Witam

Mam gorącą prośbę o poradę.

Kolegę w pracy ściga firma ubezpieczeniowa i żąda od niego zapłaty ogromnej
sumy prawie 150 000 tysięcy złoty.

Spowodował on wypadek drogowy - potrącił kobietę pod wpływem alkoholu.

Został za to skazany na dwa lata więzienia, które już odsiedział. Teraz
firma ubezpieczeniowa żąda od niego zapłaty prawie 150 tysięcy złoty-
twierdząc, że z jego OC wypłaciła osobie poszkodowanej pokrycie za operacje,
leczenie, dojazdy, lekarstwa - jest dziwne jak piszę większość tej kwoty
została wypłacona jako zadość uczynienie?

Do pisma nie zostały przedstawione żadne rachunki, wyrok sądowy nic - tylko
wyszczególnione i to bardzo ogólnie te pozycje, o których napisałem.

Teraz moje pytanie czy to możliwe że poszkodowana osoba dostała
odszkodowanie za straty moralne z ubezpieczenia OC tego pojazdu ? tak bez
sprawy cywilnej?

Nie znam się na prawie, ale wydaje mi się, iż powinna ona wytoczyć z
powództwa cywilnego sprawę koledze a nie firmie, która ubezpieczyła pojazd.

Człowiek ten był winny i do tego nie ma wątpliwości, - ale przecież został
już ukarany - odsiedział - na tamtej sprawie nie było mowy o żadnym
odszkodowaniu, a innego powiadomienia o sprawie cywilnej wytoczonej przez
poszkodowanego nie ma.

Jak może one zweryfikować rachunki przedstawione za leczenie (ojciec
poszkodowanego to lekarz) i czy domaganie się od firmy która
ubezpieczeniowej pokrycie roszczenia za szkody moralne jest zgodne z prawem
? Czy firma ubezpieczeniowa musi przedstawić mu lub dostarczyć kopie
rachunków za leczenie itp. ? czy może odmówić wydanie kserokopii ?

Ciekawe jest również to iż ponoć wysokość odszkodowania była wyższa ale
część umożyli dlatego iż jak napisali pewna kwota wypłacona już została
przedawniona.

Coś śmierdzi mi tutaj próbą wyłudzenia.

Przepraszam, że napisałem dość zawile w pośpiechu, ale kolega dzisiaj jedzie
do tej firmy coś spróbować wyjaśnić.

Za wszelkie wskazówkie będę w imieniu kologi i swoim wdzięczny.