eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPZU i wypadek z 2004
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2009-12-29 21:02:09
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    Wojtek Nieznane pisze:
    > W takim razie co jest potrzebne? Jak oni sprawdza czy faktycznie ten
    > wypadek byl?

    No zwracają się do ciebie o potwierdzenie. Mają samochód tamtego, mają
    rzeczoznawcę, który ocenia samochód tamtego. teraz tylko ty się
    przyznasz, że to twoja wina i poleci z twojej polisy.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 22. Data: 2009-12-29 22:03:09
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: RadoslawF <r...@w...pl>

    Dnia 2009-12-29 21:57, Użytkownik witek napisał:

    >> Nie ma bezspornej części.
    >> Zgłaszający obwinia mnie a ja jego.
    >>
    > jak nie ma sprawcy to nie ma wypłaty z OC.
    > Jakaś notatka z policji była, kto jest winny? Ktoś mandat zapłacił?

    Policja nie ustaliła winnego, nikt nic nie zapłacił.
    Ja w kwestionariuszu z PZU do winy się nie przyznałem.

    > jak winnych nie ma, to PZU zapewne odpisze, żebyscie sobie wyjasnili to
    > przed sądem i on na wyrok poczeka.
    >
    > W praktyce zgłszający szkodę dostanie odmowę wypłaty odszkdowania z
    > polisy OC z powodu braku winnego kolizji.
    > Będzie się musiał pofatygować do sądu pozywając ciebie i PZU. I dopiero
    > po wyroku o ile sąd uzna ciebie winnym wypłaci odszkodowanie.

    A ja też dostane taką informację czy muszę sam do nich
    zadzwonić ?


    Pozdrawiam


  • 23. Data: 2009-12-29 22:21:54
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    RadoslawF wrote:
    > Dnia 2009-12-29 21:57, Użytkownik witek napisał:
    >
    >>> Nie ma bezspornej części.
    >>> Zgłaszający obwinia mnie a ja jego.
    >>>
    >> jak nie ma sprawcy to nie ma wypłaty z OC.
    >> Jakaś notatka z policji była, kto jest winny? Ktoś mandat zapłacił?
    >
    > Policja nie ustaliła winnego, nikt nic nie zapłacił.

    Czy sprawa poszła do sądu grodzkiego? pewnie tak.

    > Ja w kwestionariuszu z PZU do winy się nie przyznałem.

    w zasadzie słusznie.



    >
    >> jak winnych nie ma, to PZU zapewne odpisze, żebyscie sobie wyjasnili
    >> to przed sądem i on na wyrok poczeka.
    >>
    >> W praktyce zgłszający szkodę dostanie odmowę wypłaty odszkdowania z
    >> polisy OC z powodu braku winnego kolizji.
    >> Będzie się musiał pofatygować do sądu pozywając ciebie i PZU. I
    >> dopiero po wyroku o ile sąd uzna ciebie winnym wypłaci odszkodowanie.
    >
    > A ja też dostane taką informację czy muszę sam do nich
    > zadzwonić ?
    >

    to już zależy od praktyki.
    jeśli sprawa byłaby oczywista i ty byś to na ich druczku potwierdził, to
    wiecej nic by ci już nie przysyłali bo nie ma już co.

    Czy teraz przyślą ci jakąś informację, to nie wiem. Zadzwoń, zapytaj.

    Scenariusz jest raczej taki, że dopóki nie bedzie jasne kto jest winnny,
    to PZU niczego nie wypłaci.
    Zapewne najpierw czeka was sprawa w sądzie grodzkim o ustalenie winnego.
    Jak sąd uzna, ze ty jesteś winny to dostaniesz grzywnę od sądu, a
    poszkodowany z wyrokiem pewnie jeszcze raz sie zglosi do PZU i wtedy
    dostanie odszkodowanie z twojego OC. Czy coś ci wtedy przysla to nie
    wiem. Nie przerabialem z nimi takiego scenariusza.


  • 24. Data: 2009-12-29 23:23:59
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: RadoslawF <r...@w...pl>

    Dnia 2009-12-29 23:21, Użytkownik witek napisał:

    >>>> Nie ma bezspornej części.
    >>>> Zgłaszający obwinia mnie a ja jego.
    >>>>
    >>> jak nie ma sprawcy to nie ma wypłaty z OC.
    >>> Jakaś notatka z policji była, kto jest winny? Ktoś mandat zapłacił?
    >>
    >> Policja nie ustaliła winnego, nikt nic nie zapłacił.
    >
    > Czy sprawa poszła do sądu grodzkiego? pewnie tak.

    Policja sprawy dalej (do sądu) miała nie przekazywać.
    Zdarzenie miało miejsce poza ich jurysdykcją czyli na
    drodze osiedlowej a nie publicznej.
    Spisali zeznania i powiedzieli że może zostanę pouczony.

    Czyli czekam na wezwanie do Sądu.
    Poszkodowany powiedział że nie odpuści.
    :-)

    Dzięki za odpowiedzi.

    Pozdrawiam


  • 25. Data: 2009-12-30 02:52:19
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    RadoslawF wrote:
    >
    > Czyli czekam na wezwanie do Sądu.
    > Poszkodowany powiedział że nie odpuści.
    > :-)
    >
    No to w zasadzie pozostaje ci czekać.


  • 26. Data: 2009-12-30 09:10:18
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: tokaj1 <t...@p...onet.pl>

    On 29 Gru, 18:29, Wojtek Nieznane <r...@g...com> wrote:
    > Witam
    > Dostałem dzisiaj pismo w którym PZU twierdzi, iż byłem sprawcą wypadku
    > w 2004r (tak, na końcu jest cztery) mam szczegółowo opisać i narysować
    > okoliczności wypadku, mam zrobić badania techniczne pojazdu oraz
    > wysłać ksero dowodu rejestracyjnego. Samochód ten sprzedałem w 2005r.
    > nie przypominam sobie żebym uczestniczył w jakiejś kolizji.
    > O co w tym chodzi? Miał już ktoś taki przypadek?
    >
    > Pozdrawiam


    PZU nie ma prawa czegokolwiek od Ciebie żądać.
    To tak ja bym też coś twierdził na ten temat i czegoś od Ciebie
    wymagał. Po prostu olej to.
    Cóż od PZU odchodzą całe rzesze klientów więc pracownicy zapewne dla
    zabicia czasu zajmują się wesołą, zagadkową korespondencją. A może po
    prostu ktoś był na haju.
    Pozdrawiam i uspokajam wszystkich wystraszonych duperelami.



  • 27. Data: 2009-12-30 09:16:24
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: tokaj1 <t...@p...onet.pl>

    >
    > Zapytają się ciebie czy się z kimś stłukłeś.
    > Jak potwierdzisz, to co im więcej potrzeba.
    > Jak skłamiesz, to ewentualnie dostaniesz wyrok w zawiasach.

    A co PZU może? Odp. "Może Ci skoczyć"


    >
    > Jak nie potwierdzisz, to PZU odpisze, że sprawca nie potwierdza takiej
    > stłuczki i mu podziękują.
    > I dopiero wtedy będzie musiał szukać bardziej wiarygodnego dowodu, że
    > jednak stłukłeś mu samochód.
    > Notatka policji jak najbardziej sie przydaje, żeby udowodnić, że sprawca
    > się myli twierdząc, że nikogo nie potłukł, ale nie jest obowiązkowa.

    To juz ich sprawa. Niech sami szukają.

    >
    > >  Nawet nie napisali gdzie to mialo miejsce, nie podali
    > > tez jakim samochodem jechal "poszkodowany".

    Tez nie Twoja sprawa.
    >
    > Eee, ty to dostałeś z PZU, czy może jakiś sen miałeś w nocy?
    > Bo druczki z PZU to raczej standardowe są.
    > Nawet jak nie dostałeś, to jest tam nazwisko kogoś kto prowadzi sprawę,
    > wiec przekręć do tej osoby to sie dowiesz i numer sprawy i całą
    > "naokolicznosc".
    >

    A po co? Nie masz co robić?


    >   Dodam ze jestem w PZU od
    >
    > > 11 lat i do dzis mam znizke za bezszkodowa jazde
    >
    > a kogo to obchodzi.

    Właśnie. Bądź jeszcze 20 lat. :))))


  • 28. Data: 2009-12-30 09:19:22
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: tokaj1 <t...@p...onet.pl>


    >
    > Oczywiscie ze tak. Z tego co wiem zeby zglosic jakas kolizje potrzebny
    > jest jakis protokol policyjny, udam sie jutro do PZU niech mi go pokaza

    Tak udaj się do PZU, do prokuratury, do sprawcy wypadku, do
    poszkodowanego. Wszędzie się udaj. I najlepiej zapłać ile kto będzie
    chciał. Będzie dobry uczynek na koniec roku. :))))
    Potem zadasz sobie pytanie: po co mi to było?



  • 29. Data: 2010-01-03 11:01:25
    Temat: Re: PZU i wypadek z 2004
    Od: Wojtek Nieznane <r...@g...com>

    On 30 Gru 2009, 10:19, tokaj1 <t...@p...onet.pl> wrote:
    > > Oczywiscie ze tak. Z tego co wiem zeby zglosic jakas kolizje potrzebny
    > > jest jakis protokol policyjny, udam sie jutro do PZU niech mi go pokaza
    >
    > Tak udaj się do PZU, do prokuratury, do sprawcy wypadku, do
    > poszkodowanego. Wszędzie się udaj. I najlepiej zapłać ile kto będzie
    > chciał. Będzie dobry uczynek na koniec roku. :))))
    > Potem zadasz sobie pytanie: po co mi to było?

    Witam ponownie
    Sprawa wyjasniona, w PZU pomylili numey rejestracyjne i wyslali pismo
    nie tam gdzie trzeba ( dziwne ze nie zauwazyli ze nazwisko i adres
    wlasciciela pojazdu tez jest inne)
    Faktycznie ktos mial wypadek w 2004r a poszkodowanym byl pasazer tego
    auta, leczyl sie przez pare lat i teraz domaga sie odszkodowania

    Dzieki wszystkim za zainteresowanie

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1