Ciekawy przyczynek do dyskusji:

http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,2578010.ht
ml

O promocji, w której nie mogli wziąć udziału homoseksualiści.

"Krzysztof Śmiszek z Biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i
Mężczyzn nie ma wątpliwości, że tak skonstruowana promocja dyskryminuje
homoseksualistów.

Prywatnie można dyskryminować

- Problem w tym, że zgodnie z polskim prawem w stosunkach prywatnych można
dyskryminować - mówi. Twierdzi, że polskie prawo dyskryminacji zabrania tylko
w relacjach państwo - obywatel i pracodawca - pracownik."

Czyli w relacjach firma-klient każdy może ustalać dowolne reguły w granicach
prawa, a jeśli komuś się nie podoba, to może skarżyć z powództwa cywilnego.

"- No, ale czy to nie jest przykład dyskryminacji? - pytam.
- Ja tu nic takiego nie dostrzegam. Jak pan zaprasza gości na przyjęcie, to
może zaprosić, kogo pan chce: czarnych, krzywych, bez włosów - odpowiada
Wileński*."

*rzecznik prasowy Biura Rzecznika Praw Obywatelskich

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/