eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBramki w metrze i art.54KW[OT] Re: Bramki w metrze i art.54KW
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
    ed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-m
    ail
    From: websafe <w...@s...over.the.rain.bow>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: [OT] Re: Bramki w metrze i art.54KW
    Date: Sat, 07 Jan 2006 17:59:01 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 72
    Message-ID: <dpos2s$5ni$2@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <s...@9...acn.waw.pl>
    <dpmrg7$ab7$3@news.onet.pl>
    <s...@9...acn.waw.pl>
    <dpo02t$jgf$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <s...@9...acn.waw.pl>
    <dpo26m$l1c$1@news.mm.pl>
    <s...@9...acn.waw.pl>
    <dpo5k3$p74$1@inews.gazeta.pl> <dpo7hm$r8v$1@news.mm.pl>
    <dpo9c5$ear$1@nemesis.news.tpi.pl> <dpo9ht$2692$1@news.mm.pl>
    <dpobt0$5eg$1@atlantis.news.tpi.pl> <dpocr2$uur$1@news.mm.pl>
    <dpofh8$1g8$1@nemesis.news.tpi.pl> <dpog29$8gf$1@news.interia.pl>
    NNTP-Posting-Host: adz158.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1136653212 5874 83.16.103.158 (7 Jan 2006 17:00:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 7 Jan 2006 17:00:12 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 1.5 (X11/20051025)
    In-Reply-To: <dpog29$8gf$1@news.interia.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:356165
    [ ukryj nagłówki ]

    John Doe wrote:
    > No właśnie, a w przypadku kiedy na przykład ktoś OPUŚCI teren sklepu
    > wejściem - uważasz, że np. powinien być zmuszony siłą ponownie do WEJŚCIA do
    > sklepu i wyjścia wyjściem? Poza terenem sklepu nikt z pracowników sklepu
    > słowa na ten temat Ci nie może powiedzieć.

    Teren sklepu to jedno, a teren na którym wystawione są towary,
    za które należy zapłacić to wg. mnie coś całkiem innego.
    Myślę, że dużą rolę w tym problemie odgrywa rola bramek
    wykrywających i innych systemów zabezpieczeń przed
    kradzieżami.

    > Chodzi o to, że są jakieś wewnętrzne wytyczne hipermarketów niewidoczne dla
    > postronnych oczu (a szkoda) - a ochroniarze interpetują tak jak chcą - mi
    > też parę razy zwracali uwagę, że z plecakiem się nie wchodzi (no chyba że
    > poddam się sprawdzeniu jego zawartości) - ja oczywiście zgadzałem się na
    > pokazanie zawartości plecaka przy wyjściu (co było moją dobrą wolą) - ale
    > też mi się trafiło paru idiotów, co mi drogę zastąpili i grozili różnymi
    > sankcjami za wchodzenie z plecakiem.

    No własnie w takich sytuacjach możesz się udac do jego przełożonego,
    albo poinformować go, że to zrobisz w celu upewnienia się czy to nie jego wymysł :>
    wtedy zobaczysz po jego reakcji czy to faktycznie regulacja odgórna.
    Ja wiem, hipermarkety nie są lubiane, niektórzy ich nienawidzą inni
    je kochają - ja się nad tym nie zastanawiałem szczerze, mnie nie wadzą.
    Mam świadomośc, że ludziom się w nich krzywda dzieje, że pracują za psie
    pieniądze, że właściciele zarabiają mnóstwo kasy, że sprzedają zepsute kiełbasy ;p
    <lol> i to moze kogoś razić, ale wg. mnie oni tylko nie chą być okradani. Znowóż
    inni twierdzą, że hipermarkety ich okradają :) Wszędzie jest trochę racji. ale wydaje
    mi
    się że, czasy targowisk, gdzie nie ma bramek a przy każdej "półce" stoi jedna "pani"
    i pilnuje, powoli mijają.


    > Ażeby może niektórym przypomnieć, priorytetem organizacji ruchu w
    > hipermarketach NIE JEST ułatwienie poruszania się klientom, a :
    > 1. zwiększenie sprzedaży (cztaj - żeby klient jak najwięcej wydał najlepiej
    > na niesprzedające się rzeczy),
    > 2. ochrona przed kradzieżami.

    Masz rację. Jakkolwiek pierwszy punkt może być postrzegany negatywnie,
    tak drugi jest jak najbardziej na miejscu. Dlatego też pewnie robią problemy
    z powodu plecaków (może mają dużo kradzieży, moze pracownicy odpowiadają
    finansowo za takie kradzieże) i dlatego są tacy nadgorliwi, albo ktos wyżej
    od nich to ustalił, albo co gorsza :> pozostawił bez regulacji i w sklepie
    panuje wolna amerykanka. Ale coś mi się wierzyć nie chce, żeby w dużym
    hipermarkecie tak było.

    > No to treść samego punktu pierwszego świadczy, że ja i hipermarket mamy
    > sprzeczne interesy (ja mam ściśle określone potrzeby i nie zamierzam tracić
    > czasu ani kupować niepotrzebnych badziewiów).

    Dokładnie :) ale stosując się do ich marketingowych trików
    możesz ćwiczyć swoją silną wolę nie ulegając im
    i nawet robić im trochę na złość za ten "punkt" :>

    > W takiej sytuacji mam uwzględniać interes sklepu, czy swój? :))

    Swój - stosując się do zasad panujących w danym sklepie,
    oczywiscie tylko wtedy jeśli jesteś w stanie je zaakceptować.
    Jeśli nie jesteś tego w stanie zrobić - to masz solidny powód do tego,
    by zbojkotować dany sklep na rzecz innego, w którym zostaniesz
    potraktowany tak jak lubisz. W końcu dlaczego masz wydawać pieniądze
    gdzieś, gdzie Cię czasem wręcz poniżają. Ty decydujesz, bo to Twoje zycie,
    nie trzeba sklepu zaraz wysadzać, burzyć a tym bardziej podnosić sobie cisnienie :D
    Tak myślę :)

    Bo kultury wymagamy od siebie ale od pracowników sklepu również.
    Jak przestaniemy odwiedzać takie miejsca to się ktoś tam w końcu
    zastanowi, czemu sprzedaż spada :) a to dla sklepów chyba najlepszy
    argument :>

    pozdrawiam :))

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1