-
61. Data: 2008-04-02 19:46:23
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fsuqe4$1pg$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
>> Istnieje za to zaświadczenie lekarskie o niezdolności do czegośtam.
> tak? inne niż zusowskie? a gdzie?
Nie jestem pewien czy rozumiem o co ci chodzi, wyrażaj się jaśniej.
Lekarz z niczego nie zwalnia. Lekarz wystawia zaświadczenie o niezdolności,
zdolności, ograniczonej zdolności itd. Uczeń (czy tam pracownik) wnioskuje o
usprawiedliwienie nieobecności i jako uzasadnienie zaświadczenie takie
przedkłada. Nauczyciel teraz musi ocenić wiarygodność dokumentu i zasadność
wniosku. Trudno żeby uznał za wiarygodne zaświadczenie o niezdolności do
uczestniczenia w zajęciach ucznia płci męskiej wystawione przez ginekologa,
17-letniej uczennicy wystawionej przez neonatologa itp.
--
Jotte
-
62. Data: 2008-04-02 19:47:51
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:ft0il5$fpm$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
>> Po czym kopię skargi przedstawiam w szkole i na tej podstawie proszę
>> nauczyciela o usprawiedliwienie mojej nieobecności.
> A nauczyciel ci powie, że nie, bo nie. :)
I wówczas na nauczyciela składamy skargę do dyrektora szkoły.
To na początek.
I zaczyna się badanie sprawy.
--
Jotte
-
63. Data: 2008-04-02 20:58:25
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Jotte wrote:
> W wiadomości news:fsuqe4$1pg$1@inews.gazeta.pl witek
> <w...@g...pl.invalid> pisze:
>
>>> Istnieje za to zaświadczenie lekarskie o niezdolności do czegośtam.
>> tak? inne niż zusowskie? a gdzie?
> Nie jestem pewien czy rozumiem o co ci chodzi, wyrażaj się jaśniej.
> Lekarz z niczego nie zwalnia. Lekarz wystawia zaświadczenie o
> niezdolności, zdolności, ograniczonej zdolności itd. Uczeń (czy tam
> pracownik) wnioskuje o usprawiedliwienie nieobecności i jako
> uzasadnienie zaświadczenie takie przedkłada. Nauczyciel teraz musi
> ocenić wiarygodność dokumentu i zasadność wniosku. Trudno żeby uznał za
> wiarygodne zaświadczenie o niezdolności do uczestniczenia w zajęciach
> ucznia płci męskiej wystawione przez ginekologa, 17-letniej uczennicy
> wystawionej przez neonatologa itp.
>
Lekarz wystawia ....
co lekarz wystawia i jakim przepisem jest do tego zobowiązany i jakie
są sankcje za odmowę wystawienia. Ile takie wystawienie kosztuje i gdzie
jest napisane, że ma być bezpłatnie.
paragrafy poproszę.
jak to sobie wyjaśnimy, to dopiero potem możemy rozmawiać o szkole.
Co dziwnego jest w zwolnieniu dla chłopaka wystawionego przez ginekologa
i jakie to wykształenie lub prawo daje nauczycielowi podstawy do
podważania tekiego zaświadczenia.
Równie dobrze analfabeta mógłby krytykować profesora polonistyki.
-
64. Data: 2008-04-02 21:01:24
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Jotte wrote:
> W wiadomości news:ft0il5$fpm$1@inews.gazeta.pl witek
> <w...@g...pl.invalid> pisze:
>
>>> Po czym kopię skargi przedstawiam w szkole i na tej podstawie proszę
>>> nauczyciela o usprawiedliwienie mojej nieobecności.
>> A nauczyciel ci powie, że nie, bo nie. :)
> I wówczas na nauczyciela składamy skargę do dyrektora szkoły.
> To na początek.
> I zaczyna się badanie sprawy.
>
I pierwsze pytanie.
Na podstawie jakiego przepisu nauczyciel miał prawo uznać lub nie
świstek przyniesiony przez ucznia?
-
65. Data: 2008-04-02 21:14:44
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:ft0s75$su6$2@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
>>>> Po czym kopię skargi przedstawiam w szkole i na tej podstawie proszę
>>>> nauczyciela o usprawiedliwienie mojej nieobecności.
>>> A nauczyciel ci powie, że nie, bo nie. :)
>> I wówczas na nauczyciela składamy skargę do dyrektora szkoły.
>> To na początek.
>> I zaczyna się badanie sprawy.
> I pierwsze pytanie.
Jakie tam pierwsze. 15 razy je bez sensu powtarzasz zamiast pomysleć.
> Na podstawie jakiego przepisu nauczyciel miał prawo uznać lub nie świstek
> przyniesiony przez ucznia?
Nudny jesteś i nierozgarnięty jakiś, a tyle już tłumaczyłem...
A na podstawie jakiego przepisu ma ten świstek obowiązkowo i z automatu
uznawać?
--
Jotte
-
66. Data: 2008-04-02 21:33:54
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:ft0s1i$su6$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
> Lekarz wystawia ....
> co lekarz wystawia i jakim przepisem jest do tego zobowiązany i jakie są
> sankcje za odmowę wystawienia. Ile takie wystawienie kosztuje i gdzie jest
> napisane, że ma być bezpłatnie.
To są nieistotne i głupie pytania. Kompletnie nie orientujesz się w temacie.
Ważniejsze jest jak daleko od miejsca zamieszkania znajduje się placówka
opieki zdrowotnej i jaki przepis to reguluje. Jaki jest maksymalny czas
oczekiwania na świadczenie oraz sankcja za jego przekroczenie? Co jeśli
lekarz zamiast druku ZUS-ZLA wystawi zupełnie coś innego, np. zaświadczenie
o niekaralności, albo coś co w dodatku w ogóle nie jest żadnym dokumentem
lecz częścią anatomii?
I najważniejsze: w jaki sposób dochodzisz od swego lekarza roszczeń z tytułu
bezskutecznej terapii i na jakiej podstawie prawnej to czynisz?
> paragrafy poproszę.
Proszę bardzo: §21 oraz §43.
> jak to sobie wyjaśnimy, to dopiero potem możemy rozmawiać o szkole.
E tam, ja mogę kiedy ja zechcę, ty nie masz nic do tego.
> Co dziwnego jest w zwolnieniu dla chłopaka wystawionego przez ginekologa
To już sobie sam pomyśl, jak cię lekarz POZ wyśle na mammografię albo USG
pochwy.
> i jakie to wykształenie lub prawo daje nauczycielowi podstawy do
> podważania tekiego zaświadczenia.
A ty masz jakieś specjalne wykształcenie lub prawo aby podejrzewać, że
przedstawiany ci dokument ma podejrzaną wiarygodność?
To tobie można wydać resztę w sklepie banknotami malowanymi kredkami,
sprzedać samochód z DR zrobionym na plujce a ty masz łyknąć, zapłacić i
spadać.
> Równie dobrze analfabeta mógłby krytykować profesora polonistyki.
Albo lamer w dziedzinie prawa oświatowego (i nie tylko) doświadczonego
nauczyciela.
--
Jotte
-
67. Data: 2008-04-02 22:37:23
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Jotte wrote:
>
>> Na podstawie jakiego przepisu nauczyciel miał prawo uznać lub nie
>> świstek przyniesiony przez ucznia?
> Nudny jesteś i nierozgarnięty jakiś, a tyle już tłumaczyłem...
> A na podstawie jakiego przepisu ma ten świstek obowiązkowo i z automatu
> uznawać?
>
Jezu. Dziecko, bo żeby mieć do czegoś uprawnienia to ktoś mu te
uprawnienia musi dać. Jasne czy nie? Czy to nie chodzisz przypadkiem do
przedszkola.
-
68. Data: 2008-04-02 22:42:20
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Jotte wrote:
> W wiadomości news:ft0s1i$su6$1@inews.gazeta.pl witek
> <w...@g...pl.invalid> pisze:
>
>> Lekarz wystawia ....
>> co lekarz wystawia i jakim przepisem jest do tego zobowiązany i jakie
>> są sankcje za odmowę wystawienia. Ile takie wystawienie kosztuje i
>> gdzie jest napisane, że ma być bezpłatnie.
> To są nieistotne i głupie pytania.
bo?
kto zmusi lekarza do wystawienia jakiegos papierka jak nie musi.
>
>> Co dziwnego jest w zwolnieniu dla chłopaka wystawionego przez ginekologa
> To już sobie sam pomyśl, jak cię lekarz POZ wyśle na mammografię albo
> USG pochwy.
Jeszcze mniej wiesz na temat leczenia niż na temat prawa.
>
>> i jakie to wykształenie lub prawo daje nauczycielowi podstawy do
>> podważania tekiego zaświadczenia.
> A ty masz jakieś specjalne wykształcenie lub prawo aby podejrzewać, że
> przedstawiany ci dokument ma podejrzaną wiarygodność?
A wiarygodność dokumentu możesz sobie podważać jeśli uważasz, że on jest
sfałszowany.
Ja się pytam na jakiej podstawie podważasz wiarygodność zwolnienia od
ginekologa o ile zwolnienie faktycznie ten ginekolog wystawił.
Chcesz jako nauczyciel podważać uprawnienia lekarza. Przecież on cię
wyślemieje na poczekaniu. Nawet na ten temat nie bedzie rozmawiał tylko
od razu cię spuści.
>
>> Równie dobrze analfabeta mógłby krytykować profesora polonistyki.
> Albo lamer w dziedzinie prawa oświatowego (i nie tylko) doświadczonego
> nauczyciela.
>
na przykład.
-
69. Data: 2008-04-02 22:42:27
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:ft11r4$riq$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
>>> Na podstawie jakiego przepisu nauczyciel miał prawo uznać lub nie
>>> świstek przyniesiony przez ucznia?
>> Nudny jesteś i nierozgarnięty jakiś, a tyle już tłumaczyłem...
>> A na podstawie jakiego przepisu ma ten świstek obowiązkowo i z automatu
>> uznawać?
> Jezu. Dziecko, bo żeby mieć do czegoś uprawnienia to ktoś mu te
> uprawnienia musi dać. Jasne czy nie? Czy to nie chodzisz przypadkiem do
> przedszkola.
Jak z ze ślepym o kolorach.
Co nie zabronione to dozwolone.
Żeby można czegoś od kogoś wymagać to musi być przepis nakazujący mu
wykonanie tego.
Nie chodzisz czasem do przedszkola specjalnego?
--
Jotte
-
70. Data: 2008-04-02 22:59:24
Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:ft124d$riq$2@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
>> To są nieistotne i głupie pytania.
> bo?
Bo takie zadałeś.
> kto zmusi lekarza do wystawienia jakiegos papierka jak nie musi.
Nie to jest przedmiotem dyskusji.
Nie gadaj o kaszlu jak mowa o sraczce.
>>> Co dziwnego jest w zwolnieniu dla chłopaka wystawionego przez ginekologa
>> To już sobie sam pomyśl, jak cię lekarz POZ wyśle na mammografię albo USG
>> pochwy.
> Jeszcze mniej wiesz na temat leczenia niż na temat prawa.
Nie wiesz chyba nic o czymkolwiek.
>>> i jakie to wykształenie lub prawo daje nauczycielowi podstawy do
>>> podważania tekiego zaświadczenia.
>> A ty masz jakieś specjalne wykształcenie lub prawo aby podejrzewać, że
>> przedstawiany ci dokument ma podejrzaną wiarygodność?
> A wiarygodność dokumentu możesz sobie podważać jeśli uważasz, że on jest
> sfałszowany.
Zaczynasz kumać.
Albo ktoś ci pomaga.
> Ja się pytam na jakiej podstawie podważasz wiarygodność zwolnienia od
> ginekologa o ile zwolnienie faktycznie ten ginekolog wystawił.
A na jakiej podstawie podważysz orzeczenie sądu skoro wyrok wydał sędzia?
Ja ci podpowiem - bo mi się ten wyrok nie podoba.
A zakwestionowanie zwolnienia? Na podstawie zdrowego rozsądku, którego ci
widać zbrakło. Podobnie mądrze możesz pytać czy wiarygodne jest
zaświadczenie od stomatologa stwierdzające wrzody żołądka. Ale z tym sobie
nie dasz rady.
Aha - jeszcze podejrzenie przestępstwa przeciwko dokumentom. Teraz musisz
się zapoznać z nowym dla ciebie terminem i okolicami.
> Chcesz jako nauczyciel podważać uprawnienia lekarza. Przecież on cię
> wyślemieje na poczekaniu. Nawet na ten temat nie bedzie rozmawiał tylko od
> razu cię spuści.
Miej jakieś granice durnoty, chłopie. Podważanie uprawnień??
>>> Równie dobrze analfabeta mógłby krytykować profesora polonistyki.
>> Albo lamer w dziedzinie prawa oświatowego (i nie tylko) doświadczonego
>> nauczyciela.
> na przykład.
No właśnie.
--
Jotte