciagnela sie troche czasu, po kolejnej rozmowie telefonicznej z
Wojskowym Biurem Emerytalnym pani tam pracujaca stwierdziala, ze oni
dysponuja wylacznie kopia aktu zgonu ( nadeszla z Rosji jako fax), oraz
tlumaczeniem przysieglym.

Napisalam pismo do WBE, zeby udostepnili mi dokument potwierdzajacy smierc
ojca, ale w odpowiedzi otrzymalam wylacznie niepotwierdzone za zgodnosc z
oryginalem kopie ( akt zgonu, tlumaczenie notariusza Moskwy).

Czy na podstawie dostarczonych dokumentow mozna uznac kogos za zmarlego ??

Jakimi dokumentami musi dysponowac rodzina, by moc odrzucic spadek ?? Spadek
to niestety same dlugi. Jesli nie podwaze wiarygodnosci dokumentow, to zdaje
sie, ze bede miala na glowie wszystkie jego finansowe grzechy ;-///.

W akcie zgonu jest blad w imieniu, ojciec mial drugie imie JULIUSZ, w akcie
jest cyrylica JULIUS, przetlumaczone jako Juliusz. Czy taki blad ma jakies
znaczenie dla wiarygodnosci dokumentu??

Prosze o porady, w razie potrzeby udziele wszystkich informacji, ktore moga
okazac sie potrzebne by rozwiklac ten problem ( a jest jeszcze kilka
pobocznych watkow).

Pozdrawiam
Ania

do góry