eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 619

  • 31. Data: 2008-06-29 12:53:24
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Marcin Mokrzycki <m...@p...pl>

    On Sun, 29 Jun 2008 14:43:46 +0200, Marian wrote:

    > No i co im powiem? Ze mnei nei chca wpuscic na koncert?

    Prawdę.

    --
    Marcin Mokrzycki
    gg:659336 o2:mmokrzycki


  • 32. Data: 2008-06-29 12:56:58
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Sun, 29 Jun 2008 14:43:46 +0200, Marian napisał(a):

    >> Więc wezwij policję.
    > No i co im powiem? Ze mnei nei chca wpuscic na koncert?

    Dokładnie to im powiedz, że cei nei chcą wpuścić. Stwierdzą, że ten bełkot
    to skutek wypitego alkoholu i sprawa się sama rozwiąże.

    AK


  • 33. Data: 2008-06-29 14:07:07
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Jacek Soltysik <j...@w...pl>

    hehe, jak ja byłem rok temu na koncercie Genesis to nie chcieli mnie
    wpuścić z zakręconą butelką wody mineralnej - kazali otworzyć i wyrzucić
    zakrętkę.


  • 34. Data: 2008-06-29 14:50:40
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    PSYLO pisze:

    > Alkoholu, substancji niebezpiecznych itp. Nie jestem ekspertem w tej
    > dziedzinie, ale akurat pod tym względem w pełni rozumiem ochronę. W
    > otwartej "butelce coli" może być cokolwiek. Nikt się nie będzie bawił w
    > wąchanie i szybkie ekspertyzy chemiczne. Zrozum, że za ktoś odpowiada za
    > bezpieczeństwo imprezy masowej i robi wszystko co możliwe, żeby nie
    > doszło do nieprzyjemnych incydentów.
    >

    Czyli jak rozumiem nie miałbyś nic przeciwko "dogłębnym" rewizjom
    osobistym, hmm? W końcu ktoś może coś szmuglować ukryte w, hmm,
    zakamarkach ;->


  • 35. Data: 2008-06-29 14:56:31
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    MarekN pisze:

    >> roznica jest taka, ze nikt nie oczekuje, ze nie wsiade z aparatem czy coca
    >> colą.
    >
    > roznicy nie ma, bo oczekuje sie od ciebie, ze nie wsiadziesz np z lodami. a

    Regulamin ZTM (i paru innych), który notabene ma podstawę prawną w
    postaci ustawy Prawo Przewozowe, nic nie wspomina o lodach.

    Domyślam się, że masz na myśli ten kawałek o "przedmitach mogących
    zabrudzić współpasażerów" (czy coś w tym stylu), ale jest to zapis na
    tyle ogólny, że ciężki do jednoznacznej interpretacji.

    Pomijając lody w opakowaniu, które nikogo nie upaćkają (uwaga formalna:
    wyrażaj się precyzyjnie - znowu trzeba zgadywać, że miałeś na myśli np.
    lody w trakcie konsumpcji) można polemizować na temat tego, czy np.
    zabłocone buty pod to czasem nie podpadają ;->


  • 36. Data: 2008-06-29 14:58:51
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Paweł Wolszak <w...@p...com.pl>

    Marian pisze:
    > fotografffffff wrote:
    >> Użytkownik "Marian" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
    >> news:g47m92$c69$1@news.onet.pl...
    >>
    >>> Czy faktycznie nei wolno, i na podstawie jakich oprzepisów, wchodzic
    >>> na koncert z aparatem?
    >>>
    >>> A jesli wolno, a nie wpuszczaja, to co robic?
    >>
    >> Koncert, na który kupiłeś bilet to trochę inna sprawa niż market.
    >> Kupując bilet akceptujesz warunki regulaminu.
    >
    > No pierwsze slysze. Bo kupujac bilet mowie:
    > - poprosze bilet na koncert
    > na co slysze
    > - 100 zlotych, oto pana bilet.
    >
    > Nic o regulaminie.
    >
    Tak z ciekawości - przeczytałeś co jest napisane na bilecie?
    Dla ułatwienia - druga strona

    PW


  • 37. Data: 2008-06-29 15:24:28
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>

    On 29 Cze, 14:42, Marian <m...@a...pl> wrote:

    > > c) po zakupie i zapoznaniu sie z punktami na bilecie nie masz
    > > mozliwosci zwrotu biletu
    >
    > no zalozmy ze nie mam, ze kupilem builet, schowalem do portfela i 3 dni
    > pozniej nie zostalem puszczony na koncert...

    Ale nie mamy czego zakladac. Masz prawo zwrotu i juz. A ze nie
    zwracasz mimo tego co pisze na bilecie to twoja brocha nie
    organizatora.


  • 38. Data: 2008-06-29 15:25:49
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 29 czerwiec 2008 14:42
    (autor Marian
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g4800o$55b$1@news.onet.pl>):

    > skoro przed i w trakcie zakupu nikt mnie nie informuje o jakims
    > regulaminie, to po kupieniu zakladam, ze go nei ma.

    Nieznajomość prawa nie chroni przed odpowiedzialnością. Regulamin musi być.
    Więc nie możesz zakładać, że go nie ma.

    --
    Tristan
    Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.


  • 39. Data: 2008-06-29 15:57:06
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: PSYLO <p...@o...pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    > Czyli jak rozumiem nie miałbyś nic przeciwko "dogłębnym" rewizjom
    > osobistym, hmm? W końcu ktoś może coś szmuglować ukryte w, hmm,
    > zakamarkach ;->

    Nie popadajmy w skrajności. Aczkolwiek jeśli organizator imprezy na
    swoim terenie postawiłby taki warunek dla chcących wejść (i umieścił go
    w dostępnym regulaminie) to myślę, że miałby prawo go wyegzekwować -
    licząc się oczywiście ze znacznie ograniczonym zainteresowaniem imprezą.

    BTW, widziałeś regulamin tej imprezy? Bo ja nie, więc ciężko mówić o
    konkretach.

    --
    _PSYLO_ | http://www.cafepc.pl
    Gad: 5563748 |
    ____________________________________________________
    ____
    E-mail podany w nagłówku nie jest sprawdzany regularnie.


  • 40. Data: 2008-06-29 16:02:12
    Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
    Od: PSYLO <p...@o...pl>

    Marian pisze:
    > skoro przed i w trakcie zakupu nikt mnie nie informuje o jakims
    > regulaminie, to po kupieniu zakladam, ze go nei ma.

    Jeśli nikt by Cię nie poinformował o np. obowiązku jazdy na światłach,
    to też byś się kłócił z policjantem? Regulamin _musi_ być obecny na
    takiej imprezie.

    > organizator na pewno przejmuje sie duza iloscia rzeczy...

    Owszem, bardzo dobrze, na imprezę przychodzą /różni/ ludzie i trzeba się
    przygotować na różne ewentualności. Do tego dochodzą kwestie finansowe,
    umowy ze sponsorami itd.

    > przyjmuje, ze podobnie jak w piekarni, regulamin jesli takowy istnieje
    > nie wymaga ode mnie fikołków...

    Próbujesz przekształcić w skrajność całkiem logiczne postanowienia
    organizatora.

    --
    _PSYLO_ | http://www.cafepc.pl
    Gad: 5563748 |
    ____________________________________________________
    ____
    E-mail podany w nagłówku nie jest sprawdzany regularnie.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 50 ... 62


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1