-
101. Data: 2005-03-16 20:11:26
Temat: Re: Pieski
Od: "typek" <t...@w...pl>
> Zwierzęta sie tresuje, dzieci wychowuje. Naucz sie dostrzegać te subtelną
> róznicę, zanim dorobisz się dziecka.
różnica jest bardzo subtelna, niektórzy swoje zwierzęta wychowują a dzieci
tresują - a i tak wychodzi na koniec na to samo...
> Moje dziecko ma obecnie niespełna 2 lata. Nie wiem jakie układy panują w
> Twojej rodzinie, ale w mojej takiego dziecka się nie puszcza samopas. Poza
> tym stosuję zasadę ograniczonego zaufania. To ze mam psa nie znaczy ze
> radosnie wyciągam rękę i podchodze do kazdego psa na ulicy. Zamierzam też
> tego nauczyc swoje dziecko. A poza tym widzisz jakąs róznicę miedzy
> potknięciem sie w obecności jedzącego psa a zabieraniem mu miski sprzed
> nosa?
Dziecko rośnie, czujność spada, poza tym wystarczy sekunda. Potknięcie i
wołożenie się przed psem może być odczytane nie jako próba odebrania miski,
ale gwałtowna próba odebrania... Oczywiście to fatalizm, należy być dobrej
myśli.
-
102. Data: 2005-03-16 20:14:06
Temat: Re: Pieski
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Romino" <g...@v...pl> napisał w wiadomości
news:6fdb.00001c82.42385b8b@newsgate.onet.pl...
> Leszka ? :)
>
> zyj dalej w swoim swiecie uludy
Gamoń chce do sądu własnego ojca pozwać za to że go tak okrutnie spaprał.
Pieprzy o sądzie do 2 miesięcy i zapowiada pozwy za pół roku;)
Idiota szuka sądu który by się zajął jego szczeniackimi odzywkami;)
Ogólnie-cham i kretyn z organicznym uszkodzeniem mózgu. Plonk lekarstwem.
--
Pzdr
Leszek
"Nie dyskutuj z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do
swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."
-
103. Data: 2005-03-16 20:16:24
Temat: Re: Pieski
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "typek" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d1a45v$kud$1@nemesis.news.tpi.pl...
> różnica jest bardzo subtelna, niektórzy swoje zwierzęta wychowują a dzieci
> tresują - a i tak wychodzi na koniec na to samo...
Rozumiem ze mówisz z wlasnego doswiadczenia?
> Potknięcie i
> wołożenie się przed psem może być odczytane nie jako próba odebrania
> miski,
> ale gwałtowna próba odebrania...
Ty jednak nie czytasz ze zrozumieniem. Powiedzialam, ze nie zblizam sie do
obcych psów i tę samą naukę wpajam swojemu dziecku. Jak nie podchodząc do
niego mialby się przed nim wylożyć?
HaNkA
-
104. Data: 2005-03-16 20:17:29
Temat: Re: Pieski
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6fdb.00001c3c.42384602@newsgate.onet.pl...
> W przeciwieństwie do ciebie wielokrotnie byłem w Japonii. Ty po prostu
> kłamiesz, albo nie odróżniasz Japonii od Chin czy Korei. Albo tylko
> myślisz, że
> nikt nie będzie w stanie zweryfikować głupstwa, które napisałeś.
>
Nie odróżnia bo to głupol. Wrzuć do KF-a bo raz, że do niczego z nim nie
dojdziesz a dwa, że wywlekasz menela innym z KF-a (np. mnie).
--
Pzdr
Leszek
"Nie dyskutuj z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do
swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."
-
105. Data: 2005-03-16 20:21:09
Temat: Re: Pieski
Od: "typek" <t...@w...pl>
> Rozumiem ze mówisz z wlasnego doswiadczenia?
To się nazywa wiedza nabyta - wynikająca z obserwacji otoczenia
> Ty jednak nie czytasz ze zrozumieniem. Powiedzialam, ze nie zblizam sie do
> obcych psów i tę samą naukę wpajam swojemu dziecku. Jak nie podchodząc do
> niego mialby się przed nim wylożyć?
Ty też... gdzie pisałem o obcym psie??
-
106. Data: 2005-03-16 21:18:55
Temat: Re: Pieski
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "typek" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d1a4o8$p79$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ty też... gdzie pisałem o obcym psie??
załozyłam, ze masz obcego psa na myśli bo z moich wypowiedzi chyba jasno
wynika, ze pies jest z dzieckiem zsocjalizowany i takiego zagrożenia nie ma.
Kiedys w podobnym wątku podawałam linka do zdjec na których moj wtedy
paromiesięczny syn lezy praktycznie na psie obgryzajacym kosc. Moge Ci
podesłac pól tuzina zdjec na ktorych moje dziecko siega psu do pyska po jego
kosc, bulkę czy zabawkę. W tej sytuacji szansa, ze pies rzuci sie na niego
gdy dziecko sie obok niego przewróci jest rownie prawdopodobne, ze zostanę
następną królową Zjednoczonego Królestwa
HaNkA
>
>
-
107. Data: 2005-03-16 21:41:40
Temat: Re: Pieski
Od: "typek" <t...@w...pl>
> W tej sytuacji szansa, ze pies rzuci sie na niego
> gdy dziecko sie obok niego przewróci jest rownie prawdopodobne, ze zostanę
> następną królową Zjednoczonego Królestwa
Toteż napisałem, że fatalizm - niezmącone przekonanie czyni cuda, niemniej
jednak nie życzę Ci byś została królową ZK...
-
108. Data: 2005-03-16 21:45:07
Temat: Re: Pieski
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[niepotrzebne]interia.pl>
Użytkownik "typek" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d1a9f1$cs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> niemniej
> jednak nie życzę Ci byś została królową ZK...
Powtórzę jeszcze raz - spokojna Twoja czaszka - nie grozi mi to:-)
HaNkA
-
109. Data: 2005-03-16 22:02:45
Temat: Re: Pieski
Od: Sławek SWP <s...@w...pl>
W: news:d19if2$lj2$1@nemesis.news.tpi.pl
Od: fv <f...@c...com>
Było:
> Pies, który z miejsca nie odgryzł mi nogi albo gardła ma
> właściciela, który jest tak przerażony że nie wie co zrobić albo
> zwyczajnie się śmieje. Czy mogę go/ją tłuc do momentu, gdy nie
> zrozumie, że sytuacja jest poważna? Psa, który mnie nie uszkodzi
> od razu na tyle, żebym stracił przytomność można odsunąć
> kopniakiem. Kłopot w tym, że bez reakcji właściciela albo gdy
> właściciel szczuje - pies wróci.
...
Gwarantuję, że jak zrobisz najmniejszy agresywny ruch w stronę właściciela
to pies cię zaatakuje ! Nawet podniesiony głos może spowodować atak.
W takiej sytuacji jedyną rozsądną reakcją jest powolne wycofanie się tyłem,
w kierunku oddalającym cię od właściciela, pies go broni !
Jak masz gaz to użyj go w ostatniej chwili, nie rób "zasłony" tylko z bardzo
bliska rozpyl na wysokości i poniżej pyska, .
Kilka razy uratowałem się tak przed ugryzieniem. Jak nie uczyłeś się kopać
to lepiej nie ryzykuj, pies przeważnie zdąży uskoczyć, lub kopnięcie nie
zrobi na nim wrażenia.
Jeżeli pies już zaatakował to należy go złapać za skórę boku szyi-policzka,
jest wtedy bezradny ponieważ nie może ugryźć ręki trzymającej a ból związany
z szamotaniem jest olbrzmi.
--
Sławek SWP - Przy odpowiedzi na priv usuń 2 nadwyżki
Pomoc dla zagubionych http://evil.pl/pip/index.html
To tak niedawno było http://www.dzienmisia.pl/
Ekspert to człowiek, który przestał myśleć - on wie :-)
-
110. Data: 2005-03-16 22:31:40
Temat: Re: Pieski
Od: "maiku" <m...@W...gazeta.pl>
Nie miałam siły czytać wszystkich postów.
Szlak mnie trafia. Kocham zwierzęta. Mam cudnego, łagodnego pieska. Tylko jest
duży. NIGDY nie biega luzem po ulicy. ZAWSZE jest na smyczy. Codziennie biegam
z nim nad Wisłę na odludne łąki. Tam piesek gania bez smyczy. Nie ma ludzi,
nie ma innych psów. Potem wracamy do cywilizacji. NA SMYCZY. Pies kocha
dzieci, jest przyjacielski dla ludzi, ale skąd ludzie maja o tym wiedzieć. Gdy
pies jest na smyczy, inni się ośmielają i głaszczą pieska (on z radości
szaleje jak szczeniaczek) i wszyscy są zadowoleni.
Nienawidzę właścicieli ganiających luzem piesków. Mój pies jest łagodny,
średnio duży, ale umie zabijać. Jak mam bronić obce psy, które podbiegają do
mojego? Mój pies przegryza podbrzusze, nie rzuca się z góry na przeciwnika. I
co mam zrobić? Zawsze trzymam psa na króciutkiej smyczy, łasi się do
wszystkich ludzi, wylizuje wszystkie dzieciaki, szczeniaki i suczki. Zagryza
agresywne psy.
No, obrońcy praw piesków, do dzieła. Co robić z psem bardzo łagodnym (dla
ludzi i szczeniąt), zawsze na smyczy i atakowanym przez agresywne "luzaki"?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/