-
11. Data: 2007-05-20 20:48:25
Temat: Re: Ojciec alkocholik , straszy.
Od: piotr <p...@o...eu>
Robert Tomasik pisze:
>
> Tu jest potrzebna porada lekarza psychiatry,a Neli prawnika. Na moją -
> zastrzegam, ze marną - znajomość przedmiotu, to będzie jakaś
> schizofrenia prześladowcza. To się leczy, a nie ściga karnie. I
> zdecydowanie radzę się tym od tej strony zająć, bo znane mi są bardzo
> przykre skutki udawania przez otoczenie, że nie ma problemu. W pewnym
> momencie chory może sobie ubzdurzyć, że jest atakowany i komuś z rodziny
> zrobić krzywdę.
Dokładnie jest tak jak Robert pisze. Znam osobiście osobę, która ma
problem alkoholowy i po piciu wyczynia takie rzeczy, że nigdy nie
pomyślałbym, że zrobiłby to po wogóle. Oskarżenia do rodziny że chcą go
otruć. Nawet raz próbował z tym na policję dzwonić, ale mu coś nie
wyszło. Ostatnio już ma lęki jakieś, że ktoś go śledzi i chce go zabić.
Podczas próby rozmowy na trzeźwo oburza się i nie przyjmuje do
wiadomości twierdząc, że takie coś miało miejsce i że wszystko jest
zmyślone. Najgorsze jest to, że cierpi na tym tylko i wyłącznie jego
rodzina.
A tak podepnę się jeszcze z pytaniem. ćzy taką osobę można w jakiś
sposób zmusić, aby udała się na leczenie?
-
12. Data: 2007-05-20 21:46:16
Temat: Re: Ojciec alkocholik , straszy.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "piotr" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
news:f2qc6p$5lm$1@news.onet.pl...
> Dokładnie jest tak jak Robert pisze. Znam osobiście osobę, która ma
> problem alkoholowy i po piciu wyczynia takie rzeczy, że nigdy nie
> pomyślałbym, że zrobiłby to po ogóle. Oskarżenia do rodziny że chcą go
> otruć. Nawet raz próbował z tym na policję dzwonić, ale mu coś nie
> wyszło. Ostatnio już ma lęki jakieś, że ktoś go śledzi i chce go zabić.
> Podczas próby rozmowy na trzeźwo oburza się i nie przyjmuje do wiadomości
> twierdząc, że takie coś miało miejsce i że wszystko jest zmyślone.
> Najgorsze jest to, że cierpi na tym tylko i wyłącznie jego rodzina.
Dokąd będzie miał tylko lęki, to pół biedy. Gorzej, jak "osaczony"
wymorduje napastników pewnej nocy.
>
> A tak podepnę się jeszcze z pytaniem. czy taką osobę można w jakiś sposób
> zmusić, aby udała się na leczenie?
Konsultacja z lekarzem psychiatrą. tylko on jest w stanie w porozumieniu z
sądem to zrobić.
-
13. Data: 2007-05-21 08:09:48
Temat: Re: Ojciec alkocholik , straszy.
Od: Bogdan <w...@p...onet.pl>
Jacek23 napisał(a):
> Hm, taka sytyacja, ja kiedys pisalem na grupe ze ojciec alkocholikdokucza
> matce i chce ja wywalic z mieszkania (lokatorskiego), nie wazne, dzielnicowy
> o tym wie, administracja o tym wie, opieka spoleczna tez, kilka razy go
> zabierali na izbe (policja)....
Zgłoś go do leczenia do Komisji d/s Przeciwdziałania Alkoholizmowi.
Skierują go na badania, jak sie okaze ze jest uzalezniony to na
leczenie. Jeżeli zignoruje badania to sprawa trafi do sądu. Jak się
wtedy nie stawi to rano przyjdzie po niego Policja i go dowiozą na
badania. Wyrokiem sądu może zostać skierowany na obowiązkowe leczenie w
systemie zamknietym. Na jakiś czas bedzie spokój, a może i na dłużej
jeżeli leczenie pomoże.
Jedyne co trzeba zrobić to udać sie do siedziby takiej komisji i
wypełnić wniosek. Zapytaj dzielnicowego, gdzie sie miesci taka komisja.
Potem sprawa toczy sie sama. Możecie byc jedynie wzywani w chcarakterze
swiadków.
Jezeli cos pokręciłem to poprawcie mnie. Znam ten tok postępowania tylko
ogólnie z opowieści żony, która jest z tym zawodowo związana.
Bogdan
-
14. Data: 2007-05-21 09:14:49
Temat: Re: Ojciec alkocholik , straszy.
Od: Bogdan <w...@p...onet.pl>
piotr napisał(a):
> A tak podepnę się jeszcze z pytaniem. ćzy taką osobę można w jakiś
> sposób zmusić, aby udała się na leczenie?
Pisze trochę poniżej Komisja d/s Przeciwdziałania Alkoholizmowi.
-
15. Data: 2007-05-21 10:14:58
Temat: Re: Ojciec alkocholik , straszy.
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
tak podepnę się jeszcze z pytaniem. czy taką osobę można w jakiś
>> sposób zmusić, aby udała się na leczenie?
>
> Konsultacja z lekarzem psychiatrą. tylko on jest w stanie w porozumieniu
> z sądem to zrobić.
a pozniej pojawi sie na grupie pytanie (oczywiscie oprawione w piekne
slowa ) jak tu sie dobrac do majatku ktory ciezko pracujac odkladal
sobie na starosc. Mi te posty troche 'smierdza'. To tak jak watki z
psami, wrazliwa sasiadka chce powiadomic opieke nad zwierzetami bo jej
zdaniem piesek jest zaniedbywany biedny, a pozniej okazuje sie ze
nie lubi psow, szczekanie ja drazni i chce sie pozbyc 'klopotu'.
Zauwaz ze Jacek sam zasugerowal w poscie ze on to robi po to azeby sie
od niego odczepili tak wiec wynika z tego ze czegos sie czepiaja.
P.
--
"W dniu radosnym zmartwychwstania niechaj układ Cię osłania. Niech Cię
czeka samo dobro, niech los strzeże Cię przed Ziobrą, niech Cię CBA nie
goni, niech Cię immunitet chroni, a jak już Cię władza zdybie, niech Cię
wsadzi w zwykłym trybie. W jasną przyszłość prosto zmierzaj, z
Gudzowatym nie wieczerzaj, nie czyść butów, nie myj włosów, dobrobytem
nie kuś losu, byś bez żadnej większej wsypy doczekał do V RyPy."