Jestem podejrzany o sfalszowanie umowy kredytowej. Sledztwo policji
przynioslo takie rezultaty. Sprzedawca i bracownik banku zgodnie twierdza,
ze podpisu na umowie, zlozonego w ich obecnosci nie dokonalem ja, lecz osoba
trzecia. Grafolog stwierdzil, ze to jednak ja. Na tej podstawie policja
policja wyslal do prokuratury stosowne papiery. Zlozylem pismo o powolanie
innego grafologa, oraz konfrontacje swiadkow ze mna w obecnosci prokuratora.
Dzis dostalem pismo z prokuratury, w ktorym oddala ona moje wnioski o
powolanie innego grafologa, bo wg nich jest ona rzetelna. Gowno, nie
rzetelna, bo tworzy fakty, ktorych nie bylo. Swiadkow, takze nie bedzie
ponownie pzresluchiwac i dokonywac konfrontacji, bo ich zeznania sa jasne i
dowadza, ze podpisow nie skladalem ja. Popwoluje sie przy tym na art 170 par
1, pkt 1,2,3,4 i par 3. Troche to mnie zdziwilo, bo skoro jasne i logiczne
sa dla prokuratora obydwa dowody, pozostajace ze soba w oczywistej
sprzecznosci, to gdzie tu sens odmowy powolania innego grafologa, ktorego
opinia moze rozwiac wszelkie watpliwosci.
Czy na postanowienie prokuratury oddalajace moj wniosek, moge zlozyc
zazalenie? Jaka jest dalsza procedura w powyzszych sprawie?
I jeszcze jedno, czy ktos spotkal sie juz z opiniami grafologa z Poznania o
nazwisku Schejb, lub Schajb?

--
Pozdrawiam
AUran
____________________________________________________
________________________
___
Adam UrantówkaICQ#:154444787; SMS: (Send an SMS message to my ICQ):
+2783142154444787
More ways to contact me: http://wwp.icq.com/154444787; Gadu-Gadu:3337691
____________________________________________________
________________________
___

do góry