-
1. Data: 2005-11-25 11:37:28
Temat: Nielegalny wyrąb na działce leśnej
Od: Andy<r...@n...com>
Witam grupowiczów,
Jestem jednym kilkunastu współwłaścicieli działki leśnej.
Podział jej jest opisany w akcie notarialnym (ilość arów na
własciciela).
Fizycznie podział został ustalony przez wykopanie kilku rowów
granicznych oraz ustalenia ustne kilkadziesiąt lat temu (jest kilku
potwierdzających).
Jeden z współwłaścicieli zebrał podpisy (nie informując o
terminie wycinki) i wyciał kilka drzew w swojej części.
Nie czepiał bym się tego terminu, ale ów gość wyciął równiez drzewa
warte kilka tysięcy na mojej częśći.
Zagroziłem, że skieruje sprawę na Policję. Wtedy ów sprawca
przyznał się i zaproponował 500 PLN "rekompensaty" (mam świadka i
nagranie na taśmie).
Odmówiłem, bo strata była wielokrotnie większa, a on stwierdził,
że las jest "sukcesorski" i nikt mu nic nie zrobi.
Policja z prokuratorem nawet nie powołała innych współwłascicieli
i umorzyła postępowanie, od którego natychmiast się odwołałem
wskazując:
- fakt przyznania się sprawcy
- świadków, którzy potwierdzają brak informacji o terminie wycinki
- mapkę zrobioną przeze mnie w CAD'zie wskazującą dokładny
podział wewnątrzwspólnotowy i miejsce wycinki
- fałszywe zeznania (na liście jeden z udziałowców został
"usmiercony" oraz zeznania świadków, ze nikt ich nie informował o
terminie wycinki, chociaz chcieli przy niej byc
- możliwość popełnienia paserstwa (mam zeznania kupującego drzewo)
Mam kopie wszystkich dokumentów z postepowania (zeznania, ekspertyzy,
opinie, wyceny, ...)
Co może zrobić prokuratura teraz i jak odzyskać kasę lub drzewo
(które gość sprzedał za 1/3 ceny rynkowej!!).
Bardzo prosze o pomoc.
Andrzej
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
2. Data: 2005-11-26 18:57:34
Temat: Re: Nielegalny wyrąb na działce leśnej
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Fri, 25 Nov 2005 11:37:28 +0000 (UTC), Andy napisał(a):
> Jestem jednym kilkunastu współwłaścicieli działki leśnej.
> Podział jej jest opisany w akcie notarialnym (ilość arów na
> własciciela).
Mógłbyś coś dojaśnić, jeżeli jesteś jednym z wielu *współwłaścicieli* to
czego dotyczył akt notarialny, w którym opisano "podział", i: jak go
opisano?
> Jeden z współwłaścicieli zebrał podpisy (nie informując o
> terminie wycinki) i wyciał kilka drzew w swojej części.
Czuje podpisy zebrał i na czym?
> Policja z prokuratorem nawet nie powołała innych współwłascicieli
> i umorzyła postępowanie,
Widocznie uznała, że "drwal" działał w ramach zwykłego zarządu. Po prostu
(z zastrzeżeniem co do treści tego "dzielącego" aktu notarialnego) drzewa
wycięte na "Twojej" części należą również do niego.
> Co może zrobić prokuratura teraz i jak odzyskać kasę lub drzewo
> (które gość sprzedał za 1/3 ceny rynkowej!!).
Zwykłe postępowanie o pożytki ze współwłasności. Zostaje jeszcze
sprawdzenie czy dla lasu sporządzony jest aktualny uproszczony plan
urządzenia lasu i czy cięcia były z nim zgodne. Jednak ew. sankcje dla
wycinającego (grzywna + przepadek pozyskanego drewna) raczej nie są dla
Cibie celem samym w sobie?
-
pozdro
poreba
-
3. Data: 2005-11-28 07:22:35
Temat: Re: Nielegalny wyrąb na działce leśnej
Od: "AK" <usuńto_krysa@transtools.pl>
Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:orrzukl5o2bt.dlg@halizna.pt...
> Dnia Fri, 25 Nov 2005 11:37:28 +0000 (UTC), Andy napisał(a):
>
>> Jestem jednym kilkunastu współwłaścicieli działki leśnej.
>> Podział jej jest opisany w akcie notarialnym (ilość arów na
>> własciciela).
> Mógłbyś coś dojaśnić, jeżeli jesteś jednym z wielu *współwłaścicieli* to
> czego dotyczył akt notarialny, w którym opisano "podział", i: jak go
> opisano?
np PIotr Piotrewicz 11/456 częsci; Adam Adamski 22/456 części itd
>
>> Jeden z współwłaścicieli zebrał podpisy (nie informując o
>> terminie wycinki) i wyciał kilka drzew w swojej części.
> Czuje podpisy zebrał i na czym?
Jest wymagana zgoda wspwłascicieli na wyrąb (druk z nadleśnictwa na którym
powinien byc napisany termin wyrębu. Niestety nikt z podpisujących go nie
widział, bo go nie było)
>
>> Policja z prokuratorem nawet nie powołała innych współwłascicieli
>> i umorzyła postępowanie,
> Widocznie uznała, że "drwal" działał w ramach zwykłego zarządu. Po prostu
> (z zastrzeżeniem co do treści tego "dzielącego" aktu notarialnego) drzewa
> wycięte na "Twojej" części należą również do niego.
>> Co może zrobić prokuratura teraz i jak odzyskać kasę lub drzewo
>> (które gość sprzedał za 1/3 ceny rynkowej!!).
> Zwykłe postępowanie o pożytki ze współwłasności. Zostaje jeszcze
> sprawdzenie czy dla lasu sporządzony jest aktualny uproszczony plan
> urządzenia lasu i czy cięcia były z nim zgodne. Jednak ew. sankcje dla
> wycinającego (grzywna + przepadek pozyskanego drewna) raczej nie są dla
> Cibie celem samym w sobie?
Chcę, żeby facet juz nigdy takiego przekrętu nie zrobił.
Co z pozostałymi moimi argumentami?
Czy tylko sprawa cywilna?