-
1. Data: 2005-03-03 20:55:20
Temat: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Marta " <m...@W...gazeta.pl>
Nie wiem co robić ,prosze o poradę.Od 11 lat jestem po rozwodzie.Rozwód był
bez orzekania o winie. Przyczyną rozwodu był alkocholizm męża, znęcanie się
fizyczne i psychiczne nad rodziną.Jeszcze przed rozwodem wniosłam sprawę do
prokuratury. Ponieważ sprawa karna odbyła sie po rozwodzie( nie mieszkał juz
z nami) dla dobra jego kontaktów z dziećmi odmówiłam zeznań.Odstawił alkochol
jednak praktycznie nie widuje sie z dziećmi, nie zaprasza ich do siebie,
natomiast kilkukrotnie przychodił do nas zobaczyć dzieci (?), czasem te
wizyty kończyły się awanturami.Teraz jesteśmy w trakcie sprawy o podwyższenie
alimentów. Niedawno zdarzyło się, że przyszedł do córki, zachowywał sie
agresywnie, nie chciał wyjść z mieszkania mimo, że zagroziłam wezwaniem
policji.Zrobiłam to, policja prztjechała po jego wyjściu. Zaproponowali abym
wniosła sprawę o przestępstwo. Wybrałam najkorzystniejszą moim zdaniem opcję
tj. pouczenie przez policjanta o odpowiedzialności za takie zachowania i
postanowiłam, że więcej nie ma prawa wchodzić do mojego mieszkania.Dzisiaj
dostałam list od jego adwokata, że bezpodstawnie zawiadomiłam policję, oraz
że mam nie stosować takich kroków wobec jego mocodawcy.Nie mam adwokata i
teraz nie będę go szukała .Chętnie bym odpisała adwokatowi albo b. mężowi,
jednak boję się, że to wykorzystają przeciwko mnie.Były mąż jest typem
przemocowca, dla "pokazania siły " stać go na wiele złego.Nieraz używał
pieniędzy , wpływów aby kogoś pognębić.Proszę o poradę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-03-03 21:56:14
Temat: Re: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Beniamin" <b...@c...pl>
> Teraz jesteśmy w trakcie sprawy o podwyższenie
> alimentów.
> Niedawno zdarzyło się, że przyszedł do córki, zachowywał sie
> agresywnie, nie chciał wyjść z mieszkania mimo, że zagroziłam wezwaniem
[...]
> Proszę o poradę.
A dokładniej o co chodzi? To są dwie zupełnie nie związane sprawy. Alimentów
sąd nie podwyższy dlatego, że mąż się tak czy inaczej zachowuje, tylko
dlatego że udowodnisz, że uzasadnione potrzeby dzieci wzrosły.
Pozdrawiam,
Beniamin
-
3. Data: 2005-03-03 21:57:37
Temat: Re: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marta " <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d07tjo$biu$1@inews.gazeta.pl...
Odpisz adwokatowi, że niedopuszczenie cudzego mieszkania pomimo wezwania
osoby w nim mieszkającej stanowi przestępstwo (naruszenie miru domowego)
oraz że wezwanie Policji w sytuacji, gdy ktoś się czuje zagrożony nigdy nie
jest bezprawne, a jeśli nawet, to podlega to ocenie policji w pierwszej
kolejności, a później ewentualnie sądu (bo bezpodstawne wezwanie to
wykroczenie), a nie adwokata osoby, której wzywająca się bała. I niech gość
zajmuje się tym, co do niego należy, czyli doradzaniem swojemu klientowi, a
nie wysyłaniem głupich pism do pokrzywdzonych, bowiem jest to działanie
nieetyczne, bowiem w sposób ewidentny wprowadza w błąd pokrzywdzonego co do
jego praw w zakresie zwracania się o pomoc do organów państwa do tego celu
powołanych. Powinno pomóc.
Możesz dodać w piśmie, że oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by ojciec
swoje dzieci odwiedzał, ale pod warunkiem, że trakcie tych wizyt będzie się
zachowywał odpowiednio,a w szczególności nie będzie wszczynał awantur i
zachowywał się agresywnie. To po to, by nie dać im argumentów do ręki, ze
utrudniasz mu kontakty z dzieckiem.
-
4. Data: 2005-03-04 04:54:55
Temat: Re: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Andrzej_K" <n...@n...spam.pl>
User "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał(a)
w news'ie: news:d08199$inr$1@atlantis.news.tpi.pl
> [........................]
> Możesz dodać w piśmie, że oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by
> ojciec swoje dzieci odwiedzał, ale pod warunkiem, że trakcie tych
> wizyt będzie się zachowywał odpowiednio,a w szczególności nie będzie
> wszczynał awantur i zachowywał się agresywnie. To po to, by nie dać im
> argumentów do ręki, ze utrudniasz mu kontakty z dzieckiem.
Przecież te dzieci nie są niemowlętami i ojciec
nie musi ich widywać_odwiedzać w domu.
Może to robić "na mieście" lub zapraszać je
do siebie.
--
Pozdrawiam - Andrzej_K.
"Piękno jest powierzchowne, ale brzydota przenika aż do kości."
www.amikom.com.pl
-
5. Data: 2005-03-04 04:57:09
Temat: Re: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Marta " <m...@N...gazeta.pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Marta " <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:d07tjo$biu$1@inews.gazeta.pl...
>
> Odpisz adwokatowi, że niedopuszczenie cudzego mieszkania pomimo wezwania
> osoby w nim mieszkającej stanowi przestępstwo (naruszenie miru domowego)
> oraz że wezwanie Policji w sytuacji, gdy ktoś się czuje zagrożony nigdy nie
> jest bezprawne, a jeśli nawet, to podlega to ocenie policji w pierwszej
> kolejności, a później ewentualnie sądu (bo bezpodstawne wezwanie to
> wykroczenie), a nie adwokata osoby, której wzywająca się bała. I niech gość
> zajmuje się tym, co do niego należy, czyli doradzaniem swojemu klientowi, a
> nie wysyłaniem głupich pism do pokrzywdzonych, bowiem jest to działanie
> nieetyczne, bowiem w sposób ewidentny wprowadza w błąd pokrzywdzonego co do
> jego praw w zakresie zwracania się o pomoc do organów państwa do tego celu
> powołanych. Powinno pomóc.
>
> Możesz dodać w piśmie, że oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by ojciec
> swoje dzieci odwiedzał, ale pod warunkiem, że trakcie tych wizyt będzie się
> zachowywał odpowiednio,a w szczególności nie będzie wszczynał awantur i
> zachowywał się agresywnie. To po to, by nie dać im argumentów do ręki, ze
> utrudniasz mu kontakty z dzieckiem.
>
Dziękuję za odpowiedź.Tak odpiszę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2005-03-04 15:44:27
Temat: Re: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej_K" <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
news:04032005.5EE29C73@andykowal.biaman.net...
> Przecież te dzieci nie są niemowlętami i ojciec
> nie musi ich widywać_odwiedzać w domu.
> Może to robić "na mieście" lub zapraszać je
> do siebie.
Ależ oczywiście. Z tym, że chodziło mi o zapobiegnięcie za zawczasu
ewentualnym zarzutom w tym zakresie.
-
7. Data: 2005-03-04 16:10:30
Temat: Re: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Andrzej_K" <n...@n...spam.pl>
User "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał(a)
w news'ie: news:d0a00t$543$1@nemesis.news.tpi.pl
>> Przecież te dzieci nie są niemowlętami i ojciec
>> nie musi ich widywać_odwiedzać w domu.
>> Może to robić "na mieście" lub zapraszać je
>> do siebie.
> Ależ oczywiście. Z tym, że chodziło mi o zapobiegnięcie za zawczasu
> ewentualnym zarzutom w tym zakresie.
I tak to odebrałem. Chciałem tylko "podpowiedzieć" "Marcie",
że wcale nie musi wpuszczać do domu byłego męża.
--
Pozdrawiam - Andrzej_K.
Ci, którzy już mają, dostaną jeszcze więcej.
Prawo Matthewsa
www.amikom.com.pl
-
8. Data: 2005-03-04 22:21:07
Temat: Re: Pismo od adwokata b. mąża
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Marta " <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d08pr5$c4l$1@inews.gazeta.pl...
>>
> Dziękuję za odpowiedź.Tak odpiszę.
Zaraz, zaraz ... jak dobrze pamietam nie tak dawno ta sama Marta pisala ze
jej maz nie interesuje sie dzieckiem. Teraz pisze, ze jest troszke
"inaczej". Czy to nie ta osoba ktora zadala podwyzszenia alimentow i nie
otrzymala go bo maz zatrudnil opiekunke ktora Marta zwolnila ?? Hmm .. Nie
powiem co mi przechodzi na mysl ale to pachnie dorabianiem teorii.
Pozdrawiam Maver