eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNakaz zapłaty w postepwaniu upominawczym ?Nakaz zapłaty w postepwaniu upominawczym ?
  • Data: 2006-05-06 09:33:20
    Temat: Nakaz zapłaty w postepwaniu upominawczym ?
    Od: "Karollp" <karollp@(nospam)polbox.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam serdecznie wszystkich grupowiczów. Chciałbym się Was poradzić co
    mogę (powinienem) zrobić w sytuacji jaka mnie spotkała. Postaram się szybko
    i jak najbardziej rzeczowo przedstawić problem, z góry przepraszam za
    ewentualny chaos ale jestem bardzo zdenerwowany . W
    zeszłym roku byłem podwykonawcą (branża budowlana) firmy X i zajmowałem się
    montażem stolarki. Do moich obowiązków należał montaż stolarki (sprzedawanej
    przez firmę X) w klienta. Najczęściej sam pobierałem towar z magazynów
    zlecającego i z kompletem dokumentów (faktura; WZ) jechałem do klienta i
    montowałem okienka, drzwi itp. , po skończonej robocie klient podpisywał
    dokumenty, wypłacał pieniążki i wszystko było ok. (chciałbym w tym momencie
    dodać iż z firma X wiązała mnie umowa w której był paragraf, iż od momentu
    zabrania towaru z magazynów X do momentu dostarczenia stolarki do klienta
    byłem materialnie odpowiedzialny za przewożony towar). Pewnego dnia
    (sierpień 2006) miałem duży montaż rozbity na 2 dni u jednego z klientów.
    Część towaru (który był już dostępny w magazynie X) zabrałem swoim
    transportem i zamontowałem pierwszego dnia (zawiozłem go dla klienta bez
    żadnego dokumentu, ponieważ w opinii firmy X nie było sensu wystawiać WZ na
    część towaru który zawoziłem własnym transportem). Drugą część dostarczyła
    własnym transportem firma X dnia następnego. Chciałbym w tym momencie dodać
    iż żadnego z dokumentów (WZ, faktura VAT) dla klienta nie widziałem na
    oczy. Podczas drugiego dnia montażu wystąpiły problemy (jedne z montowanych
    drzwi nie otwierały się tak jak trzeba (pomylone kierunki z winy producenta,
    czyli firmy X). Konieczny był demontaż feralnych drzwi i zwrot do producenta
    w celu poprawki. Poprawka trwała kilka dni, klient został w międzyczasie
    okradziony. Złodzieje dostali się przez słabo zabezpieczony otwór w ścianie
    (przez otwór w którym powinny być owe nieszczęsne drzwi). Kilka dni później
    dostarczono poprawione drzwi, ja dokończyłem montaż. Jednak klient
    powiedział, iż nie zapłaci za zamontowana już stolarkę dopóki nie otrzyma
    zwrotu pieniędzy z ubezpieczalni za skradzione podczas włamania przedmioty.
    Nie zgodził się również na podpisanie dokumentu dostawy stolarki i faktury
    (dokument te dostarczył do podpisu przedstawiciel firmy X). Swoje straty
    oszacował mniej więcej na równowartość stolarki. Sprawa wyglądała źle, ale
    ja ze swojej strony nie miałem się czym martwić ponieważ stolarkę
    zamontowałem prawidłowo, a dokumentów dla klienta nie widziałem na oczy.
    Wraz z końcem października rozstałem się z firma X i zapomniałem o całej
    historii. Aż do marca bieżącego roku. Okazało się iż klient nie otrzymał
    odszkodowania od ubezpieczyciela za szkody powstałe w czasie kradzieży.
    Odmówił też zapłaty za zamontowany towar a ja otrzymałem z firmy X wezwanie
    do
    zapłaty(notę księgową obciążeniową) za towar montowany u tegoż klienta.
    Początkowo wydawało mi się to śmieszne więc nawet nie zawracałem sobie tym
    głowy lecz wczoraj otrzymałem nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    wydany przez wydział gospodarczy sądu rejonowego. Ku mojemu zaskoczeniu jako
    dowód iż zabrałem (ukradłem) towar fizycznie zamontowany u klienta służy
    dokument WZ wystawiony w dniu 18.10.2006 (ponad dwa miesiące po fizycznej
    dostawie i wykonaniu montażu) i podpisany przezemnie. I tu niestety musze
    się przyznać do wielkiego błędu, iż faktycznie podpisałem taki dokument.
    Zrobiłem to nieświadom konsekwencji na proźbę jednego z pracowników firmy X,
    któremu groziło wyrzucenie z pracy. Nadmienię tylko, iż kierowca firmy X
    który dostarczał w.w. towar wyleciał z pracy za to iż niedopilnował aby
    klient podpisał dokument WZ. Co mam w tej chwili zrobić. Przecież nie
    zapłacę ponad 10 tysięcy za towar którego nie mam i który jest fizycznie
    zamontowany u klienta.( + 1500 PLN za koszt procesu i zastępstwa
    procesowego). Jestem w takiej chorej sytuacji po raz pierwszy i naprawdę nie
    wiem jak się zachować. Z góry dziękuje za wszelkie sugestie i porady.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1