Mam następujący problem.
Poprzedni właściciel mojego mieszkania popełnił błąd w adresie. Dopisał do
adresu "b", wobec czego adres to 46b/30. Poprzedni właściciel nie miał
takiego oznaczenia na przydziale lokalowym, a chyba nawet nie był tam
zameldowany. Spóldzielnia do swoich rozliczeń oznaczała tak klatkę schodową,
ale faktycznie takiego adresu nie ma. Błąd wynikał prawdopodobnie z tego
nieszczęsnego oznaczenia klatki schodowej (które zresztą zniknęło po jakimś
czasie, zastąpione nowym, bez tego nieszczęsnego "b").
Niemniej adres powinien wyglądać tak: 46/30.

Mieszkanie mam 10 lat, a o istnieniu błędu dowiedziałem się jakieś 2-3 lata
temu.

Na marginesie: USC nie sprawdził czy taki lokal istnieje i zameldował mnie
pod adresem, którego być nie powinno. Moja małżonka meldowana lat temu
niespełna 2 ma już meldunek z prawidłowym adresem. Mieszkamy w tym samym
mieszkaniu, a adresy mamy różne. Co więcej należeliśmy też do 2 różnych
urzędów skarbowych :)

Zostałem poproszony przez spółdzielnię o wyprostowanie sytuacji.
I tu moje pytanie (a właściwie pytania):
Do kogo mam się zwrócić o odkręcenie tego?
Czy mam zmieniać akt notarialny? (Z poprzednim właścicielem zupełnie nie mam
kontaktu).
Sprawa dowodu osobistego jest nieistotna bo i tak zmieniam adres, ale lokal
zostanie w moim posiadaniu.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/