-
1. Data: 2006-05-01 07:13:16
Temat: Pod wspólnym dachem
Od: "artur" <a...@g...pl>
Witam,
Mioi rodzice maja problem rodzinny. mieszkają wspólnie z moim wojkiem a mamy
bratem rodzonym.
mam mieszka na parterze a wojek na pierwszym pietrze.
Juz przechodze do rzeczy.
rok temu wujaszek postanowil zrobic remont dachu bez zgody moich rodziców.
na lewo dogadal sie z firmą i firma remontowa wystawila mu fv na duzo wyższą
kwotę.
Moja mama nie zgadza sie z tym i sprawa jest w sądzie.
niestety widze ze sad jest po stronie mojego wójka i sprawa juz sie ciagnie
miesiącami.
jak to wyglada formalnie czy moj wojek mogl zrobic remont bez zgody moich
rodziców??
jesli nie to na jakiej podstawie tego nie mogl zrobic.
za kazda odpowiedz dziekuje.
artur
-
2. Data: 2006-05-01 07:49:51
Temat: Re: Pod wspólnym dachem
Od: "Lookasik" <l...@p...o2.pl>
> Juz przechodze do rzeczy.
> rok temu wujaszek postanowil zrobic remont dachu bez zgody moich rodziców.
> na lewo dogadal sie z firmą i firma remontowa wystawila mu fv na duzo
> wyższą
> kwotę.
> Moja mama nie zgadza sie z tym i sprawa jest w sądzie.
> niestety widze ze sad jest po stronie mojego wójka i sprawa juz sie
> ciagnie
> miesiącami.
he he dobre... uwierz ,ze - jak to powiedzial jakis pilkarz - z sedziami
jest ten problem ,ze kompletnie im nie zalezy kto wygra. To ,ze wy nie macie
racji nie zonacza ,ze sad jest po stronie wujka. Idac tym tropem sad zawsze
jest stronniczy bo przeciez zawsze orzeka na korzysc jednej ze stron ;)
> jak to wyglada formalnie czy moj wojek mogl zrobic remont bez zgody moich
> rodziców??
zobacz art. 201 ,207 kc . Czy dach wymagal remontu, czy zamiar remontu
konsultowal z pozostalymi wspolwlascicielami ???
> jesli nie to na jakiej podstawie tego nie mogl zrobic.
>
> za kazda odpowiedz dziekuje.
> artur
>
>
-
3. Data: 2006-05-02 10:06:45
Temat: Re: Pod wspólnym dachem
Od: Gracjan Abakanowicz <g...@y...com>
On Mon, 1 May 2006 09:49:51 +0200, Lookasik wrote:
>
> he he dobre... uwierz ,ze - jak to powiedzial jakis pilkarz - z sedziami
> jest ten problem ,ze kompletnie im nie zalezy kto wygra. To ,ze wy nie macie
> racji nie zonacza ,ze sad jest po stronie wujka. Idac tym tropem sad zawsze
> jest stronniczy bo przeciez zawsze orzeka na korzysc jednej ze stron ;)
Witam!
Powtarzając to swoimi słowami (żeby lepiej zrozumieć): sędziowie są
bezstronni, nie podlegają emocjom, żadne mechanizmy hormonalne u nich
nie działają ;), nie wykazują lojalności płci, itp.
Czy tak mam rozumieć twoją wypowiedź? Naprawdę w to wierzysz? :-D
IMHO, można takie założenia przyjąć, ale z reguły są one boleśnie
weryfikowane przez rzeczywistość. :)
--
abakan
-
4. Data: 2006-05-02 11:34:32
Temat: Re: Pod wspólnym dachem
Od: "Lookasik" <l...@c...poczta.fm>
Użytkownik "Gracjan Abakanowicz" <g...@y...com> napisał w wiadomości
news:e37ard$12e$1@news2.ipartners.pl...
> On Mon, 1 May 2006 09:49:51 +0200, Lookasik wrote:
>>
>> he he dobre... uwierz ,ze - jak to powiedzial jakis pilkarz - z sedziami
>> jest ten problem ,ze kompletnie im nie zalezy kto wygra. To ,ze wy nie
>> macie
>> racji nie zonacza ,ze sad jest po stronie wujka. Idac tym tropem sad
>> zawsze
>> jest stronniczy bo przeciez zawsze orzeka na korzysc jednej ze stron ;)
>
> Witam!
> Powtarzając to swoimi słowami (żeby lepiej zrozumieć): sędziowie są
> bezstronni,
prawda
>nie podlegają emocjom,
nie prawda
> nie wykazują lojalności płci,
prawda
itp.
> Czy tak mam rozumieć twoją wypowiedź? Naprawdę w to wierzysz? :-D
prawda... ja nie wierze ja to wiem... proces moze polozyc nierozgarnieta
strona a jeszcze bardziej jej pelnomocnik. nie wiem czemu sie wszyscy
uparli, ze winny sa sedziowie. Sedziemu naprawde, kompletnie nie zalezy kto
wygra
>
> IMHO, można takie założenia przyjąć, ale z reguły są one boleśnie
> weryfikowane przez rzeczywistość. :)
nie spotkalem sie z zastrzezeniem jw... zawsze dla kogos sad jest
"stronniczy"
ps. oczywsicie to co napisalem to regula, wyjatki sie zdarzaja
pozdrawiam
Ł