> Inaczej nie byłoby szans na doręczenie jakiejkolwiek korespondencji.

Nie jakiejkolwiek. Co najwyżej niechcianej przez adresata.
Czyli spamu ;)))

> Jak więc chcesz doręczyć?

Szczerze? Nie potrafię wskazać idealnego rozwiązania, ale to nie oznacza, że
istniejące obecnie nie może wydawać mi się absurdalne.
Czasem na filmach rodem z USA są sceny jak prawnicy polują na adresata aby
przy świadkach wręczyć mu pozew, nie wiem czy tak jest naprawdę. A oni tam
mają przecież wszystko takie dobre... ;)

--
Pozdrowienia
Jotte

PS. Wyobraź sobie, że w Polsce można zgodnie z prawem zostać zaocznie
obwinionym, osądzonym przez kolegium (dwa posiedzenia), skazanym na grzywnę,
a o wszystkim dowiedzieć się po znalezieniu w drzwiach(!) kartki od
komornika przeprowadzającego egzekucję na skutek nie zapłacenia grzywny w
terminie. I to tylko dlatego, że nieodebrane pismo zostało uznane za
skutecznie doręczone (przykład autentyczny).

do góry

Jotte wrote:
> PS. Wyobraź sobie, że w Polsce można zgodnie z prawem zostać zaocznie
> obwinionym, osądzonym przez kolegium (dwa posiedzenia), skazanym na grzywnę,
> a o wszystkim dowiedzieć się po znalezieniu w drzwiach(!) kartki od
> komornika przeprowadzającego egzekucję na skutek nie zapłacenia grzywny w
> terminie. I to tylko dlatego, że nieodebrane pismo zostało uznane za
> skutecznie doręczone (przykład autentyczny).

Nie widzę w tym nic złego.
Jesli nie wypełniasz swoich obowiązków ponosisz konsekwencje.

KG

do góry

Jotte said the following on 2004-08-12 16:32:

>>Taaa. Poczekamy, aż będziesz chciał dłużnikowi doręczyć wezwanie do
>
> zapłaty.
>
> Ależ czekajcie na zdrowie, nie ma sprawy.
> Skoro można prawnie pismo niedoręczone uznać za doręczone (wbrew oczywistemu
Ee. Ty negowałeś, że "Czyżby niesprawdzalna co do prawdziwości adnotacja
jakiegoś doręczyciela miała moc faktotwórczą?" Czyli dalczego listonosz
może sobie napisać "adresat odmówił przyjęcia" bez podpisu tegoż.
Nie zmieniaj tematu.
(Prawdą jest, ze później takie pismo uznaje sie za "doręczone", ale....
to już zmartwienie adresata - nikt mu nie bronił odebrać)
>
>>Popraw sobie sygnaturkę.
>
> A co jest nie tak?
>
> --
jest kreska kreska enter
a powinno być kreska kreska spacja enter.

KJ

--
JIDs: k...@j...wpl.pl k...@j...aster.pl

do góry

kam said the following on 2004-08-13 07:44:

[...]

> Nie widzę w tym nic złego.
> Jesli nie wypełniasz swoich obowiązków ponosisz konsekwencje.
>
Mam wrażenie, ze akurat tu mu chodziło o sytuację kiedy wierzyciel
wysyła korepsondencje na błędny adres. Wtedy przesyłka wraca (może
wrócić) adnotacją "nie podjęto w terminie" i ... też jest uznawana za
doręczoną (i to jest chore)
KJ

--
JIDs: k...@j...wpl.pl k...@j...aster.pl

do góry

Jotte wrote:

> można bez dowodu uznać za pewnik że w każdym
> domu jest odbiornik telewizyjny i radiowy i pobrać za to haracz -

Dokładie taką postać abonamentu mają ochotę wprowadzić niektórzy
posłowie

do góry

Kamil Jońca wrote:


> >
> Mam wrażenie, ze akurat tu mu chodziło o sytuację kiedy wierzyciel
> wysyła korepsondencje na błędny adres. Wtedy przesyłka wraca (może
> wrócić) adnotacją "nie podjęto w terminie" i ... też jest uznawana za
> doręczoną (i to jest chore)

a tak przy okazji, wyprostowane sa juz roznice miedzy dzialaniami poczty
i ich przepisami a sadowymi? chodzi mi o rozbieznosc w kwestii
oczekiwania sadu na potwierdzenie a poczta i zwrotem do nadawcy w
dluzszym terminie.
--
careful with this axe Eugene!

do góry

> Nie widzę w tym nic złego.
Trudno.

> Jesli nie wypełniasz swoich obowiązków ponosisz konsekwencje.
Jakich obowiązków? Siedzenia cały czas w kraju i czatowania przy drzwiach bo
może przyjść jakieś pismo?
BTW zazwyczaj wstrzymuję się od opinii kategorycznie ocennych bez
dostatecznej wiedzy o materii.

--
Pozdrowienia
Jotte

do góry

> Mam wrażenie, ze akurat tu mu chodziło o sytuację kiedy wierzyciel
> wysyła korepsondencje na błędny adres.

Nie. Wzmiankowana sprawa dotyczyła drobnego wykroczenia drogowego (jeszcze
przed kolegium). "Zbrodniarz" nawet nie wiedział, że jest obwiniony - nikt
go nie zatrzymywał, nie sprawdzał dokumentów (spisano nr rej.). A potem po
prostu wyjechał na kilka miesięcy, tym samym pogrążając się całkowicie. ;(

--
Pozdrowienia
Jotte

do góry

> Ee. Ty negowałeś, że "Czyżby niesprawdzalna co do prawdziwości adnotacja
> jakiegoś doręczyciela miała moc faktotwórczą?"
To nie negacja, to jest pytanie. Wskazuje na to znak "?" umieszczony na
końcu zdania. ;)

> (Prawdą jest, ze później takie pismo uznaje sie za "doręczone", ale....
> to już zmartwienie adresata - nikt mu nie bronił odebrać)
Cóż - mnie znacznie bardziej podoba się koncepcja, że prawidłowe i
_rzeczywiście_ skuteczne doręczenie to powinno być zmartwienie nadawcy; w
końcu adresat nie wie, że ktoś usilnie pragnie mu coś podesłać.

> >
> >>Popraw sobie sygnaturkę.
> >
> > A co jest nie tak?
> >
> > --
> jest kreska kreska enter
> a powinno być kreska kreska spacja enter.
Aa, chodzi Ci o delimiter (dywiz dywiz enter) - wydawało mi się, że mam OK,
nie zauważyłem, poprawiam:

--
Pozdrowienia
Jotte

do góry

> Aa, chodzi Ci o delimiter (dywiz dywiz enter) - wydawało mi się, że mam
OK,
> nie zauważyłem, poprawiam:
>
> --
> Pozdrowienia
> Jotte

Wredny OE, trzeba będzie QF zainstalować, a na razie ręcznie powinno
zadziałać:
dywiz dywiz spacja enter:

--
Pozdrowienia
Jotte

do góry