eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Odkurzacz ze śmietnika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 41. Data: 2015-03-08 16:26:18
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-03-07 o 22:17, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >>> Wielu rzeczy się nie ściga. Z wielu powodów. Choćby to, że straty
    >>> wynikające z tego procederu są mniejsze niż koszt działań im
    >>> zapobiegających.
    >> W postępowaniu karnym rachunek ekonomiczny nie decyduje, to nie jest
    >> biznes.
    >
    > Ale zanim dojdzie do postępowania, musi być prowadzone działanie służb.
    > I jak sądzę, komendanci Policji i SM wolą kierować podwładnych do
    > ważniejszych zadań niż masowe ściganie złodziei śmietnikowych.

    Wolą kierować do bardziej dochodowych zadań a nie do ważniejszych.


    Pozdrawiam


  • 42. Data: 2015-03-08 16:38:46
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał

    >> A słyszałeś o tym by kiedykolwiek policjant interweniował i
    >> pouczył?
    >
    > To, że nie słyszałeś, to wiesz...

    No to powiedz co ty wiesz.

    > Poza tym, tłumaczę, że interwencja kosztuje i te koszty są wyższe
    > niż strata, stąd nie jest to działanie priorytetowe, żeby stawiać
    > policjantów na warcie przy śmietniku.

    A ja tłumaczę, że koszty się nie liczą. Policja to nie
    przedsiębiorstwo a egzekucja prawa to nie biznes. No i nie chodzi o
    traktowanie tego akurat występku priorytetowo tylko zwyczajnie, jak
    każdego innego. Widzi -> reaguje. I co, reaguje czy nie widzi?

    Interwencja w sprawie przejścia na czerwonym kosztuje dokładnie tyle
    samo, a strata dla budżetu mniejsza niż w przypadku puszki bo całkiem
    zerowa. A jednak pieszych się nęka a meneli nie.


  • 43. Data: 2015-03-08 16:59:57
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Wiesiaczek W...@v...pl ...

    >>> Tym samym Polska stała się śmietnikiem Europy, z czego niektórzy chcą
    >>> być dumni.
    >>
    >> Tak to juz jest, ze ludzie sa dumni z dziwnych rzeczy.
    >> Taki jeden jest na przykład dumny, ze płaci fajkami za seks
    >> pietnastolatkom...
    >>
    > Dumny to ja byłem, gdy Na Wybrzeżu Kości Słoniowej piętnastolatki łasiły
    > się i same wpraszały do łóżka. Tam nawet nie musiałem fajek kupować. Dla
    > nich bzyknięcie się z białym było nobilitacją w środowisku.
    > Oczywiście w przypływie dobroci dostawały zwykle 2-5 franków CFA. :)
    >
    Cóż...

    > Ale nie mam nic przeciwko temu, żebyś Ty był dumny z korków na drogach
    > spowodowanych liczebnością samochodowego złomu.

    Samochodowy złom sukcesywnie polepsza swoją jakośc. A duma z korków -
    hmm... Chyba mnie z kimś mylisz.

    > Nie uwierzysz, ale niektórzy z małych miejscowości ze z trudem ukrywaną
    > dumą opowiadają czasem, że stali w "korku" w swoim miasteczku :)
    >
    Tak, masz rację. nie uwierze.


  • 44. Data: 2015-03-08 19:17:18
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 08.03.2015 o 16:26, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2015-03-07 o 22:17, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >
    >>>> Wielu rzeczy się nie ściga. Z wielu powodów. Choćby to, że straty
    >>>> wynikające z tego procederu są mniejsze niż koszt działań im
    >>>> zapobiegających.
    >>> W postępowaniu karnym rachunek ekonomiczny nie decyduje, to nie jest
    >>> biznes.
    >>
    >> Ale zanim dojdzie do postępowania, musi być prowadzone działanie służb.
    >> I jak sądzę, komendanci Policji i SM wolą kierować podwładnych do
    >> ważniejszych zadań niż masowe ściganie złodziei śmietnikowych.
    >
    > Wolą kierować do bardziej dochodowych zadań a nie do ważniejszych.

    Uważasz, że ściganie złodziei złomu ze śmietnika to są ważniejsze zadania?


  • 45. Data: 2015-03-08 19:31:05
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 08.03.2015 o 16:38, Alek pisze:
    > Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał
    >>> A słyszałeś o tym by kiedykolwiek policjant interweniował i pouczył?
    >> To, że nie słyszałeś, to wiesz...
    > No to powiedz co ty wiesz.


    Przecież mówię od kilku listów.

    >> Poza tym, tłumaczę, że interwencja kosztuje i te koszty są wyższe niż
    >> strata, stąd nie jest to działanie priorytetowe, żeby stawiać
    >> policjantów na warcie przy śmietniku.
    > A ja tłumaczę, że koszty się nie liczą.

    Może dla ciebie szejku z Dubaju. Myślę, że jak sypniesz
    dolarami/ojro/złotem/ropą/cokolwiek na utworzenie i utrzymanie jednostki
    zwalczania złodziei śmietnikowych, to takowa powstanie.

    >Policja to nie przedsiębiorstwo
    > a egzekucja prawa to nie biznes.

    Co nie znaczy, że nie kosztuje.

    > No i nie chodzi o traktowanie tego
    > akurat występku priorytetowo tylko zwyczajnie, jak każdego innego. Widzi
    > -> reaguje. I co, reaguje czy nie widzi?

    Zazwyczaj zapewne nie widzi, bo nie siedzi pod śmietnikiem. A jak akurat
    nawet przechodzi, to przechodzi w innej sprawie, która jest zapewne
    ważniejsza.

    > Interwencja w sprawie przejścia na czerwonym kosztuje dokładnie tyle
    > samo,

    Po pierwsze primo: To robi drogówka, więc inna jednostka.
    Po drugie primo: To kwestia bezpieczeństwa zdrowia i życia obywateli, a
    nie paru groszy za puszkę.

    >a strata dla budżetu mniejsza niż w przypadku puszki bo całkiem
    > zerowa.

    Za to większa w ludziach. Zresztą finansowo również strata, bo taką
    ofiarę trzeba odpowiednio zabrać na leczenie albo do kostnicy.

    > A jednak pieszych się nęka a meneli nie.

    I dobrze, bo to takie społeczne zachowanie znane od tysiącleci. W Biblii
    masz przykłady, jak biedota szła i resztki wybierała na polu w czasie
    żniwa. Też teoretycznie okradali właściciela, ale były wręcz przepisy,
    żeby takie rzeczy zostawiać dla biednych.


    Inna sprawa, że menele śmietnikowe są dziwne. Kiedyś widziałem jednego,
    co stare drzwi porzucone koło śmietnika rąbał. Myślę sobie -- biedak
    drewno na opał zbiera. Więc idę i mówię, że u mnie na działce jest masa
    takiego, bo się stara lauba częściowo spaliła i kupa drewna jest... Ale
    zaczął się wykręcać i dopiero normalnego mieszczanina znalazłem, co to
    wziął do palenia w kominku.



  • 46. Data: 2015-03-09 07:49:50
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: "Marek" <t...@f...kuku.pl>


    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:54fc922f$0$2197$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 08.03.2015 o 16:26, RadoslawF pisze:
    >> W dniu 2015-03-07 o 22:17, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>
    >>>>> Wielu rzeczy się nie ściga. Z wielu powodów. Choćby to, że straty
    >>>>> wynikające z tego procederu są mniejsze niż koszt działań im
    >>>>> zapobiegających.
    >>>> W postępowaniu karnym rachunek ekonomiczny nie decyduje, to nie jest
    >>>> biznes.
    >>>
    >>> Ale zanim dojdzie do postępowania, musi być prowadzone działanie służb.
    >>> I jak sądzę, komendanci Policji i SM wolą kierować podwładnych do
    >>> ważniejszych zadań niż masowe ściganie złodziei śmietnikowych.
    >>
    >> Wolą kierować do bardziej dochodowych zadań a nie do ważniejszych.
    >
    > Uważasz, że ściganie złodziei złomu ze śmietnika to są ważniejsze zadania?

    Nie squmałeś, chodziło o bardziej dochodowe zadania, takie jak obsługa fotoradarów
    lub mandaty za nieprawidłowe parkowanie.

    --
    Pzdr.
    Marek


  • 47. Data: 2015-03-09 08:15:33
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 09.03.2015 o 07:49, Marek pisze:
    > Nie squmałeś, chodziło o bardziej dochodowe zadania, takie jak obsługa
    > fotoradarów
    > lub mandaty za nieprawidłowe parkowanie.

    Ale tym się zajmują całkiem inne służby.


  • 48. Data: 2015-03-09 08:45:00
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 8 Mar 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 08.03.2015 o 16:38, Alek pisze:
    >> Policja to nie przedsiębiorstwo
    >> a egzekucja prawa to nie biznes.
    >
    > Co nie znaczy, że nie kosztuje.

    Owszem.

    >> No i nie chodzi o traktowanie tego
    >> akurat występku priorytetowo tylko zwyczajnie, jak każdego innego.
    >> Widzi -> reaguje. I co, reaguje czy nie widzi?
    >
    > Zazwyczaj zapewne nie widzi, bo nie siedzi pod śmietnikiem. A jak akurat
    > nawet przechodzi, to przechodzi w innej sprawie, która jest zapewne
    > ważniejsza.

    I teraz hint numeru:

    >> Interwencja w sprawie przejścia na czerwonym kosztuje dokładnie tyle
    >> samo,
    >
    > Po pierwsze primo: To robi drogówka, więc inna jednostka.
    > Po drugie primo: To kwestia bezpieczeństwa zdrowia i życia obywateli, a nie
    > paru groszy za puszkę.

    Nie, przechodzenie kiedy NIC NIE JEDZIE nijak *NIE JEST* "kwestią
    zdrowia i życia".
    To jest przestrzeganie "prawa dla prawa".

    >> a strata dla budżetu mniejsza niż w przypadku puszki bo całkiem
    >> zerowa.
    >
    > Za to większa w ludziach.

    Oświeć nas proszę, jak powstaje strata w ludziach kiedy pieszy
    *nie włazi* pod jadące pojazdy.
    Tudzież jak to działa w krajach w których nie dostaje się za to
    (w odróżnieniu od .pl) mandatu, a tym bardziej w tych w dziedzinie
    ruchu drogowego bardziej cywilizowanych, w których NIE MOŻNA
    za to dostać mandatu.
    Uprzedzając: pieszy na ogół się nie tłumaczy, że musiał "wysunąć
    się maską" pakując się metr pod poruszającego się torem poprzecznym,
    bo nie widzi tego "poprzecznego" :P

    >> A jednak pieszych się nęka a meneli nie.
    >
    > I dobrze,

    Że pieszych się nęka?
    Prosisz się o inwektywy czy znowu mamy parę lat poczekać, aż sobie
    przemyślisz?
    Przecież to jest głupota najwyższego kalibru, BARDZO szkodliwa
    społecznie, bo uczy, że "prawo jest dla prawa", ergo przepisy
    służą do tego żeby je łamać :>

    > bo to takie społeczne zachowanie znane od tysiącleci. W Biblii masz
    > przykłady, jak biedota szła i resztki wybierała na polu w czasie żniwa.

    Definicja "czasu żniwa" może być sporna, AFAIK idzie o "po"
    (skoro mowa o resztki pozostałe PO żniwach), acz to szczegół.

    > Też
    > teoretycznie okradali właściciela, ale były wręcz przepisy,

    O widzisz.
    I w ten sposób udało mi się uniknąć zostania tym, który znowu czepia
    się ustawodawcy - że PRZEPISY SĄ ZŁE, jeśli pozwalają kwalifikować
    jako czyn karalny coś, co takim być IMVHO nie powinno.
    A to dlatego, że wcześniej czy później znajdzie się ktoś, kto będzie
    się chciał "wykazać".

    I jak najbardziej dotyczy to przywołanego przypadku pieszych,
    a ściślej różnicy między karaniem za przechodzenie na czerwonym
    a powodowaniem zagrożenia i utrudnień ruchu poprzez włażnie
    na czerwonym pod/między jadące pojazdy.

    Z tego p. widzenia argumentacja Arka jest (niestety) zasadna:
    bazowanie na MOŻLIWOŚCI niekarania (przez organ egzekucyjny)
    się nie sprawdza i już.
    To że (Alek) oczekuje 100% skuteczności to inna sprawa :>
    i to że państwo się jeszcze nie załamało dlatego, że organy
    egzekucyjne *nie* egekwują 100% prawa - również.
    Przypomnę - wg litery przepisu staruszka przeprowadzona przez
    jezdnię uzyskuje przychód, który powinna wpisać do PIT.

    Dodam jeszcze, że do przywoływanego tu przypadku ukarania (nie w .pl)
    za kradzież śmieci pozostaje właśnie pytanie o skalę, bo owszem,
    CZYNI różnicę czy ktoś "wybrał puszkę" czy zwinął zawartość
    ciężąrówki ze śmieciami :>

    > stare drzwi porzucone koło śmietnika rąbał. Myślę sobie -- biedak drewno na
    > opał zbiera. Więc idę i mówię, że u mnie na działce jest masa takiego, bo się
    > stara lauba częściowo spaliła i kupa drewna jest... Ale zaczął się wykręcać
    > i dopiero normalnego mieszczanina znalazłem, co to wziął do palenia w kominku.

    A może tak po prostu ten pierwszy nie miał czym zabrać "drewna z działki"?

    pzdr, Gotfryd


  • 49. Data: 2015-03-09 10:47:00
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 09.03.2015 o 08:45, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sun, 8 Mar 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > I teraz hint numeru:
    >>> Interwencja w sprawie przejścia na czerwonym kosztuje dokładnie tyle
    >>> samo,
    >> Po pierwsze primo: To robi drogówka, więc inna jednostka.
    >> Po drugie primo: To kwestia bezpieczeństwa zdrowia i życia obywateli,
    >> a nie paru groszy za puszkę.
    >
    > Nie, przechodzenie kiedy NIC NIE JEDZIE nijak *NIE JEST* "kwestią
    > zdrowia i życia".

    W mojej ocenie jak najbardziej jest. Patrz niżej.

    > To jest przestrzeganie "prawa dla prawa".

    Nie, te przepisy zostały określone dla bezpieczeństwa i regulacji ruchu.

    >>> a strata dla budżetu mniejsza niż w przypadku puszki bo całkiem
    >>> zerowa.
    >> Za to większa w ludziach.
    > Oświeć nas proszę, jak powstaje strata w ludziach kiedy pieszy
    > *nie włazi* pod jadące pojazdy.

    Czyli jechać na czerwonym mogę także, o ile nie wjadę pod pojazd z
    zielonym?

    Rozumiem, że Ty postulujesz, żeby traktować światła czerwone/zielone jak
    przełączalny znak USTĄP? W sumie jest to jakaś koncepcja, tylko pozwolę
    się z nią nie zgodzić. Głównie dlatego, że światła montuje się w
    bardziej ruchliwych albo skomplikowanych układach. I tam nie ma miejsca
    na decyzje uczestnika ruchu. Tam gdzie są takie decyzje dopuszczalne,
    tam nie ma świateł i są znaki. A światła mają bardziej sterować, z uwagi
    na bezpieczeństwo

    >>> A jednak pieszych się nęka a meneli nie.
    >> I dobrze,
    > Że pieszych się nęka?

    Dobrze, że nie nęka się meneli. Przeciąłeś po przecinku....

    > Przecież to jest głupota najwyższego kalibru, BARDZO szkodliwa
    > społecznie, bo uczy, że "prawo jest dla prawa", ergo przepisy
    > służą do tego żeby je łamać :>

    Moja żona też tak myślała, aż zaczęła być kierowcą.

    >> bo to takie społeczne zachowanie znane od tysiącleci. W Biblii masz
    >> przykłady, jak biedota szła i resztki wybierała na polu w czasie żniwa.
    > Definicja "czasu żniwa" może być sporna, AFAIK idzie o "po"
    > (skoro mowa o resztki pozostałe PO żniwach), acz to szczegół.


    Ojtam, nie szukałem przecież cytatu, tylko napisałem ogólnie.

    >> stare drzwi porzucone koło śmietnika rąbał. Myślę sobie -- biedak
    >> drewno na opał zbiera. Więc idę i mówię, że u mnie na działce jest
    >> masa takiego, bo się stara lauba częściowo spaliła i kupa drewna
    >> jest... Ale zaczął się wykręcać
    >> i dopiero normalnego mieszczanina znalazłem, co to wziął do palenia w
    >> kominku.
    > A może tak po prostu ten pierwszy nie miał czym zabrać "drewna z
    > działki"?

    A drzwi spod śmietnika miał?


  • 50. Data: 2015-03-09 11:35:00
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: "Marek" <t...@f...kuku.pl>


    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:54fd4895$0$364$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 09.03.2015 o 07:49, Marek pisze:
    >> Nie squmałeś, chodziło o bardziej dochodowe zadania, takie jak obsługa
    >> fotoradarów
    >> lub mandaty za nieprawidłowe parkowanie.
    >
    > Ale tym się zajmują całkiem inne służby.

    Tzn. jakie?

    --
    Pzdr.
    Marek

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1