Witam serdecznie.

W okresie od wrzesnia 2003 do lutego br pracowalem bez umowy
w pewnej firmie. Jednoczesnie w okresie od czerwca do grudnia
pobieralem zasilek dla bezwobotnych po czym otworzylem wlasna
dzialalnosc gospodarcza.

Poniewaz "pracorawca" zwodzil mnie z podpisanem umowy nie
rezygnowalem zasilku, a gdy juz bylem wrecz przekonany o tym,
ze zadnego papierka nie dostane, postanowilem otworzyc wlasna
firme. Sadzilem, ze bede mogl chociaz wystawic mu fakture za prace
i dostac jakies pieniadze za to co dla niego wypracowalem.

Tymczasem przez 6 miesiecy ani swiadczen z jego strony, ani
w pelni wynagrodzona moja praca.

Jak sie skubancowi dobrac do tylka??
Dodam, ze np uzywa nielegalnego oprogramowania w celach
zarobkowych.

Dzieki za pomoc.
Szolek