Witam.

Jestem dokumentalistą filmowym, realizuję film, powiedzmy coś w rodzaju
Farenheita 911 Moore'a. Mam pytanie do kolegów prawników. W USA funkcjonuje
funkcjonuje formuła "Fair use", która oddziela to, co można "zacytować"
legalnie z cudzego dzieła, od tego, co będzie złamaniem praw autorskich.

You don't need permission to reproduce something under the terms of the
"Fair Use" doctrine, which says that you may quote from a work in order to
comment upon it. In writing a book, for example, you can quote Arnold
Schwarzenegger's line in Terminator 2, "Hasta la vista, baby!" without
violating copyright; reproducing the entire script, however, would get you
in trouble.

Na tej zasadzie pan Moore nagrał sobie parę rzeczy z telewizji czy z
wojskowego filmu promocyjnego i użył w filmie jako ilustrację dla swoich
tez.

Pytanie: czy w Polsce istnieje odpowiednik formuły "Fair use"? Czy chcąc
pokazać wygląd okładki tygodnika, z którego będę komentował wybrany artykuł
i chcąc zacytować fragmenty artykułu, do którego będę się odnosił, to muszę
uprzednio uzyskać zgodę redakcji na to? A jeśli mi jej nie dadzą (co jest
prawdopodobne, skoro chcę być krytyczny wobec nich)?

To samo tyczy się fragmentów newsów z telewizji, czy też z filmów.

Czy mogę w Polsce zastosować formułę "Fair use"?

do góry

max napisał(a):

> Czy mogę w Polsce zastosować formułę "Fair use"?

Niezupełnie. Możesz zastosować art. 29 ustawy o prawie autorskim i
prawach pokrewnych. W pewnych przypadkach możesz mieć obowiązek
wypłacenia wynagrodzenia.

M.

do góry

>> Czy mogę w Polsce zastosować formułę "Fair use"?
>
> Niezupełnie. Możesz zastosować art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach
> pokrewnych. W pewnych przypadkach możesz mieć obowiązek wypłacenia
> wynagrodzenia.


Właśnie przeglądam wpis na wikipedii

http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_autorskie

I wygląda na to jednak, że coś podobnego w Polsce istnieje.

Cyt:

Można bez zgody autora przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość
urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości, lecz trzeba
podać autora i dzieło. Jest to tzw. prawo cytatu. W przypadku cytatu autor
ma prawo do wynagrodzenia, od którego może odstąpić.
Jednak ustawodawca dopuścił możliwość bezpłatnego przytaczania urywków
rozpowszechnionych utworów lub drobnych utworów w całości, w zakresie
uzasadnionym:
a.. wyjaśnieniem lub analizą krytyczną (jeśli na przykładzie fragmentu
jakiegoś utworu wyrażamy własną opinię),
b.. prawami gatunku (np.: tworząc karykaturę cudzego utworu wykorzystujemy
jej elementy, jednak uzasadnione jest specyficzną formą karykatury),
c.. nauczaniem (np.: fragmenty występujące w podręcznikach albo
czasopismach popularnonaukowych).

do góry

max wrote:

> Jednak ustawodawca dopuścił możliwość
> bezpłatnego przytaczania urywków rozpowszechnionych utworów lub
> drobnych utworów w całości, w zakresie uzasadnionym:
> a.. wyjaśnieniem lub analizą krytyczną (jeśli na przykładzie
> fragmentu jakiegoś utworu wyrażamy własną opinię),

To ja przy okazji zupełnie mam pytanie. Jest artykuł na jakimś
portalu, bardzo interesujący, ale króciutki (5 zdań na krzyż). Czy
mogę go zacytować w całości z podaniem źródła itp itd na jakimś forum
czy mogę tylko część, a resztę muszę streszczać własnymi słowami?


Pozdrawiam
Rafał

do góry