eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPirackie oprogramowanie w szkole
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 11. Data: 2002-07-10 07:25:30
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>


    "Jaszyn" [...]
    > Wszystko cacy, tylko, że nie słyszałem o Windozie, aby była sprzedawana za
    > symbolicną złotówkę do szkół.

    lecz za symboliczna stowke, to slyszalem/

    > No ale jest szansa, że zainstalują o wiele
    > tańsze dystrybucje linuksa, z wielooma bezpłatnymi programami. Poza tym,
    > Jacku, myślę, że trochę Twego przedmówcy nie zrozumiałeś. Koleś chce po
    > prostu podkablować jak Pawlik Morozow nauczyciela (pewnie mu podpadł) za
    to,
    > że przegrywa sobie oprogramowanie, ma kupę nielegalnych programów (pewnie
    > gierki ;-)), które niekoniecznie są przeznaczone dla użytku szkoły. Ale to
    > co piszesz ma sens, lepiej nad takimi rozwiązaniami pomysleć, niż
    crackować
    > soft...

    Co to?
    Pl. soc. prawo, czy pl.coc. socjilogia
    A moze wrozbiarstwo ?
    Co mana mysli czlowiek, ktory chce "zakablowac"...

    Oczywiscei kablowanie jest w Polsce legalne i nie mozna ukarac delikwenta.

    Szkola powinna sobie zainstalowac linukx'y i StarrOffiece'y
    i na pewno wystarczajaco nauczylaby swyvh absolwentow obslugi podobnych
    programow.
    99% uzytkownikow nie uzywa 99% mozliwosci pakietu Office,
    i jest on tylko dlatego powszechnie uzywany, bo MS zyje z piratow, ktorzy
    blokuja rynek
    przed konkurencja.

    Zreszta gdyby MinEdu zalecil szkolom instalacje bezplatnego oprogramowania
    kochany MS wypuscilby Polska wersje EDU-Windows'ow dla szkol bezplatnych...
    Ale kto by na tym zarobil ?
    Budzet?
    Ha..ha...

    A kto by na tym zarobil, ze budzet by na tym zarobil...

    Przeciez wlasnie Niejaki Pan K Bylu wlasciciel firmy nalezacej
    niegdyc do Pana Kluski byl aresztowany za to,
    ze Panstwowe szkoly nie wplacaly na jego konto VAT-u,
    ktory On by przelewwal spowrotem do budzetu.

    Czlowiek zarobil tylko dzieki temu, ze ktos nie sprzedal drozszych
    komputerow szkolom,
    a teraz chca go obrac ze skory...

    Pozdrowienia

    > Poza tym kto jak kto, ale nauczyciel nie powinien dawać takiego przykładu
    > swoim uczniom. Ryba się psuje od głowy...
    >

    Nie powinien....

    >
    > Pozdrawiam,
    > Mariusz "Jaszyn" Łukasz

    Boguslaw



  • 12. Data: 2002-07-10 11:35:35
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: "ERY" <e...@p...gazeta.pl>


    Użytkownik "lord" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:agf9jn$hus$1@news.onet.pl...

    >o to wlasnie chodzi ze gdyby nie pirat w takiej szkole dziaciaki by
    siedzialy na staroffisie a w w pracy szef powie jak 99% ze ma ms office'a
    i masz go znac , nie


    A jak prawo jazdy zrobiłeś na maluchu, to już innym autem nie potrafisz
    jeździć?

    ERY




  • 13. Data: 2002-07-10 11:39:40
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: "lord" <r...@p...onet.pl>

    a jak znasz pascala to nie znasz od razu java script ?



  • 14. Data: 2002-07-10 11:54:30
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: Jacek <g...@p...onet.pl>

    Jaszyn wrote:
    >
    > Jacek napisał(a) w wiadomości:
    > <1...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>...
    >
    > >Sekretarz Sorosa pisal mi kiedys o realizacji projektow podlaczania
    > >szkol do internetu, informatyzacji i duzych srodkach, wydanych na te
    > >cele.
    >
    > Po co ten wstęp? Ma uwiarygodnić to, co piszesz??? ;-)
    To co pisze zawsze jest wiarygodne.
    Tak sie jednak sklada ze program podlaczania szkol do internetu w
    Europie Srodkowej/Wschodniej, zapoczatkowal Soros i ten projekt
    finansowal.
    >
    > >Zatem mysle ze wraz z nauczycielem powinniscie sporzadzic liste
    > >oprogramowania, ktorym jestescie zainteresowani i wyslac do kuratorium.
    > >Moge zapytac znajomego jakie sa obecnie mozliwosci dotacji i metody
    > >sfinansowania zakupu.
    >
    > (...)
    >
    > Wszystko cacy, tylko, że nie słyszałem o Windozie, aby była sprzedawana za
    > symbolicną złotówkę do szkół. No ale jest szansa, że zainstalują o wiele
    > tańsze dystrybucje linuksa, z wielooma bezpłatnymi programami. Poza tym,
    > Jacku, myślę, że trochę Twego przedmówcy nie zrozumiałeś. Koleś chce po
    > prostu podkablować jak Pawlik Morozow nauczyciela (pewnie mu podpadł) za to,
    > że przegrywa sobie oprogramowanie, ma kupę nielegalnych programów (pewnie
    > gierki ;-)), które niekoniecznie są przeznaczone dla użytku szkoły. Ale to
    > co piszesz ma sens, lepiej nad takimi rozwiązaniami pomysleć, niż crackować
    > soft...
    > Poza tym kto jak kto, ale nauczyciel nie powinien dawać takiego przykładu
    > swoim uczniom. Ryba się psuje od głowy...

    Dlatego przestawilem inteligentne podejscie, rozwiazujace bezkonfliktowo
    problem.
    A co Windowsy to pozostaje kontakt z Microsoftem i przedstawieniem
    sytuacji, znalezienie
    fundatora, moze z programu Internet dla Szkol,
    albo zakup komputerow z preinstalowanym systemem Windows.
    Rynek jest tak zroznicowany cenowo, ze mozna znalezc atrakcyjne cenowo
    oferty komputerow z preinstalowanym OEM Windows.
    Szkola nie musi kupowac za gotowke, moze na raty, moze w leasingu.
    Siec komputerowa uczniowie tez moga sami wykonac na pracowni
    informatyki.

    Zatem nie jest szkola jeszcze w tak trudnej sytuacji aby nie mogla sobie
    poradzic.
    Ma swoje kuratorium, ma swoich poslow, senatorow i moze sie do nich
    zwracac.
    Moga sie tez rodzice uczniow zlozyc na komputery i wplacac raty np. po
    5-10 zl miesiecznie.
    Jezeli jest 100 uczniow to 100 x 5-10 zl = 500-1000 zl x 12 miesiecy =
    6000-12.000 zl rocznie.
    Za taka kwote mozna kupic rocznie 2-4 nowe komputery z preinstalowanym
    windowsem.

    Chca jeszcze taniej, moze szkola kupic podzespoly w hurtowni, a
    uczniowie naucza sie skladac komputery na pracowni z informatyki.
    Zamiast 2-4 komputerow, bedzie ich jeszcze wiecej.

    Ostatecznie, zamiast malych monitorow mozna kupic duzy plaski telewizor
    , ktory zastapi monitory,
    a bedzie widoczny przez cala klase.
    Zatem to nie jest tak, ze bezradnosc i bezsilnosc doprowadza do
    rozlozenia rad z niemocy.

    Jacek
    --
    World's First Holographic Computer incorporating Self(EGO) Technology
    fit to solve NP problems (knapsack algorithm).
    Setting 3D holograms generating 4D-space environments.
    Pseudo-holographic 3D Projector/3DTV.


  • 15. Data: 2002-07-10 12:15:26
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: "ERY" <e...@p...gazeta.pl>

    Użytkownik "lord" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:agh6ec$1ql$1@news.onet.pl...
    > a jak znasz pascala to nie znasz od razu java script ?

    Akurat java script nie wymaga posiadania licencji. Można w szkole uczyć
    nawet zaawansowanych technik internetowych (abstrahując oczywiście od
    tego, po co) nie wydając ani złotówki na oprogramowanie.
    Poza tym nauczanie jakiegokolwiek języka programowania w szkole nie ma
    chyba na celu wykształcenia programisty, ale oswojenia ucznia z
    algorytmami i strukturami danych.
    Podobnie z MSOffice: zanim uczeń trafi ze szkoly do pracy, to kilka wersji
    ms office (niekoniecznie zgodnych wstecz) przeminie. Nauczanie więc
    konkretnie Worda wiele uczniowi nie da, a przynajmniej nie więcej niż
    nauczanie StarWritera.
    Ważne jest aby uczeń nauczył się najważniejszych zasad składu tekstu,
    kompozycji strony itp. Podobnie jest z arkuszem kalkulacyjnym: trzeba znać
    zasady adresowania komórek, odwołań, definiowania i wykorzystywania
    funkcji itp.
    Do tego wcale nie są potrzebne kosztowne programy.
    Mój zestaw dla ucznia:
    -edytor - OpenOffice
    -arkusz kalkulacyjny - OpenOffice
    -program do prezentacji - OpenOffice
    -baza danych - MySQL
    -przeglądarka internetowa - IE lub Mozilla
    -poczta elektroniczna - OE lub dowolny inny
    -języki: perl, html, javascript, php, java


    Wszystko free jeśli mamy Linuxa lub legalny Windows. I jeszcze nauczyciel
    sumienie ma czyste i przykładem świeci.

    Pozdrowienia

    ERY

    P.S. Sam uczyłem parę lat w szkole i uczyłem składu w LaTeXu. Nikomu to
    nie zaszkodziło, a kilku osobom na pewno pomogło.



  • 16. Data: 2002-07-10 12:26:42
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: Jacek <g...@p...onet.pl>

    ERY wrote:
    >
    > Użytkownik "lord" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:agh6ec$1ql$1@news.onet.pl...
    > > a jak znasz pascala to nie znasz od razu java script ?
    >
    > Akurat java script nie wymaga posiadania licencji. Można w szkole uczyć
    > nawet zaawansowanych technik internetowych (abstrahując oczywiście od
    > tego, po co) nie wydając ani złotówki na oprogramowanie.
    > Poza tym nauczanie jakiegokolwiek języka programowania w szkole nie ma
    > chyba na celu wykształcenia programisty, ale oswojenia ucznia z
    > algorytmami i strukturami danych.
    > Podobnie z MSOffice: zanim uczeń trafi ze szkoly do pracy, to kilka wersji
    > ms office (niekoniecznie zgodnych wstecz) przeminie. Nauczanie więc
    > konkretnie Worda wiele uczniowi nie da, a przynajmniej nie więcej niż
    > nauczanie StarWritera.
    > Ważne jest aby uczeń nauczył się najważniejszych zasad składu tekstu,
    > kompozycji strony itp. Podobnie jest z arkuszem kalkulacyjnym: trzeba znać
    > zasady adresowania komórek, odwołań, definiowania i wykorzystywania
    > funkcji itp.
    > Do tego wcale nie są potrzebne kosztowne programy.
    > Mój zestaw dla ucznia:
    > -edytor - OpenOffice
    > -arkusz kalkulacyjny - OpenOffice
    > -program do prezentacji - OpenOffice
    > -baza danych - MySQL
    > -przeglądarka internetowa - IE lub Mozilla
    > -poczta elektroniczna - OE lub dowolny inny
    > -języki: perl, html, javascript, php, java
    >
    > Wszystko free jeśli mamy Linuxa lub legalny Windows. I jeszcze nauczyciel
    > sumienie ma czyste i przykładem świeci.
    A do tego bezplatne programy cad-owskie, jezeli jest to technikum,
    programy graficzne, do obrobki zdjec, do komponowania muzyki
    (jezeli szkola artystyczna)
    i dziesiatki doskonalych narzedzi architektonicznych,
    publikowanych co miesiac na plytkach czasopism komputerowych,
    muzycznych, artystycznych.

    Szkola, jezeli tylko chce, to moze za przyszlowiowa zlotowke kupic tyle
    licencjonowanego oprogramowania, ze uczniowie nie zdaza go nawet
    przetestowac.
    Poza tymmajac dostep do internetu, szkoly moga sie laczyc w grupy
    i wspolnie zamawiac wersje edukacyjne, organizowac prezentacje nowego
    softu i byc na topie.

    Szkoly moga tez podjac wspolprace ze szkolami amerykanskimi za
    posrednictwem internetu w programach k6 i innych i pytac sie,
    jak sobie radza inni, w innych krajach, gdzie tez komputery, ani
    programy nie rosna na drzewach.

    Jacek
    --
    World's First Holographic Computer incorporating Self(EGO) Technology
    fit to solve NP problems (knapsack algorithm).
    Setting 3D holograms generating 4D-space environments.
    Pseudo-holographic 3D Projector/3DTV.


  • 17. Data: 2002-07-10 18:14:15
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: "lord" <r...@p...onet.pl>

    niech jeszcze na polibudach zmiania nauke autocada na jakis programik
    freeware z cd dolaczanej do gazet ::)
    np. we wroclawiu na polibudzie jest kilkanascie stanowisk z autocadem
    dostepnym dla studentow a na samym wydziale budownictwa jest kilkaset osob
    ktore musza korzystac z autocada - niestety nie wystarczas stanowisk i
    wowczas odbywa sie to tak : telefon dzien dobry chcialem zamowiec autocad 14
    pl lub 2000 pllub 2002 pl - 15 zl dzienkuje dowidzenia i czeka kolo na
    paczke lub idzie na gielde komputerowa i kupuje pirata bo malo ktorego
    studenta stac dac 10 000 zl sa soft !
    wowczas taki student na spokojnie w domu robi projekty i nikogo z
    wykladowcow nie interesuje ze gdybys nie kupil pirata to bys nie zrobil
    danego projektu gdyz kompy sa caly czas zajete !!!!

    onego czasu czytalem artykul w chipie napisany przez jakiego profesora ktory
    pisal ze na zachodzie czesto jest tak ze dana uczelnia wykupuje licencje (za
    groszowe sprawy) na dany soft np. autocad i student na czas nauki dostaje od
    uczelni cd na ktorej sa programy ktore bedzie potrzebowal uzytwac podczas
    studiowania jednak po jego skonczeniu zanim odbierzesz dyplom cd musisz
    oddac do szkoly - czemu tego u nas nie mozna wprowadzic ?:??

    "Jacek" <g...@p...onet.pl> wrote in message
    news:29860-1026303853@pd57.katowice.sdi.tpnet.pl...
    > ERY wrote:
    > >
    > > Użytkownik "lord" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > > news:agh6ec$1ql$1@news.onet.pl...
    > > > a jak znasz pascala to nie znasz od razu java script ?
    > >
    > > Akurat java script nie wymaga posiadania licencji. Można w szkole uczyć
    > > nawet zaawansowanych technik internetowych (abstrahując oczywiście od
    > > tego, po co) nie wydając ani złotówki na oprogramowanie.
    > > Poza tym nauczanie jakiegokolwiek języka programowania w szkole nie ma
    > > chyba na celu wykształcenia programisty, ale oswojenia ucznia z
    > > algorytmami i strukturami danych.
    > > Podobnie z MSOffice: zanim uczeń trafi ze szkoly do pracy, to kilka
    wersji
    > > ms office (niekoniecznie zgodnych wstecz) przeminie. Nauczanie więc
    > > konkretnie Worda wiele uczniowi nie da, a przynajmniej nie więcej niż
    > > nauczanie StarWritera.
    > > Ważne jest aby uczeń nauczył się najważniejszych zasad składu tekstu,
    > > kompozycji strony itp. Podobnie jest z arkuszem kalkulacyjnym: trzeba
    znać
    > > zasady adresowania komórek, odwołań, definiowania i wykorzystywania
    > > funkcji itp.
    > > Do tego wcale nie są potrzebne kosztowne programy.
    > > Mój zestaw dla ucznia:
    > > -edytor - OpenOffice
    > > -arkusz kalkulacyjny - OpenOffice
    > > -program do prezentacji - OpenOffice
    > > -baza danych - MySQL
    > > -przeglądarka internetowa - IE lub Mozilla
    > > -poczta elektroniczna - OE lub dowolny inny
    > > -języki: perl, html, javascript, php, java
    > >
    > > Wszystko free jeśli mamy Linuxa lub legalny Windows. I jeszcze
    nauczyciel
    > > sumienie ma czyste i przykładem świeci.
    > A do tego bezplatne programy cad-owskie, jezeli jest to technikum,
    > programy graficzne, do obrobki zdjec, do komponowania muzyki
    > (jezeli szkola artystyczna)
    > i dziesiatki doskonalych narzedzi architektonicznych,
    > publikowanych co miesiac na plytkach czasopism komputerowych,
    > muzycznych, artystycznych.
    >
    > Szkola, jezeli tylko chce, to moze za przyszlowiowa zlotowke kupic tyle
    > licencjonowanego oprogramowania, ze uczniowie nie zdaza go nawet
    > przetestowac.
    > Poza tymmajac dostep do internetu, szkoly moga sie laczyc w grupy
    > i wspolnie zamawiac wersje edukacyjne, organizowac prezentacje nowego
    > softu i byc na topie.
    >
    > Szkoly moga tez podjac wspolprace ze szkolami amerykanskimi za
    > posrednictwem internetu w programach k6 i innych i pytac sie,
    > jak sobie radza inni, w innych krajach, gdzie tez komputery, ani
    > programy nie rosna na drzewach.
    >
    > Jacek
    > --
    > World's First Holographic Computer incorporating Self(EGO) Technology
    > fit to solve NP problems (knapsack algorithm).
    > Setting 3D holograms generating 4D-space environments.
    > Pseudo-holographic 3D Projector/3DTV.



  • 18. Data: 2002-07-11 05:58:29
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: Marcin Wieczorek <i...@g...pl>

    On Wed, 10 Jul 2002 20:14:15 +0200, lord <r...@p...onet.pl> wrote:
    > onego czasu czytalem artykul w chipie napisany przez jakiego profesora ktory
    > pisal ze na zachodzie czesto jest tak ze dana uczelnia wykupuje licencje (za
    > groszowe sprawy) na dany soft np. autocad i student na czas nauki dostaje od
    > uczelni cd na ktorej sa programy ktore bedzie potrzebowal uzytwac podczas
    > studiowania jednak po jego skonczeniu zanim odbierzesz dyplom cd musisz
    > oddac do szkoly - czemu tego u nas nie mozna wprowadzic ?:??

    AFAIK u nas tez jest cos takiego - tyle, ze zalezy ty nie tyle od
    uczelnii a od firmy oferujacej soft. Z tego co wiem (a wiem to od pani
    doktor z ktora mialem zajecia i ktora jest licencjonowanym trenerem
    Microsoftu) MS wlasnie prowadzi taki program dla uczelnii. Oferuja
    oprogramowanie, szkolenia dla pracownikow i wlasnie licencje dla
    studentow na czas nauki - a wszystko na jakichs bardzo atrakcyjnych
    warunkach - jest tylko jeden warunek. Uczelnia ktora korzysta z takiego
    programu zobowiazuje sie wlaczyc dany produkt do swojego programu
    nauczania. Na tej zasadzie mialem np. w ramach "Specjalistycznego
    oprogramowania narzedziowego" zajecia z VBasica... na podobnej zasadzie
    odbywaja sie (czy tez odbywaly) zajecia z administracji WindowsNT.

    W sumie tego typu rozwiazania stanowia chyba idealne rozwiazanie
    problemu piractwa na uczelniach i w szkolach. Firma daje
    blogoslawienstwo do uzywania ich programow (chyba nawet z prawem do
    kopiowania) - ALE TYLKO na czas nauki i TYLKO do celow nauki i zada
    "jedynie" by ich programow uzywac. Dla firmy rozwiazanie jest korzystne
    bo szkoli sie kadre ktora zna ich produkty dzieki czemu firma ma
    pewnosc, ze przynajmniej czesc z tej nowej kadry z tych programow
    skorzysta juz w celach zawodowych, a uczelnia ma legalny soft dla siebie
    i studentow.

    Pozdrawiam

    --
    Marcin Wieczorek
    m...@k...pl


  • 19. Data: 2002-07-11 22:37:36
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: Jacek <g...@p...onet.pl>

    JackT wrote:
    >
    > Użytkownik "lord" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:agfila$5or$1@news.onet.pl...
    > > to mi sie podoba !!! :)))
    > > niech autor tego watku zastanowi sie nad propozycja mego przedmowcy - pana
    > > jacka ! i moze cos wreszcie zrobi konstruktywnego niz tylko by kablowal
    > >
    > >
    >
    > Spoko spoko...
    > Wypowiedzi pana Jacka (AKA "expert") należy traktować z pewną rezerwą, np.
    > "10 lat temu _MY_ tworzyliśmy www"

    a co ty tworzyles www ?
    Moja korporacja zdobyla 2 nagrody na pierwszej swiatowej konferencji www
    w Genewie.
    Zaawansowane byly rozmowy w sprawie czlonkowstwa GNA w W3 Konsorcjum.
    Wtedy jeszcze nie potrafiles sie wysikac na stojaco, a co dopiero
    wiedziec co to www.

    Pierwszym moim nauczycielem internetu byl Ed Krol, autor The Whole
    Internet.
    W koncu to Timothy o'Reilly, szef najwiekszego wydawnictwa z branzy
    informatycznej, internetowej, podarowal mi ta ksiazke z wlasna dedykacja
    , zyczac
    Happy "net-surfing" for Dariusz ...

    Zatem nie osmielaj sie nawet dyskutowac na ten temat, bo gdy my mielismy
    korporacyjny serwer www, to w Europie bylo ich dopiero kilkanascie, a
    wszystkie wpisane na liste prowadzona w Cernie na ich serwerze www,
    czyli w miejscu pracy tworcy protokolu html

    > Nie znam przypadku zakupu przez szkołe aktualnego MS Office'a za
    > "symboliczną złotówkę" (no, ale ja głupi jestem...). Sam uczyłem dzieciarnię
    > na darmowym Lotusie (16 bit) z PCWK.
    >
    > A wiecie, dlaczego szkoły (poza wyjątkami) nie lecą na Linuxie i StarOffice?
    > Bo nie byłoby od kogo brać prowizji...

    Z tym StarOfficem sprawa nie jest taka prosta.
    Jest box StarOffice w hurtowni i kosztuje prawie 300 zl.
    A to zniecheca klientow, bo czemu maja placic 300 zl za rzekomo
    bezplatny produkt.
    Poza tym jak juz sie czegos uczyc, to zgodnie ze standardem, ktory
    obowiazuje w pracy,
    a ktore biura, zaklady pracy uzywaja StarOffice i na nim opieraja
    generowanie i obieg dokumentacji ?

    Wlasciciele firm obawiaja sie i slusznie ze moze zabraknac zapalu dla
    wspierania rozwoju StarOffice
    i nowy format zapisu dokumentow MS nie bedzie czytany przez SO.
    Linux czeka na certyfikaty bezpieczenstwa obowiazkowo wprowadzone przez
    Busha.

    Zatem aby uczyc studentow, uczniow i pokazywac mozliwosci, to kazdy
    darmowy pakiet jest ok,
    ale aby bezrobotny znalazl prace, to musi sie uczyc tego, czego wymaga
    pracodawca.
    Jezeli pracodawca wymaga MSOffice'a to musi sie nauczyc MSOffice's a nie
    SUN-Office'a czy jeszcze innego.

    Czy sa pracodawcy uzywajacy wylacznie StarOffice'a w biurze + linux'a ?
    Czy moze ktos podac nazwe firmy i adres strony www na ktorej to pisze >?

    Jacek


  • 20. Data: 2002-07-12 11:12:32
    Temat: Re: Pirackie oprogramowanie w szkole
    Od: "AJA" <n...@w...iie.pz.zgora.pl>

    > > a jak znasz pascala to nie znasz od razu java script ?
    >
    > Akurat java script nie wymaga posiadania licencji. Można w szkole uczyć
    > nawet zaawansowanych technik internetowych (abstrahując oczywiście od
    > tego, po co) nie wydając ani złotówki na oprogramowanie.
    > Poza tym nauczanie jakiegokolwiek języka programowania w szkole nie ma
    > chyba na celu wykształcenia programisty, ale oswojenia ucznia z
    > algorytmami i strukturami danych.
    > Podobnie z MSOffice: zanim uczeń trafi ze szkoly do pracy, to kilka wersji
    > ms office (niekoniecznie zgodnych wstecz) przeminie. Nauczanie więc
    > konkretnie Worda wiele uczniowi nie da, a przynajmniej nie więcej niż
    > nauczanie StarWritera.
    > Ważne jest aby uczeń nauczył się najważniejszych zasad składu tekstu,
    > kompozycji strony itp. Podobnie jest z arkuszem kalkulacyjnym: trzeba znać
    > zasady adresowania komórek, odwołań, definiowania i wykorzystywania
    > funkcji itp.
    > Do tego wcale nie są potrzebne kosztowne programy.
    > Mój zestaw dla ucznia:
    > -edytor - OpenOffice
    > -arkusz kalkulacyjny - OpenOffice
    > -program do prezentacji - OpenOffice
    > -baza danych - MySQL
    > -przeglądarka internetowa - IE lub Mozilla
    > -poczta elektroniczna - OE lub dowolny inny
    > -języki: perl, html, javascript, php, java
    >
    >
    > Wszystko free jeśli mamy Linuxa lub legalny Windows. I jeszcze nauczyciel
    > sumienie ma czyste i przykładem świeci.
    >
    > Pozdrowienia
    >
    > ERY
    >
    > P.S. Sam uczyłem parę lat w szkole i uczyłem składu w LaTeXu. Nikomu to
    > nie zaszkodziło, a kilku osobom na pewno pomogło.
    >

    Pohawly dla kolegi. Bo do tego zeby uczyc sie nie potrzebujemy komercyjnych
    wersji oprogramowania mozna na zastepczych i za free. Jak ide do apteki to
    albo kupie lek drogi przereklamowany albo tanioche o tym samym dzialaniu lub
    podobnym prawda?

    AJA
    P.S. Wiecej takich jak tu kolega a nie tracily by szkoly kasy na zupelnie
    niepotrzebne oprogramowanie ... moze by wlozyly kase w sprzet, moze ochrona
    zdrowia i monitorek lepszy a nie 14 calowe padaki
    >


strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1