eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPZU - krótka historia (długa i nieamowita) - UWAGA NA NICH!!!!!!!!!!!!PZU - krótka historia (długa i nieamowita) - UWAGA NA NICH!!!!!!!!!!!!
  • Data: 2002-09-19 19:59:31
    Temat: PZU - krótka historia (długa i nieamowita) - UWAGA NA NICH!!!!!!!!!!!!
    Od: "czlowiek z" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam!

    Chciałbym się z wami podzielić moimi doświadczeniami z PZU...



    07/08 podwożę dwie (fajne J) koleżanki do metra...

    stłuczka - jestem poszkodowany. nic ważnego

    uszkodzony pas przedni, maska, chłodnica.

    Sprawca zgadza się na wszystko, podpisuje oświadczenie, ma wszystkie
    papiery...

    wcześniej już miąłem źle doświadczenia z "stłuczkami" i ich sprawca. Wzywam
    wiec policje (przyjechała po 1/2 godz. - robią postępy). Ukarali go
    mandatem.



    no i myślałem ze wszystko będzie dobrze i szybko naprawie samochód...

    niestety sprawca był ubezpieczony w PZU.



    Następnego dnia podjechałem do lokalnego PZU aby zgłosić szkodę.



    Zgłosiłem szkodę, czekam na oględziny.



    wychodzi Pan T.T.

    po paru minutach stwierdził ze sam walnąłem młotkiem - mimo ze miąłem
    świątków, wezwałem policje i było to w centrum Warszawy o 15.00

    dobra. wykluciem się.

    następnie stwierdził ze chłodnica jest sprawna (gdy się wlewało wodę to
    leciała fontanna na ok 30 cm).

    ok. rozkręciłem zderzak. dalej pstryka zdjęcia.

    Chłodnica to, uwaga - "w wyniku eksploatacji"

    nie podoba mi się to. Pan TT wraca wiec z swoim kierownikiem. Mówią jednym
    głosem.

    Szkoda eksploatacyjna!



    Ponadto Pan TT uznał ze mój samochód wyprodukowano w 1980 kiedy sama
    produkcja ruszyła w 1990 (faktycznie 1991) !!!!

    11 lat różnicy - i to specjalista?!



    nastąpiła seria odwołań i innych pism...

    Odmówili mi dania szczegółowego kosztorysu szkody - pytam dlaczego?

    a Pani BK : Nie bo nie (w skrócie)

    składam pismo - och! od ręki mi dala kosztorys...



    Dokonałem oceny szkody przez zewnętrznego rzeczoznawcę - na mój koszt...

    tego samego dnia, Pan TT uznał szkodę, ale tylko 50% wartości chłodnicy - bo
    "była wcześniej uszkodzona"

    TT powiedział ze nie przysługuje mi zwrot kosztu ekspertyzy...



    nastąpiła seria odwołań i innych pism...



    W kosztorysie zauważyłem także, ze nie uwzględniono VAT'u...



    nastąpiła seria odwołań i innych pism...



    już 7 tygodni!

    dalej czekam...



    dodajmy do tego, ze parę dni po oględzinach w PZU, przyjechał do mnie
    rzeczoznawca z PZU (nie wiedział ze już były oględziny) i uznał mi wszystko
    (nawet VAT).

    Tyle, że lokalni udają idiotów (nie tylko udają).



    Czekam...



    Aha... przy odbieraniu kosztorysu Pani BK poprosiła mnie o podpis:
    otrzymałem dnia.....

    Ale były 3 strony i chciałem zrobić parafkę...

    BK wyrwała strony i powiedziała ze nie trzeba

    wyrwałem i powiedziałem ze nie zaszkodzi...

    BK wyrwała...

    ja wyrwałem, przytrzymałem i podpisałem...



    Wszystko ładnie, ale wyobraźcie sobie że podjedzie kobita z rozpadającym
    maluchem, bezrobotna, nie ma pieniędzy i wiedzy...



    Ludzie! przecież oni robią co chcą!

    Chamy, oszuści - złodzieje!



    Nigdy nie będę klientem PZU - i nikomu nie będę ich polecał.



    Pozdro!











Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1