-
11. Data: 2006-04-23 15:53:14
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
KrzysiekPP wrote:
>>A w jaki sposób stwierdził, że coś spożywałeś i że to był alkohol?
>
>
> Nic nie musiał stwierdzac. Wystarczy ze zezna cos takiego w sądzie ... a
> komu sąd uwierzy ?
>
"Coś takiego"? To znaczy co? Jeśli zezna, że tylko widział z daleka i
nie miał okazji zapoznać się z samym napojem - jego zeznanie jest gucio
warte.
-
12. Data: 2006-04-23 15:56:01
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
KOrkodyl wrote:
> Troche sie zdenerwowalem bo Pani stwierdzila ze widziala jak pije "Żywca" .
> Widziala to z kilkudziesiaciu (!) metrow jadac na rowerku...
Opisz porządnie i dokładnie, jak to wyglądało - tzn. czy miała
jakąkolwiek szansę stwierdzić, co to konkretnie była za puszka oraz co
się w niej znajdowało.
Zabezpieczyła puszkę jako dowód? Albo choćby powąchała jej zawartość?
> Co jest najlepsze to wcale nie byl żywiec tylko jakies dziwne piwo z Leader
Ciiiiiiiiiiiiicho. To była puszka oranżady ;) Albo piwa bezalkoholowego.
(tylko sprawdź, czy takie jest dostępne)
[ciach]
> Teraz jeszcze pytanie - moze byc tak ze oni wcale mnie beda wzywac i dostane
> odrazu wyrok ??
> Kumpel tak mial! Tego zupelnie nie rozumiem!
Postępowanie uproszczone. Na wyroku masz pouczenie, jak się odwołać.
-
13. Data: 2006-04-23 16:01:23
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: c...@o...pl
Dnia 23-04-2006 o 17:36:02 KOrkodyl <k...@c...pl> napisał:
>> Nic nie musia? stwierdzac. Wystarczy ze zezna cos takiego w s?dzie ... a
>> komu s?d uwierzy ?
>
> No wlasnie o to chodzi :(
> Troche sie zdenerwowalem bo Pani stwierdzila ze widziala jak pije
> "?ywca" .
> Widziala to z kilkudziesiaciu (!) metrow jadac na rowerku...
> Co jest najlepsze to wcale nie byl ?ywiec tylko jakies dziwne piwo z
> Leader
> Price i widziala tylko jak trzymalem puszke w reku.
> Nie bylo juz potem rozmowy - stwierdzila ze pilem i koniec - wiec w
> przyplywie zlosci nie przyjelem mandatu :(
> Pytala sie jeszcze co to za piwo - i ile ma procent (<4%)
> A teraz jak sie okazuje w sadzie grodzkim jestem bez szans i zamiast
> 100zl
> moze byc i 300zl...
> Dlatego chcialem sie dowiedziec czy jeszcze mozna sie wycofac i wziasc
> mandat ale jak widze juz nie mozna :(
> Trudno.
> Teraz jeszcze pytanie - moze byc tak ze oni wcale mnie beda wzywac i
> dostane
> odrazu wyrok ??
> Kumpel tak mial! Tego zupelnie nie rozumiem!
Masz przechlapane.Przyjmij to jak mężczyzna.A na przyszłość nie mieszaj
zdrowego rozsadku z prawem bo to w wydaniu Kowalskiego kończy się
smutno.Należy przyjąć znaną od wieków zasadę - zostałeś ukarany nie za to
że coś zrobiłeś ale za to że dałeś się złapać.I nie daj się więcej
złapać.....
--
Darek
-
14. Data: 2006-04-23 16:18:05
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
KrzysiekPP wrote:
> > A w jaki sposób stwierdził, że coś spożywałeś i że to był alkohol?
>
> Nic nie musiał stwierdzac. Wystarczy ze zezna cos takiego w sądzie ... a
> komu sąd uwierzy ?
Jak się odpowiednio dociekliwe pytania zada, to zezna (załóżmy że ta
wersja jest zgodna z prawdą) że widział obwinionego jak trzyma w ręce
butelkę przypominającą kształtem Żywca. I w to sąd pewnie uwierzy. Ale
stąd do uznania winnym jest jeszcze długa droga przez pytania "a na
jakiej podstawie Pan stwierdził, że w tej butelce było piwo, i że nie
było ono bezalkoholowym?".
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
15. Data: 2006-04-23 16:59:23
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: "KOrkodyl" <k...@c...pl>
> Opisz porządnie i dokładnie, jak to wyglądało - tzn. czy miała jakąkolwiek
> szansę stwierdzić, co to konkretnie była za puszka oraz co się w niej
> znajdowało.
Do torby nie zagladala, ale pytala sie a ja powiedzialem ze owszem mam
puszke piwa z Leadera. Pytala jeszcze o zawatrosc alkoholu.
Ale nawet nie widziala czy puszka byla otwarta.
>
> Zabezpieczyła puszkę jako dowód? Albo choćby powąchała jej zawartość?
Nie
>> Co jest najlepsze to wcale nie byl żywiec tylko jakies dziwne piwo z
>> Leader
>
> Ciiiiiiiiiiiiicho. To była puszka oranżady ;) Albo piwa bezalkoholowego.
> (tylko sprawdź, czy takie jest dostępne)
Hmm - puszke coli light tez mialem...
Pozdrawiam
M.
-
16. Data: 2006-04-23 17:33:31
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
>> Ciiiiiiiiiiiiicho. To była puszka oranżady ;) Albo piwa bezalkoholowego.
>> (tylko sprawdź, czy takie jest dostępne)
To w sumie nie jest smieszne. Powiedz dokladnie jak wygladala puszka. Taka
biala - typowe piwko z leader price'a?
Bo jezeli ciemna, to w Ikei w Jankach masz taki specyfik - napoj gruszkowy w
0,5l puszce, ktory do zludzenia przypomina piwo. Kup i pokaz w sadzie z
tekstem "prosze mi powiedziec czy z tej odleglosci jest pani w stanie
rozpoznac, ze jest to piwo". ;-) Potem na przyklad "no dobrze, pilem to
wtedy, gdy pani mnie widziala a ja pani udowodnie, ze pani tego nie
widziala - rozpoznaje pani?" - jezeli bedzie dosc wkurzona, to moze
mechanicznie odpowie, ze tak ;-)
Pozdrawiam,
Tiger
-
17. Data: 2006-04-23 17:38:04
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: "KOrkodyl" <k...@c...pl>
> To w sumie nie jest smieszne. Powiedz dokladnie jak wygladala puszka. Taka
> biala - typowe piwko z leader price'a?
Dokladnie - takie biale.
M.
-
18. Data: 2006-04-23 18:41:54
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: "Leszek" <l...@p...fn>
Jak się odpowiednio dociekliwe pytania zada, to zezna (załóżmy że ta
wersja jest zgodna z prawdą) że widział obwinionego jak trzyma w ręce
butelkę przypominającą kształtem Żywca. I w to sąd pewnie uwierzy. Ale
stąd do uznania winnym jest jeszcze długa droga przez pytania "a na
jakiej podstawie Pan stwierdził, że w tej butelce było piwo, i że nie
było ono bezalkoholowym?".
Pierdu, pierdu. Sąd uzna to co uzna., grzywna 150 zł.
mandat byłby 100 zł.
Wątkotwórca to potwierdzi jeśli miał będzie odwagę.
Pzdr
Leszek
-
19. Data: 2006-04-23 18:50:28
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Leszek wrote:
> Pierdu, pierdu. Sąd uzna to co uzna., grzywna 150 zł.
> mandat byłby 100 zł.
> Wątkotwórca to potwierdzi jeśli miał będzie odwagę.
Jeśli obwiniony zezna, że pił bezalkoholowe, a strażnik że pił coś z
butelki od piwa, ale nie wie czy alkoholowego czy nie, to jedynym
wyjściem przy braku innych dowodów będzie uniewinnienie. Nawet
zakładając jak najbardziej niekorzystną dla obwinionego ocenę dowodów.
P.S. Cytuj jak człowiek.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
20. Data: 2006-04-23 22:00:52
Temat: Re: Nieprzyjecie mandatu za alkohol...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
KOrkodyl wrote:
> Do torby nie zagladala, ale pytala sie a ja powiedzialem ze owszem mam
> puszke piwa z Leadera. Pytala jeszcze o zawatrosc alkoholu.
Za dużo gadasz ;) Sprawdź - moze bezalkoholowe...
> Ale nawet nie widziala czy puszka byla otwarta.
Jeszcze mało informacji - czy widziała jak pijesz (czyli podnosisz do
ust, przechylasz i pijesz) czy tylko, że trzymasz w ręku. Trzymania
żadna ustawa nie zabrania.
>>Zabezpieczyła puszkę jako dowód? Albo choćby powąchała jej zawartość?
>
> Nie
Jakiś plusik. Sprawdź - może piłeś jednak coś bezalkoholowego w takiej
podobnej puszce ;)
>>>Co jest najlepsze to wcale nie byl żywiec tylko jakies dziwne piwo z
>>>Leader
>>
>>Ciiiiiiiiiiiiicho. To była puszka oranżady ;) Albo piwa bezalkoholowego.
>>(tylko sprawdź, czy takie jest dostępne)
>
>
> Hmm - puszke coli light tez mialem...
A widzisz ;)
Kolor podobny?