-
1. Data: 2009-03-25 18:53:59
Temat: Oszczednosci osoby zmarlej we Włoszech
Od: "piotr" <c...@g...pl>
Witam,
Ojciec mojej dziewczyny przebywajacy na stale we Włoszech zmarł na skutek
nieszczesliwego wypadku. Zachodzi wysokie prawdopodobienstwo ze posiadal
oszczednosci.
Jak i gdzie mozna szukac tych oszczednosci?
Czy trzeba przeprowadzac postepowanie spadkowe we włoszech a potem chodzic od
banku do banku z wyrokiem prawomocnym z zapytaniem czy taka a taka to osoba
miala w danym banku oszczednosci?
Jak sprawdzic czy mial jakis samochod bedacy jego wlasnoscia, telewizor itp itd?
Ojciec mojej dziewczyny mieszkal we wloszech rzecz jasna bez najblizszej rodziny.
Bardzo prosze o pomoc bo sprawa jest dosyc delikatna.
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2009-03-25 19:41:20
Temat: Re: Oszczednosci osoby zmarlej we Włoszech
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "piotr" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gqduk7$bvv$1@inews.gazeta.pl...
Na mój gust nie ma innego wyjścia, jak do tych Włoch jechać i udać się w
miejsce, gdzie mieszkał. Tam powinny być jego ruchomości oraz dokumenty. Z
dokumentów da się ustalić, czy miał jakiś rachunek bankowy. Inne go sposobu
nie widzę w praktyce.
-
3. Data: 2009-03-25 22:38:29
Temat: Re: Oszczednosci osoby zmarlej we Włoszech
Od: "chmiel199" <c...@g...pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> Na mój gust nie ma innego wyjścia, jak do tych Włoch jechać i udać się w
> miejsce, gdzie mieszkał. Tam powinny być jego ruchomości oraz dokumenty. Z
> dokumentów da się ustalić, czy miał jakiś rachunek bankowy. Inne go sposobu
> nie widzę w praktyce.
Problem w tym ze mialo to miejsce jakies 7 lat temu i nikt nie wpadl na to by
cos z tym fantem począć. Wiec szanse prawie zerowe na znalezienie
jakichkolwiek dokumentow.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2009-03-25 22:51:30
Temat: Re: Oszczednosci osoby zmarlej we Włoszech
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "chmiel199" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gqebp5$kk9$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
>> Na mój gust nie ma innego wyjścia, jak do tych Włoch jechać i udać się w
>> miejsce, gdzie mieszkał. Tam powinny być jego ruchomości oraz
>> dokumenty. Z dokumentów da się ustalić, czy miał jakiś rachunek
>> bankowy. Inne go sposobu nie widzę w praktyce.
> Problem w tym ze mialo to miejsce jakies 7 lat temu i nikt nie wpadl na
> to by cos z tym fantem począć. Wiec szanse prawie zerowe na znalezienie
> jakichkolwiek dokumentow.
Szukanie telewizora po 7 latach, to już lekka przesada. Natomiast być może
na adres włoski ojca przyjaciółki prtzychodzi jakaś korespondencja.
należało by mimow szystko nawiazać kontakt z gospodarzem tego domu. Poza
tym popróbował bym podziałać w kierunku znalezienia polaków, którzy w tym
mniej więcej czasie i tej samej miejscowości byli. Choć 7 lat temu, to
będzie bardzo ciężko. Jesli nie spodziewacie sie jakiś milionów, to dałbym
sobie spokój. No chyba, że dla sportu.
-
5. Data: 2009-03-25 23:11:15
Temat: Re: Oszczednosci osoby zmarlej we Włoszech
Od: "piotr" <c...@g...pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> Szukanie telewizora po 7 latach, to już lekka przesada. Natomiast być może
> na adres włoski ojca przyjaciółki prtzychodzi jakaś korespondencja.
> należało by mimow szystko nawiazać kontakt z gospodarzem tego domu. Poza
> tym popróbował bym podziałać w kierunku znalezienia polaków, którzy w tym
> mniej więcej czasie i tej samej miejscowości byli. Choć 7 lat temu, to
> będzie bardzo ciężko. Jesli nie spodziewacie sie jakiś milionów, to dałbym
> sobie spokój. No chyba, że dla sportu.
Z tym telewizorem to faktycznie nieco przesadzilem. Nie chodzi tylko o
"miliony". Chodzi o dosc dziwny w mojej ocenie splot wydarzen z ostatnich dni
zycia zmarlego tragicznie ojca. Po przybyciu jednego czlonka rodziny na
miejsce zamieszkania zmarlego okazalo sie ze wszystkie jego dobra gdzies sie
"zapodzialy". Podejrzewam ze "zaopiekowali" sie nimi na wiesc o smierci
najblizsi "przyjaciele". Co wiecej smierc nastapila na skutek pobicia (bardzo
brutalnego). Łączac jednen fakt z drugim dziwi mnie ze nikt nie chcial ustalic
chocby na podstawie wyciagow rachunkow/karty debetowej co dzialo sie w
ostatnich dniach zycia mojego "tescia". Zarabial dobrze, wiec dziwi tym
bardziej ze nic po sobie nie zostawil (chocby wlasnie glupi telewizor). Jak na
osobe ktora w polsce dorobila sie kilku nieruchomosci dziwi tak skromny (bo
zerowy) spadek dla czlonkow najblizszej rodziny.
Czy w ogole jest sens w to sie zaglebiac?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2009-03-25 23:37:38
Temat: Re: Oszczednosci osoby zmarlej we Włoszech
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "piotr" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gqedmj$slb$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> Czy w ogole jest sens w to sie zaglebiac?
Chyba tylko hobbistycznie i by mieć o czym z dziewczyną rozmawiać.