Ponad rok temu złożyłam w IPN wniosek o udostępnienie dokumentów-teczki
mojego nieżyjącego od ponad 15 lat dziadka. Dziadek tuż po II wojnie był z
powodów politycznych w więzieniu, i tam ciężko pobity. Dziadek był odznaczony
orderem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i innymi odznaczeniami za II
wojnę światową. Jest wymieniany w książkach o tej tematyce, O pobiciu
również jest napisane w jednej z książek.
Później również dziadek był prześladowany przez UB.

Wiem, że o dziadku były zbierane materiały, dowiedziałam się tego z rozmów
telefonicznych z IPN, gdy przez rok próbowałam się czegoś dowiedzieć.
Po roku, w odmownej decyzji IPNu przeczytałam , że „ ...Pan xxx yyy nie jest
osobą pokrzywdzoną w rozumieniu art. 6 w/w ustawy.” co sugeruje, że mój
dziadek współpracował z tajnymi służbami. Narusza to dobre imię mojego
dziadka, i wydaje się niezwykle mało prawdopodobne.
Postępowanie IPNu- zwlekanie z odpowiedzią, i nie udostępnienie teczki,
sugeruje, że w aktach muszą być wymienione osoby z obecnej władzy, w
przeciwnym bowiem przypadku nikt nie robił by mi trudności w udostępnieniu
akt.

Próbowałam zainteresować sprawą kilka czasopism - niestety zainteresowanie
było zerowe.
Zwróciłam się też o pomoc do kilkudziesięciu agencji detektywistycznych – do
ludzi stosujących te same metody co SB i bardzo często wywodzących się z tego
środowiska. Oprócz prób wywiadu ile ja wiem, nie uzyskałam również żadnej
pomocy.

Z moralnego punktu widzenia jest oczywiste, że jako rodzina powinnam mieć
pierwszeństwo w dostępie do akt, przed dziennikarzami i historykami.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik " adad77" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e6mo4q$h16$1@inews.gazeta.pl
>
> Z moralnego punktu widzenia jest oczywiste, że jako rodzina powinnam
> mieć pierwszeństwo w dostępie do akt, przed dziennikarzami i
> historykami.
odpowiem Tobie tak :
jak widzę tych niektórych pesudohistoryków z IPN opowiadających nieraz
brednie to mój noż w kieszeni się otwiera.Oni tam odkrywaja za każdym razem
"Amerkę", biorąc ogromne pieniądze i uzyskują kolejne tytły profesorkie,a
wystrczy zawołać jakiegoś sierżanta nawet tego z byłej UB i on wyjaśni kto
był a kto nie był agentem za damrmo .IPN już dał palmę w sprawie kilku
księży / ja wcale nie twierdzę ,że żadnen nie był agentem/,ale jak się
publikuje takie materiały to powinni ci panowi "naukowcy " być pewni czy
ksiądz śledził ,czy był śledzony.
A może twój dziadek szedł do Polski od strony Lenino , a nie od Monte Casino
i daltego obena władza uważa go za nieprawomyśłnego.

akala

do góry

> A może twój dziadek szedł do Polski od strony Lenino ,

Nie , mój dziadek przyleciał samolotem z Anglii,
i skoczył na teren okupowanej Polski na spadochronie.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik " adad77" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e6n0r3$npr$1@inews.gazeta.pl
>> A może twój dziadek szedł do Polski od strony Lenino ,
>
> Nie , mój dziadek przyleciał samolotem z Anglii,
> i skoczył na teren okupowanej Polski na spadochronie.

Czyli był to "Cichociemny" ,no więc w takiej sytuacji to wcale tego nie
mogę pojąć. Ci ludzie to bohaterowie II wojny światowej. To właśnie ludzie
na cześć których komandosi GROMU występując w galowych mundurach
/najczęściej z wiadomych powodów widzimy tyko ich dowódzców, obecnie generał
POLKO/ , chodzą w szarchy beretach.
Pewnie znowy jakiemuś "pseudohistorykowi" pomyliło się kto kogo śledził.

akala

do góry

> > ... mój dziadek przyleciał samolotem z Anglii,
> > i skoczył na teren okupowanej Polski na spadochronie.
>
> Czyli był to "Cichociemny" ,no więc w takiej sytuacji to wcale tego nie
> mogę pojąć. ...
> Pewnie znowy jakiemuś "pseudohistorykowi" pomyliło się kto kogo śledził.
Pod zaświadczeniem, że mój dziadek nie jest pokrzywdzony podpisał się chyba
nie historyk,
tylko ktoś , kto na pieczątce ma :
"p.o. Zastępcy Dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów"

Nie uważam tego za pomyłkę. Trudno, żeby pomyłka trwała rok. Uważam to za
celowe działanie będące przedłużeniem wcześniejszych prześladowań dziadka.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

adad77 napisał(a):

> Nie uważam tego za pomyłkę. Trudno, żeby pomyłka trwała rok. Uważam to za
> celowe działanie będące przedłużeniem wcześniejszych prześladowań dziadka.

nie wypatruj spisku tam gdzie go nie ma.

już bardziej prawdopodobna jest pomyłka czy zaniedbanie.
Rozumiem, że dla Ciebie dziadek to bliska Ci osoba, ale dla nich to
numer statystyczny.

powodzenia w walkach z IPN

--
http://bdp.e-wro.com GG: 4494911

do góry

> nie wypatruj spisku tam gdzie go nie ma.
>
> już bardziej prawdopodobna jest pomyłka czy zaniedbanie.
W pomyłki nie wierzę. Nie ma już 3 lat.
Uważam , że w IPNie pracują pewnie sami byli UBcy, i ludzie o identycznych
poglądach, skierowanych przeciw Narodowi Polskiemu.
W głowie mi sie nie mieści jak tacy ludzie
mogą mieć w obowiązkach dbałość o "Pamięć Narodową", to niezwykła obłuda.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

adad77 napisał(a):
>> nie wypatruj spisku tam gdzie go nie ma.
>>
>> już bardziej prawdopodobna jest pomyłka czy zaniedbanie.
> W pomyłki nie wierzę. Nie ma już 3 lat.
> Uważam , że w IPNie pracują pewnie sami byli UBcy, i ludzie o identycznych
> poglądach, skierowanych przeciw Narodowi Polskiemu.
> W głowie mi sie nie mieści jak tacy ludzie
> mogą mieć w obowiązkach dbałość o "Pamięć Narodową", to niezwykła obłuda.

mamy wolność poglądów i wyznania, więc możesz wierzyć w co chcesz ;).
Ale wiara w pomyłki pozwala wkurzać się na ludzką głupotę, zamiast na
wszechobecny układ, co z kolei nie sprowadza niebezpieczeństwa paranoi ;).

pozdr.




--
http://bdp.e-wro.com GG: 4494911

do góry

> ...wiara w pomyłki pozwala wkurzać się na ludzką głupotę,
> zamiast na wszechobecny układ, co z kolei nie sprowadza niebezpieczeństwa
paranoi ;).

Mam inne poglądy, w moich oczach wiara w przypadek i głupotę to chowanie
głowy w piasek, zamiast podejmowania działań.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Uważam , że w IPNie pracują pewnie sami byli UBcy, i ludzie o identycznych
> poglądach, skierowanych przeciw Narodowi Polskiemu.
> W głowie mi sie nie mieści jak tacy ludzie
> mogą mieć w obowiązkach dbałość o "Pamięć Narodową", to niezwykła obłuda.


Mylisz się. W Instytucie pracują ludzie o jedynie słusznych obecnie
poglądach. A to, że niewiele różnią się od UB to inna sprawa.

Miałem podobne do Ciebie zdarzenie. Znalazłem na liście ujawnionej przez
znaną wszystkim gnidę imię i nazwisko podobne do mojego. Wystąpiłem do IPN o
nadanie statusu pokrzywdzonego. Nie pracowałem w SB ani nie donosiłem a
zdarzało mi się mieć konflikty z byłą władzą. Ze zdziwieniem przeczytałem
pismo od nich, że nie przysługuje mi status pokrzywdzonego. Wiele zachodu
kosztowało mnie uzyskanie informacji, że podane na liście dane dotyczą innej
osoby. Być może po prostu nie ma akt Twojego dziadka, ale szanowny Instytut
nie może tego po prostu napisać, bo jest to niezgodne z ich ideologią.

Życzę powodzenia
Grzech

do góry